Soniu, wreszcie w tym roku roślinki zaczęły rosnąć, niektóre nawet okazały się być roślinami pełnowymiarowymi (jak np. budleja) a nie karłowatymi o co podejrzewałam je od dwóch lat

większość hortensji dopiero w tym roku została posadzona więc to co zakwitło było raczej zasługą szkółkarzy - tylko dwie mi z zeszłego roku przetrwały, jedna, Grandi miała jeden kwiat i wcale na dużą nie wygląda, druga nie zakwitła wcale, ale na początku roku zrobiła się biała, zaraz po wypuszczeniu liści, później jakoś z tego wyszła, ale kwitnąć nie chciała... Skrzynie robiłam przez całe lato prawie więc za bardzo nie miałam okazji ich użyć

w jednej są truskawki w drugiej, zrobionej wreszcie jakiś miesiąc temu, w przyszłym roku posadzę warzywka, na razie są poziomki, szczypiorek, szczaw i lubczyk

Runianka radzi sobie nieźle, Mama na początku zapłonęła do niej taką miłością, że bez mała chciała trawnik zamienić na połać runianki

ale jej przeszło ... trochę

Grandi

Dereń podejrzewany o bycie docelowo dereniem pięciopędowym, jaki widziałam kiedyś w pobliskiej wsi

pierwszy od dwóch lat mieczyk wyhodowany z odratowanych cebulek przybyszowych mojego pierwszego mieczyka, którego nie wykopałam na zimę

postawiłam sobie za cel, by "odtworzyć" go w ogrodzie z tamtych:

Horti Kiusiu i Budleja Dawida (podejrzewana o karłowatość

)

Pierwsza jeżówka Swan ("kolekcja z zamiarem powiększenia

)
