ale chyba nie tylko. Zaglądając cichcem do Waszych ogrodów, sama nie wiedziałam co pisać o sobie, mimo wszystko w ten październikowy poniedziałek, gdy za oknem pada i wreszcie mogę na spokojnie usiąść, chcę się z Wami podzielić choćby widokami 
Hortensje i trawy już ładnie się prezentują. 
Skrzynie świetnie pewnie spełniły swoje zadanie. 
Też mam obiecane. Jak się ma runianka? Moja wydobrzała, to wiosną mogę się podzielić. Dobrych dni. 
większość hortensji dopiero w tym roku została posadzona więc to co zakwitło było raczej zasługą szkółkarzy - tylko dwie mi z zeszłego roku przetrwały, jedna, Grandi miała jeden kwiat i wcale na dużą nie wygląda, druga nie zakwitła wcale, ale na początku roku zrobiła się biała, zaraz po wypuszczeniu liści, później jakoś z tego wyszła, ale kwitnąć nie chciała... Skrzynie robiłam przez całe lato prawie więc za bardzo nie miałam okazji ich użyć w jednej są truskawki w drugiej, zrobionej wreszcie jakiś miesiąc temu, w przyszłym roku posadzę warzywka, na razie są poziomki, szczypiorek, szczaw i lubczyk 
Runianka radzi sobie nieźle, Mama na początku zapłonęła do niej taką miłością, że bez mała chciała trawnik zamienić na połać runianki 
ale jej przeszło ... trochę 
postawiłam sobie za cel, by "odtworzyć" go w ogrodzie z tamtych:
)
)
Bardzo zmienił sie Twój ogród. Robi sie coraz bardziej uporządkowany i coraz więcej kwitnących roślin w nim widać 
ale to prawda, że rozbudowywałyśmy rabaty przez cały sezon, dosadzałyśmy, mnożyłyśmy... moim osiągnięciem są trzy ukorzenione patyczki od Ewy i ...
nasiona liliowca w sumie 4 sztuki tu jest pierwsze zebrane, w sumie nie wiem jakim cudem się zapylił bo zakwitł tylko jeden ale są więc może coś z nich wyrośnie...
, przeanalizować błędy... 
Witaj, Malwinko!
, staje się coraz ładniejszy i - jak sądzę - coraz bliższy Twojemu wyobrażeniu o docelowym jego wyglądzie. 
i możesz być naprawdę dumna ze swojej pracy. 
, ) ale każdy cień na działeczce cieszy a każda roślina za którą "można stanąć" jest WIELKA 
Faktycznie maleńkie to były zakupy 
A kiedy przesadzanie? 
a przesadzanie... dnia następnego 
bo Mama stwierdziła, że dwie z nich to nie w tym miejscu są, na szczęście przesadzałam raptem o pół metra i nic nie wspomnę, że przy okazji musiałam przesadzić wielką kępę barwinka, krzak jaśminu, który trafił na miejsce kosodrzewiny, która wyleciała na miejsce piwonii a piwonia na... nowe miejsce , ale mam sprawdzoną i teraz wszystkie tujowate tam kupuję na początku odrobinę zmieniło kolor jak świeża wiklina schła, ale teraz nie widać na nim żadnych uszkodzeń pogodą. Dostawca mówił, że na zimę można je przemalować jeszcze olejem to będzie ładniejsze i nic się do niego czepiać nie będzie, ale do tego etapu jeszcze nie doszłam. Jedne co, to polecam bardziej to z wikliny niż z trzciny - są trwalsze. 
