Działka na Kaszubach - 2015

[amba19]

Izo - Nie polecam cofania się w czasie aż o 10 lat

Wiesz, w tej donicy ja przez kilka lat z rzędu sadziłam drobne begonie - o takie



W tym roku chciałam mieć coś innego no i wyszło jak wyszło. Miło mi, że wielu osobom się podoba ale po prostu to nie to co sobie wymyśliłam.

Barakowóz za płotem mnie niesamowicie Ale wiesz - to jest taki Kargul, któremu żaden bajzel nie przeszkadza.
Barakowóz zaczął przestawiać - bo w tamtym miejscu gdzie stał poprzednio ma w projekcie szambo. Oczywiście zabrał się do tego jak pies do jeża. Zamówił ciągnik, który zrył mu pół działki, dociągnął barak w to miejsce, stanął dęba na dwóch kolach i dalej nie dał rady. Najgorsze jest to, że wiosną on się weźmie za kopanie i instalację szamba a barak będzie stał tam ze dwa - trzy lata

[ewelkacha88]

Witaj . Barakowozu faktycznie nie zazdroszczę . Nie wygląda zbyt dobrze . Kompozycja w donicy mnie tam się podoba . Begonie też były ładne ale jak zmiana to zmiana . Kolorystyka kwiatów też jak najbardziej moja. Różowy i jego odcienie są dla mnie w ogrodzie konieczne . Pozdrawiam .

[plocczanka]

Lilaróż - piękny kolor!
A kotek pilnuje begonii, czy kombinuje, co by tu spsocić?
Miłego tygodnia, Marysiu!

[Maska]

Marysiu to nie tyle barakowóz co tzw pakamera. Miałam taką na poprzedniej działce, bo na polu ornym nie wolno było nic innego postawić, ale miejscowa złota rączka dorobiła na dwuspadowy dach i mały tarasik. Było gdzie schować narzędzia a nawet się przespać. Może i sąsiad kiedyś coś wymyśli dla swojego schronienia, ale jak to ma być tylko narzędziownia to pewnie tak zostanie. Marysiu, ale chyba widziałam gorsze ozdoby

[amba19]

Ewelinko - wiesz to jest trochę dziwne. Zasadniczo nie przepadam za różowym kolorem nie mam nic różowego z odzieży, nie mam nic różowego w domu a w ogrodzie różowości uwielbiam i to we wszystkich odcieniach - od bladawców do wściekłego różu

Lucynko - tak jak pisałam - mój ulubiony
Kotek na zdjęciu to moja koteczka Mikolina - wiesz mnie się wydaje, że ona nie pilnuje nie kombinuje tylko normalnie pozuje do zdjęcia Taka z niej modelka

Marysiu - wiesz u mojego Kargula ten barakowóz zwany Belwederem był jego jedyną "budowlą" na działce służącą do spanie , gotowania i do życia towarzyskiego przez ponad dwadzieścia lat. Nic w nim nie zrobił ani nie ulepszył, teraz jak postawił domek to ma służyć jako drewutnia więc wątpię aby zadbał o wygląd i estetykę tego cuda. Cóż taki to Kargul. Ale trzeba być sprawiedliwym, ma dobry charakter, jest gościnny, uczynny, pomaga w potrzebie. Jest pyskaty ale nie konfliktowy. Całkiem fajny facet byłby z niego gdyby nie to że to taki bałaganiarz

Dla wszystkich miłych gości - wrześniowa Różowa Rabata

[ewelkacha88]

Witaj Marysiu . Wiesz a ja różu mam sporo ale głównie w garderobie dziewczynek . Zabawek i innych rzeczy też mają sporo w tym kolorze, wszak to dziewczęcy kolor . W ogrodzie to tak jak i Ty uwielbiam ten kolor w każdym odcieniu . Pozdrawiam i dobrego dnia Ci życzę .

[Maska]

To wiesz co Marysiu jakbym miałam wybierać to wolę takiego, niż poukładanego a zgryźliwego
Miałam takich znajomych co to w szafie pod linijkę wyrównywali ubrania....koszmar a ci bałaganiarze czasem mają wiele uroku
Może zrobisz sobie tam jakąś pergolkę z burzą kwiatową
O właśnie zapomniałam dodać, że ta kolorystyka też mi odpowiada

[amba19]

Ewelinko - moje wnuczki też jakiś czas temu miały wszystko różowe. Teraz to już poważne panny w wieku 9 lat i różowości coraz mniej. Małym dziewczynkom różowe ciuszki pasują, babci niekoniecznie

Marysiu - oczywiście, że ja też wolę! Są u nas na działkach zdecydowanie gorsze egzemplarze. Mamy takiego, który ostatnio groził swojemu sąsiadowi, że mu domek spali Moim zdaniem to niezrównoważony człowiek. Powinien się leczyć, ale to przecież wszyscy dookoła są stuknięci - tylko on normalny.

Kupidynek

[lemonka]

Oj, ja jeszcze mało znam swoich działkowych sąsiadów. Jeden gaduła straszna i zawsze chyba wszystko wie najlepiej i na wszystkim się zna, ale za to jest uprzejmy i uczynny. Nawet "pożyczył" prądu jak fachowcy montowali naszą altankę

Marysiu, właśnie o takich begoniach jakie pokazałaś myślałam Bardzo je lubię szczególnie w większych grupach

[Darmokot]

Marysiu Pięknie zaczęłaś podsumowanie! Bardzo lubię takie opisywanie wszystkiego po kolei, jakby się to drugi raz działo. Barakowozu nie zazdroszczę, miałem przez wiele lat nieciekawe widoki po oby stronach płotów i dalej mam ale rośliny mi urosły i zarosły wszelkie dziadostwo, tym bardziej, że od 2012 na obydwu działkach nikt nie mieszka. Pisałaś o zawilcu japońskim, walczę z nim od 2009 ale do dziś nie udało mi się go wytępić, ma pionowe korzenie chyba na kilka metrów Czekam na dalsze przedstawianie sezonu 2016
PS Mnie Fidel też bardzo się podoba, ma w sobie klasę a nie każdy kot taką posiada .

[amba19]

Izo - jak w każdym zbiorowisku ludzkim na działkach są ludzie i ludziska. Tak samo na pewno będzie i u Ciebie. Jedni sąsiedzi są fajni i bardzo uczynni inni lubią się wymądrzać i wszystko wiedzą najlepiej a jeszcze inni najchętniej utopili by człowieka w łyżce wody....
Cała galeria ludzkich charakterów i zachowań.
Ja u siebie na Kaszubach mam grono bliższych przyjaciół i znajomych - z którymi lubię spędzać czas. Z pozostałymi mam kontakty mniej lub bardziej poprawne. Staram się unikać konfliktów - bo czasu i życia na to szkoda
Wiesz Izo ja nie przepadam za begoniami, jedyne które mi się naprawdę podobają to właśnie te drobniutkie i to bez względu na kolor.

Michale - co zrobić.Nie mamy wpływu na to co dzieje się poza naszymi płotami. Ja i tak jestem w szczęśliwej sytuacji - bo faktycznie mam tylko jednego sąsiada. Po przeciwnej stronie mam taką wspólną działkę na której mamy transformator i studnię, nazywamy ją "Jedna-dwudziesta-czwarta" bo każdy z nas jest właścicielem 1/24 tej działki. Z tylu graniczę z dużą 1,5 hektarową działką - jej właściciele i ich goście korzystają z części działki tuż nad jeziorem, za moim płotem nie widziałam żywego człowieka już kilka lat. Nawet mi nie przeszkadza, że nikt tam nie kosi i rosną tam burzany po pas jak na stepach Akermańskich Ja mam od tamtej strony część gospodarczą i "las"

==============================

We wrześniu już nic więcej się nie wydarzyło. Nie było grzybów co napełniło nas smutkiem, gdyż oboje bardzo lubimy buszować po lasach. Przy okazji stwierdziliśmy - że w miejscu gdzie od kilku lat zbieraliśmy fantastyczne podgrzybki....jest poręba
Las wycięty a miejsce zorane, przygotowane do posadzenia młodych drzewek. Oj nieprędko tam jakiś grzybek wyrośnie

Czas na sierpień, który upłyną pod znakiem mieczyków i moich wnuczek kochanych, które spędziły u nas dwa ostatnie tygodnie wakacji.

W tym roku zaskoczyła nas nasza jedyna śliweczka obsypując się owocami. Zapewne to skutek starań mojego L, który dbał o nią troskliwie, najlepiej jak potrafił





Mnie najbardziej cieszyło to, że śliweczki dojrzały podczas pobytu dziewczynek. Ileż to radości gdy zrywa się owoce albo zbiera się je spod drzewa do koszyczka dla babci....

[plocczanka]

Marysiu, śliweczki rzeczywiście obrodziły, dzięki czemu te dwie urocze panieneczki mogły sobie podjadać i jeszcze do koszyczków nazbierać.
U mnie w tym roku wszystkie śliweczki obleciały, zanim dojrzały. Taki rok.

[ewelkacha88]

Witaj . Ależ Ci śliwki obrodziły tego roku i jakie ładne owoce były .Wspaniałe zdjęcia wnuczek podczas zbierania owocków . Takie chwile spędzone rodzinnie są bezcenne . Pozdrawiam .

[amba19]

Lucynko - ta śliwa rośnie u mnie już kilkanaście lat. Dopiero od dwóch lat zaczęła owocować. tylko w zeszłym roku owoce były strasznie robaczywe. Chyba 80% śliwek miało mieszkańca w środku. W tym roku było inaczej. Myślę że to zasługa mojego L, który jak to mówi "wziął się" za to drzewko. Dba o nią lepiej jak o mnie
Ja nie mam ani ręki ani serca do drzewek owocowych

Ewelinko - dziewczynki faktycznie bardzo cieszyły się ze śliwek. Obskubały je podczas dwutygodniowego pobytu u babci A babcia cieszyła się ,że owoce dojrzały jak na zamówienie
To atrakcja dla miejskich dzieci - kiedy mogą sobie urwać śliwkę czy poziomkę czy truskawkę prosto z drzewa czy z krzaczka. Przynajmniej nie trzeba im tłumaczyć, że owoce nie biorą się z supermarketu.

==============================================

Kwiaty sierpniowe....
Rudbekie...Jeżówki...Floksy...Slazówki...Astry

[lemonka]

Jak ładnie Jeżówki prześliczne. Nie wspominając o zdjęciach dziewczynek

Śliwa ładnie obrodziła, my naszą wycięliśmy bo miała jakieś parszywe owoce. Poobno zawsze taka była. Jeszcze co do sąsiadów...w środę sadziłam swoje cebulowe i miałam okazję do rozmów z sąsiadami. Jeden jakoś niespecjalni mi do gustu orzypadł. Już kiedyś miałam podobne odczucie, ale nie zastanawiałam się nad tym specjalnie. Tym razem mnie wkurzył trochę. Bardzo się wymądrza. Mówi co mam zrobić a czego nie na swojej dzialce. I to nie są takie dobre rady doświadczonego działkowca. Może jemu tak się wydaje, ale brzmi to niefajnie. Kiedyś napisałam w swoim wątku, że pomagał nam w niektórych pracach zaprzyjaźniony ogrodnik. Teraz sąsiad rozmowę zaczął od zdania "myślałem, że ten wasz ogrodnik to taki bardziej bystry jest. Tej trawy co posiał to nie skosi? Trzeba ją skosić bo inaczej to wiosną nową siać musicie" A słyszałabyś ten ton, Mario, którym to wypowiadał. Może i rzeczywiście trawę trzeba skosić, ale to pierwsze zdanie? A potem zapytał wprost ile ten "nasz ogrodnik" bierze za dniówkę Potem się śmiałam bo nasz pan A. zasunął kiedy mu, że bierze dwie stówki Sąsiad był bardzo poruszony w rozmowie ze mną, że taka wysoka stawka. Uspokoiłam go, że taka wysoka nie jest. No bo faktycznie nie jest. Nawet nie ma stałej stawki tylko umawiamy się na np. wycięcie starej śliwy i usunięcie jej korzeni i na konkretną sumę za to.
Oj, ale się rozpisałam. Mam nadzieję, ze mnie nie pogonisz, Mario