takasobie - Miłka, pomyślałam, że skoro ten powojnik jest tangucki, to wywalę go na siatkę ogrodzeniową, to szybko zarośnie, a przy okazji i Jackmaniego. Zwolni się kawałek gruntu

.
Szkoda mi tych połamanych dalii, bo ja okropnie nie lubię myć wazonów po kwiatach, dlatego mam ich tak dużo w ogrodzie - wyjrzę za okno i mam - do wyboru, do koloru

.
Cóż pogodzić się trzeba, tym bardziej , że dostałam zawiadomienie od RĆ, że szykują mi róże.
Wszakże tylko 4 szt, ale one właśnie idą w miejsce dalii, także i tak do wykopania

.
Dorota71 - witam Cię w moim ogrodzie; czy to rarytasy - bo ja wiem

, nowinki na pewno.
JagiS - Jago, ten okres jesienny na FO, to wg mnie zupełny upadek formy forumowiczów.
Cóż, każdy ma prawo czuć się zmęczony

.
Mój bluszcz w wielu miejscach rośnie w cieniu - ten wspiął się na drzewo w zasięgu słońca. Myślę, że stąd taka ilość kwiatów. Pięknie to wygląda i dodatkowe bzyczenie owadów daje pewność, że ogród żyje

.
Nie przyszło mi nawet do głowy, że Tobie taki cudak mógłby się podobać

.
Ja, wszystko, czego nie znam, muszę sprawdzić organoleptycznie - mówimy tu o roślinach oczywiście

.
Pięknie, zapomniałam o Tobie
Maryno, bo oderwano mnie od komputera, a SKS nie daje za wygraną

.
Mnie, co niektóre koleżanki z FO tłumaczą, że za dużo wymagam od piszących. Nie wydaje mi się, bo lepiej nie napisać nic, niż tylko dać sobie punkt. Ale to moja opinia

.
Część osób odeszło i przeszło do innego forum, część odzywa się na kilku, pewnie, wolno nam, ale jak chcemy być wszędzie, to właściwie nie jesteśmy nigdzie, lub mamy inny cel

.
Z powojnikami to faktycznie bywa różnie. Ja boksuję się z nimi od lat i pozostały mi wierne i niezawodne, tylko
viticella.
Cóż, 'psy szczekają, karawana idzie dalej' - bawmy się dalej na FO

.
Moj 'malutki' cyprysik nutkajski - był, ale 25 lat temu
