Witam w piękną sobotę!
Dzień się budzi słoneczny i na pewno ciepły
Mariolko no albo praca wre w ogrodzie albo na FO jedno i drugie nie idzie w parze

Widziałam Twoje piękne hortensje i śmieci ze słoneczniki wokół ławeczki pod wierzbą...dołożyłam swoje
Kasiu ona to!
Jadziu śmiej się, ale nie wiem czy mięśnie twarzy wytrzymają taki długi uśmiech, bo asterek to świeżutki zakup u naszej Joli i ma jedna gałązeczkę więc rozrastanie potrwa, a rozrastanie takie rarytasków zawsze trwa długo

U mnie słonko momentami było takie mleczne ale zero opadu.
Witaj Lisico!
Dawno nie zaglądałaś do wiejskiego, a ja ściągałam Cię myślami co chwilę

Co nachylałam się nad grządką na której wylądowały czarne chabry, bo nie pokazały kwiatu w tym roku, ale jak je dostałam to też zakwitły chyba na drugi rok. Ciągle myślałam ale mnie Lisica nie lubi przez to, bo nie zagląda

Daj im szansę na pewno zakwitną. Nalewki robię od lat, nalewkami poiłam w maju moją akademicką brać ku wielkiej ich radości. Głównie pigwówka i wiśniówka królowały

Teraz to głównie aroniówka dla zdrowotności jak się czuję
niewyraźna jakaś 
Natomiast mój M robi właśnie tarninówkę, ale i świdośliwówkę czy dereniówkę. Sporo tego u nas stoi, czasem mamy wieczór degustacji ale najczęściej rozdajemy.
Na pierwszy rzut oka obrazek skojarzył mi się z malarstwem Bruegela nie wiem dlaczego, bo takich nie ma ale chyba to rozstawienie
postaci. Wiesz jak to jest jak się coś przyczepi

Śliczny sielski widoczek u mnie niespotykany od lat, ale te naście lat temu tak pasły się na PGRowskim polu cielęta

Oj ze zwierzętami bywa różnie weźmy taki drób

do koryta jedni drugich nie dopuszczają ino
pirze fruwa
Lucynko niech się rozrastają skoro postawiłaś na wieloletnie

Róże...różnie są i takie bez liści, szczególnie jedna i muszę ją przesadzić bo pewnie cierpi

Cassandra ma trzy albo cztery lata, przesadzana bo w cieniu było jej źle i rok temu dzielona na połowę, więc odpowiedz sobie sama

Nie jestem pewna astra płożącego, ale tak podpisany...przeze mnie to może jakaś pomyłka
Dobrego dnia i zdrowia dla mamy
Agusiu to może jak się mocniej ukorzenią to poprawią swoją kondycję
Małgosiu to bardzo mnie cieszy Twój wpis! pod każdym, względem jedynie martwię się czy zdążymy zasypać niebezpieczny dół (no nie my) bo Adasia on pociągał

Królewna łatwo się ukorzenia, a Ty lubisz takie delikatności
To jak już szef przystanie na jakiś termin, będziemy umawiać resztę towarzystwa
Taka zdolność na pewno pomoże Kasi w świstakowaniu
Miłej soboty!