Małgosiu mróweczko jaką ładną rabatkę zrobiłaś

dobrze że nie masz nornic, bo u mnie pod włókniną czy agrotkaniną harce wyprawiają

Chciałam Cię przestrzec przed pułapką dyniową, którą Cię obdarowałam. Musiałam ją potraktować siekierką, bo skórę ma jak Hubbard po półrocznym leżeniu, a miąższ to jedynie po upieczeniu jest i wydobycia...ki czort

nawet nie wiem jak się nazywa, bo googlując wszystkie nazwy nasion jakie miałam nie odpowiada żadnym
Pozdrawiam serdecznie i mocno całuję
Witku jakie teraz twarzowe naprawiacze złamań

Wyobrażam sobie jak cierpisz nie mogąc nic robić, ale samo życie zafundowało Ci odpoczynek, widać był potrzebny. Po takiej pracy, której owoce podziwiamy należało się. Małgosia skromne zamówienie złożyła

ja przeciągnęłabym całą skrzynkę śliwek, parę wiązek czosnku, bo mój dostawca ząbków już nie uprawia czosnku

A kwiatami wypełniłabym wszystkie wazony ...a mam ich trochę. Jak ja kocham takie miejsca ze skrzynkami, zawsze kupuję bez opamiętania...a potem trzeba to wszystko zjeść albo przerobić
Życzę Ci szybkiego wyleczenia ręki
