'Grube ryby' dzisiaj u mnie w wątku - witam, witam i o zdrowe pytam
.
Dorotka350 - Dorota, ja ciągle szukam róży, która wieki temu mnie zauroczyła wyglądem i zapachem, ale nie sądzę, żebym na nią trafiła, więc "zbieram" podobne

.
Ta ma mocno pachnieć i 'grzecznie' rosnąć. Z tego, co piszesz, to dobre trafienie

. Podobna do mojej wymarzonej, jest
Spirit of Freedom, ale tu mam wątpliwości, bo rośnie już drugi rok i raptem zakwitła 1 marnym kwiatkiem. Pachnie ciekawie, gdy nos mam w środku kwiatu. Została przesadzona w lepsze miejsce i zobaczymy, bo to może marna sadzonka była

.Opinie o niej są raczej dobre.
Ja też nie lubię ciąć kwiatów; oby Twoja zakwitła

.
marpa - Maryna, właśnie odebrałam cebulki tulipanów z poczty. Niewiele, bo tylko 50 szt., ale i to posadzić, trzeba będzie pogłówkować, żeby nie były jedne na drugich, czyli oglądamy zdjęcia z wiosny

.
Ja mam lepiej niż Ty, bo wypadnę do ogrodu chociaż na parę minut i mogę się schować w domu.
Od jutra zapowiadają lepszą pogodę, to może jeszcze popracujemy

.
Hmm, cóż, ja
tylko kupiłam w tym sezonie róże i tulipany (róż prawie tyle, co tulipanowych cebulek, ale to już szczegół)

.
wanda7 - Wandziu, hosty to pierwsze moje nasadzenia, a jeszcze kilka kęp
ventricosy pozostało po poprzednich właścicielach i są do dizisiaj, czyli lekko 40 lat

.
Hosty w donicach to trzymam, jak coś kupuję, potem próbuję je wysadzić. Wiem, że wiele osób je uprawia w donicach i mają się świetnie. Chociaż pytałam niedawno
Igę23, bo też miałam takie zakusy, to uzyskałam odpowiedź, że wiele host w doniczkach zgniło jej ubiegłej zimy.
Wiem, wiem, zima była delikatnie mówiąc "dziwna". Ja zostawiłam kilka doniczek na całą zimę i wypadła tylko jedna. Myślę jednak, że warto spróbować. W sumie nie potrzebują wiele, a wyglądają dostojnie i elegancko

.
Teraz też zadołuję kilka małych host, bo wiosną chcę zrobić rabatę z nimi; one wg mnie giną przy dużych, a niektóre są zjawiskowe. Przynajmniej mam już jedno zadanie, chociaż jak zafundowałam sobie tyle róż, to i tak na brak zajęć nie będę chyba narzekać

. Na razie dalej mnie pasjonuje, jak te 'artystki' będą kwitły na moim piaseczku

.
Co do 'kopułki' to prawdopodobnie chodzi Ci o marcinki - to jedna kępa

. Niżej jasnoróżowa, to chryzantema, przywieziona od koleżanki w całości. Jakoś się przyjęła i kwitnie

.
Nie ma pogody, nie ma zdjęć

. Zapłakany świat i tak każdy widzi

. Poczekam na słoneczko i może coś jeszcze wyszukam w ogrodzie

.