Witam drogich gości,wróciliśmy szczęśliwie ze świętokrzyskiego,domek na zimę zabezpieczony,grzybki nazbierane ,zaraz pokażę,co nazbieraliśmy wczoraj przez godzinkę ,bo szybko zrobiło się ciemno i dzisiaj od 11 do 14.
Irenko,ja dzisiaj zakończyłam sezon grzybowy w świętokrzyskim,ale czy jeszcze nie pojadę na rydze to nie wiem ,mój sezon też gorszy niż w tamtym roku,ale nie jest źle,a na ucztę rydzową zapraszam

,pozdrawiam
Kasiu,dziękuję za życzenia zdrowia ono jest takie najważniejsze,ja zawsze coś znajdę do pracy ,co zrobię jedne grzyby to pędzę po następne ,nie usiedzę spokojnie na czterech literach

,pozdrawiam
Przemku widzę,że z wrażenia pomyliłeś mi imię

,bogactwo w lesie jest ,ale trzeba się po niego wybrać w odpowiedni las ,miło,że ogród się podoba ,pozdrawiam
Iwonko,może w końcu z Zuzią się wszystko ułoży,powoli zdrowieje ,ale w czwartek znowu nam napędziła strachu,bo dostała takiej alergii i zaczęła puchnąć ,ja myślałam,że to reakcja na antybiotyk ,ale lekarz twierdzi ,że to była reakcja na toksyny i obce białko rozkładających się bakterii i tak się może dziać,ratowali ją zastrzykami z kortyzonem i przeciw alergicznym,a antybiotyk miała zażywać dalej ,o mało nie umarłam ,żeby się w nocy coś nie działo,ale już był spokój,u mnie pada to pewnie ogród już pójdzie spać ,bo deszcz zniszczy resztę kwiatów,pozdrawiam
Ewuniu,uwielbiam zbierać grzyby,Ty pewnie też masz w górach ich od dostatkiem ,czy chodzisz na grzyby?dziękuję za troskę o Zuzię ,też się cieszyłam jak w końcu postawiono dobrą diagnozę ,czasem tak trudno trafić i taka nadzieja wstąpiła,że będzie dobrze,jeszcze ma kontynuowane leczenie ,ale już trochę odżyła,pozdrawiam
Dorotko,rydze rosną niedaleko ode mnie ,więc można częściej zaglądnąć do lasu, są takim smakowym rarytasem ,paprykę zawsze tak robię na zimę ,troszkę się zbryla w słoiczku,bo nie daję żadnych przeciw brylujących środków
Aniu,lubię taką zapełnioną spiżarnię ,zawsze na końcu są grzyby,można z nich zrobić tyle świetnych dań ,zdawało się ,że będę mieć ich w tym roku bardzo mało,ale teraz okazuje sie ,że super nadrobiłam i mam wszystko co chciałam ,Zuzię dopadły wstrętne bakterie ,roznoszące się drogą kropelkową jak grypa i katar i dające objawy grypy,dlatego tak trudno było to dziadostwo zdiagnozować ,ta jesień jest szczególnie brzydka ,mokra i zimna ,pozdrawiam
Marysiu,tą kremową chryzantemą to Ci dałam jak byłaś z Darią ,ona świetnie zimuje i fajnie się rozrasta,a z resztą się wymienimy bardzo chętnie ,rydze są takim rarytaskiem ,więc zapraszam Cię na ucztę rydzową ,ja w sobotę pakowałam się na grzyby ,nawet nie mam czasu zaglądnąć do ogrodu ,myślę ,że możesz przesadzić semiplenę ,tylko może ci się zatrzymać trochę we wzroście ,a może łatwiej byłoby przesadzić jakieś byliny co koło niej rosną ,grzybków nawet sporo nazbieraliśmy jak na taki krótki czas naszego pobytu,pozdrawiam
Przemku,Ty się nie śmiej ze mnie ,tydzień to może nie ,ale rzeczywiście zostały do jutra nie rozładowane,bo się nam już nic nie chciało robić jak wróciliśmy,na polu jest zimno ,grzybki świeżutkie do rana spoko wytrzymają

,pozdrawiam i zaraz będą wieści z lasu
Aluś,dziękuję ,życzenia się spełniły ,bo byliśmy bardzo krótko i sporo nazbieraliśmy jak na tak późną jesień i przecież już były przymrozki pozdrawiam
Florianie,klon wyjątkowo u mnie się trzyma i nie gubi liści ,tylko mocno zburaczkowiał nie było mnie w weekend ,ale jutro zobaczę co z nim ,dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam
Gosiu,choroba wnuczki wytrąciła mnie zupełnie przez półtora tygodnia ,gdy nikt nie wiedział co jej jest,po szpitalu już była nadzieja na poprawę ,bo znaleźli przyczynę ,jak chcesz tą chryzantemę to proszę przypomnij mi na wiosnę to Ci wyślę , super zimuje i super się rozrasta pozdrawiam
