Marysiu Zaraz będzie więcej. Z pomidorami było sporo roboty, ciągle podlewać, ogławiać, pryskać mlekiem, otwierać i zamykać codziennie okienka. W lipcu sobie troche ułatwiłem pielęgnację żeby wody w konewce nie nosić. I tak cały czas leżał rozłożony wąż na podwórku to go na słońce kładłem, woda się zagrzała i podlewałem tunel z węża.
Soki z bzu uwielbiam, oczywiście do spółki z rodziną ale obawiam się, że do wiosny ich nie starczy, są tam soki z porzeczek, aronii, wiśni, jeżyn, malin...miałem parę lat temu jeszcze z tarniny ale są niedobre i nie ma sensu ich robić i pić na siłę. Paulownia od Tereni ma się bardzo dobrze, w tym roku przerosła garaż, musi szybciej rosnąć bo przed nią stoi bez czarny 'Aurea' , rośnie jak na drożdżach i trochę ją przysłonił.
Mariolu Witam serdecznie, dziękuję za miłe słowa i zapraszam na więcej
Tereniu Miło mi , że zajrzałaś

Mam układy, już nie raz to zauważyłem

No właśnie, musisz to zobaczyć na własne oczy, przyszły tydzień może być ładniejszy więc zapraszam, tylko weź swój samochód, żeby więcej roślin weszło
Zaczynamy mój ulubiony miesiąc
październik. Jak na złość ciągle pada, siąpi, wieje a to jest jedyny miesiąc kiedy mogłoby wcale nie padać. Ale może złota jesień jeszcze nadejdzie, póki co ogród obronił się przed pierwszym mrozem, kolejny zapowiadają na dzisiejszą noc ale myślę, że znów się uda, w końcu jak to Terenia napisała mam układy
2 października wziąłem się za wyjmowanie kompostu, wyczytałem, że przypalenia na roślinach o kolorowych liściach dzieją się od sztucznych nawozów, takie należy zasilać tylko naturalnym co też uczyniłem. Ziemia ze stawu przywieziona 9 lat temu na podwórko się wyjałowiła, na wierzch wypłynął piasek, jak jest sucho to nie da się tego podlać bo woda spływa, tam też poszła 10 cm warstwa kompostu. Niestety udało mi się wyjąć tylko tyle
bo jest bardzo mokry i ciężki, klei się do łopaty, zostało mi do wyłożenia jeszcze na warzywniku, w tunelu i pod pojedyncze rośliny na podwórku. Ale i tak część roboty już mam za sobą
3 października pojechałem do znajomego bo chciał się pozbyć budlei , przywiozłem chyba 14, stoją na razie w warzywniku, tylko jedna dostała stałe miejsce a na resztę przyjdzie czas na wiosnę. W jednym krzaku wsiało się coś co zwróciło moją uwagę w czerwcu, wykopałem to bo zapowiadało się na duże drzewo, urosło ponad 2 metry w 3 miesiące. Zauważyłem na spodniej stronie liści pomarańczowego grzyba - to musi być topola!
Pisałem do specjalisty co to za gatunek, jest to bardzo rzadko spotykana topola szara, krzyżówka białej z osiką, która rośnie szybciej niż rodzice, drzewo w sam raz dla mnie
Budleje upchnięte, nie wiem ile zimę przeżyje bo niektóre miały mocno zredukowany korzeń
Za 3 dni zrobiłem porządek za świerkami, rosły tam słoneczniczki, ostróżki i podagrycznik
Odsłoniła się moja naturalna gleba
Sprzątając tamto miejsce zobaczyłem na płocie ponad 4 metrową pnącą gałąź od forsycji, zawinąłem ją na płocie, trochę widać na zdjęciu
Krzak stoi po lewej stronie, któremu jak co roku się pomyliło i kwitnie jesienią
Rdestówka z każdym dniem kwitnie coraz mocniej
Ooo znalazło się zdjęcie paulowni od Tereni
Jedna z 3 paulowni oxytree zamówiona w lipcu
10 października pojechałem do Tereni i do kolegi po topole czarne
Przy okazji dostałem olchę, orliki, chryzantemy , dalie, topolę osikę, wiąza na którego polowałem od długiego czasu ( całkiem przypadkiem się znalazł a był taki wyjątkowy bo przebarwiał się na czerwono, u mnie na wsi są 3 takie wiązy, zawsze mi się podobały ale nie chcą się wysiewać) i 10 kilo grzybów. U kolegi podejrzałem rzecz, którą zakupił za granicą do mierzenia deszczu. Spodobało mi się, też muszę mieć coś takiego , więc sobie sam zrobiłem
Teraz mam prawie profesjonalny deszczomierz, nie muszę z metrówką latać do wiader. A to jest poszukiwany wiąz
Powinien przybrać taki kolor jak drzewo po lewej na zdjęciu jak już będzie duże
Teraz będą przebarwienia z ogrodu
Mam nadzieję, że to dopiero początek kolorów i wszystko się na dniach rozwinie, zaraz pójdę na sad zobaczyć co zostało po prawie 2 dniach siąpienia. Koteria coraz więcej czasu spędza w domu, rzadko wychodzą, nawet Darmokot już tak pół na pół śpi u mnie.
Jak widać kanapowa Koteria ma się dobrze. Mam w dalszym ciągu problem z jedną rośliną, proszę powiedzcie co to takiego? To z zębatymi liśćmi, liście są szorstkie, urosło w tym roku około pół metra, nie wiem co z tym zrobić na zimę
Miłego dnia
