
Niestety po tygodniu kolorki dość mocno się zmieniły; bordowe kreseczki zrudziały i teraz są takie bardziej brązowe i jestem nieco rozczarowana, wolałam pierwszą wersję- postaram się wrzucić zdjęcie, za to zmienił się też zapach, tym razem na plus: wcześniej był typowo kwiatowy, teraz jest cytrynowy, bardzo przyjemny...
Asiu, niesamowite tempo reakcji na mój wpis, jesteś niezawodna! ;-) Ja też tęsknię, ale czasu wciąż brak- właśnie tak wczoraj myślałam, że nawet nie mam kiedy nacieszyć się tym kwitnieniem, usiąść i pogapić się nań tak po prostu...

Ajania, oj tak, cieszy jak nie wiem co, jeszcze taki śliczniutki się trafił

Lana, nie mam orchidarium, to takie zwykłe małe akwarium po chomiku


Beatrice- jak wyżej, kwitnienia raz na jakiś czas, szału nie ma. Zaniedbuję je, niestety...
