Tereniu kani u nas w tym roku dostatek 

 Twoje życzenia słonecznego weekendu się spełniły i w niedzielę wyobraź sobie zawitał dawno nie widziany gość 
  
 
Soniu oczywiście, że w ramach rehabilitacji 

 W zaleceniach przy wypisie ze szpitala miałam 

 Oj czekam na tę wiosnę z utęsknieniem, nawet się zapisałam na prywatną rehabilitację, żeby ruszyć z kopyta z pierwszymi promieniami słońca 
 
Aniu Ann na początku miałam takie same obawy, ale chyba ci przeszło po kolejnych wpisach forumowiczów? 

 Zawsze jest coś fajnego do pokazania, tym bardziej, że dokupujesz nowości. Jeśli odętka nadal będzie tak szaleć zawsze możesz zrobić jej obrzeże (ja używam w takich celach zwykłego obrzeża trawnikowego), to szybko utemperuje jej charakterek 
 
spa-cja witaj 

 mniej więcej ze środka Polski 
 
Lidziu i słusznie, bo to wdzięczny kwiatuszek 

 Oczywiście pierwszy raz był najobfitszy, ale i później niczego sobie...
Aniu Annes twoja psinka nie kopie, bo widziałam w twoim wątku, że ma ciekawsze zajęcia 

 Cebule posadzone, ale przyjechały róże, więc znowu będę musiała uśmiechnąć się do ema 
 
Stasiu u mnie z fotkami krucho, wcześniej nie mogłam, a teraz pada niemal codziennie 

 Ja nie pada to mam inne zajęcia i tak ten czas sobie płynie... Nie wiem czy dobrze zrobiłam wpuszczając ema do swojego królestwa, bo powoli połyka bakcyla i jeszcze się okaże, ze sobie konkurencję do ogrodu na własnej piersi wyhodowałam 

 Zbierać grzybki uwielbiam to i samopoczucie się poprawia, nawet jeśli do niedawna musiałam kulą pokazywać, gdzie grzyba widzę i czekać, aż mi go ktoś podniesie 
 
Iwonko kaniami bym się chętnie podzieliła, bo takiej ilości naraz trudno zjeść... W takim razie jeszcze przemyślę sprawę tego jaśminu, wiosną i tak będę zamawiać nowe powojniki, mam nadzieję, że będą go mieli nadal w ofercie.
Dorotko no niestety obfitość grzybów chyba się powoli kończy, bo dzisiaj znalazłyśmy z mamą tylko po dwa prawdziwki... Chociaż zbyt długo nie szukałyśmy...