Obłędnie jest na tych Twoich rabatach
Aniu, obłędnie!
Dobrze, że spytałam o te powojniki, bo pewnie bym ich nie okryła.
Kupiłam Ville de Lyon, Lady Bird Johnson, Sir Trevor Lawrence, Bagatelle, Alba, Cassandra, Arabella, Anita, Błękitny Anioł, Jackmanii, Solina.
Ville de Lyon już miałam ale tak mi się podoba, że kupiłam drugiego. Cassandrę do kilku dni wcięły mi nornice. A tak to ok, nie wsystkie kwitły, ale listeczki miały ładne. Najbardziej już w tym pierwszym roku szalały: Bagatela, Anita, Jackmanii, Solina i Błękitny Aniol oczywiście.
Gnieciucha bardzo nieśmiało posadziłam na widocznym miejscu, przy drodze - ale nie zawiódł
Dziękuję, że i mnie popchnęłaś w kierunku powojników. Z różami pracowały nade mną inne osoby ale też z wielkim powodzeniem
To jest niesamowite, że na takiej powierzchni masz aż tyle cudnych roślin i wcale, ale to wcale nie widać, żeby tu nie było przynajmniej hektara
. Cały czas coś na niej się dzieje i jest piękna a zdjęcia są tego dowodem. Mnie zastanawia ile długości ma od krat do brzegu trawnika. Na prawdę nie wiem jak Ty to robisz ale upychasz mnóstwo roślin a ja mimo metrażu niestety nie potrafię w pełni go wykorzystać. Może z czasem się nauczę... poza tym muszę przyznać, że gdy patrzę na Twoje zdjęcia to absolutnie z żadnego mojego miejsca na działce nie jestem zadowolona . Wprowadzasz mnie w kompleksy 
. Może z czasem będę sadzila rośliny z głową i rabaty będą efektowne cały rok 
.
Powoli Dzięki temu zaczyna mi się układać w głowie co zrobić ze swoją rabatką. Muszę jeszcze kilka razy poczytać to co napiasłaś i jeszcze popatrzeć na zdjęcia. Nie pogniewasz się jeśli wykorzystam Towje pomysły nasadzeń? 
Mam wrażenie, że już to kiedyś napisałam, ale może tylko myślałam żeby napisać. W każdym razie sukcesywnie, powoli sobie czytam 
Przy ostatnim sadzeniu przepołowiłam szpadlem szeroki koszyk z tulipanami. Patyk się zawieruszył. 
Parę Q N przecięłam, dlatego dokupiłam trzydzieści. 
Może kiedyś jak już się będę baaardzo nudziła też się pokuszę o podobną, ale jak sobie przypomnę ile zdjęć trzeba by bylo przerzucić to się trochę zniechęcam 
No trudno - łany będę podziwiać u ciebie 
Zapleśniały stłoczone i obite kwiaty, zapleśniały pączki późnych odmian, a o tym co działo się wśród liści - blisko ziemi, to szkoda wspominać. Modliłam się, żeby nie ucierpiały róże. Cebulowe powycinałam wszystko jak leci.. Dlatego ostatnio pytałam u kogoś jaka powinna być odległość między cebulowymi a różami..a może róże ciąć bardziej radykaznie 
Z drugiej strony szkoda przycinać zdrowe ładne krzaczki żeby zobaczyć kilka tulipanów.. Jeszcze nie wiem jak z tego wybrnę 
Nie chcę kolejnej powtórki.. Dodam jeszcze, że na nowej rabacie robiłam większe odstępy i będę porównywała efekty za kilka lat..
A same zdjęcia oglądałam jak zawsze w ogromną przyjemnością i wypiekami na twarzy. Twój ogród nadaje się do jakiegoś poczytnego pisma jako wzór jak pięknie można zagospodarować nawet niewielki kawałek ziemi.
