Wszystko o pomidorach cz. 13

[Ginka]

Ok czyli jednak zwyczajnie do wujka jeszcze nie doszła, ewentualnie ma odporniejsze odmiany, na pewno pomógł mu przewiew bo ma tylko jeden rządek na środku ogrodu, moje były gęsto...no cóż przynajmniej wiem że nie ma sensu się w przyszłym roku bawić .

[kaLo]

Co masz na myśli pisząć o bawieniu się ? Rezygnujesz całkiem z pomidorów .

[BobejGS]

Ja bym się w drucik nie bawił. Tak zrozumiałem.

[Ginka]

O bawieniu z wbijaniem drucików w łodygi (wyczytałam że trochę bawienia z tym jest), ale skoro nie działa to nie będę nawet zaczynać przygody , niestety ten rok był nieprzychylny z pogodą a i moje krzaczki miały pół miesiąca opóźnienia w wysadzeniu i to przeważyło że nie zdążyły wystarczająco dojrzeć do zbioru, no cóż będziemy próbować najwyżej smażonych zielonych pomidorów (całe 20kg, oby tylko część pokazała plamy zarazy).

[Jolek]

Ginka 20 kg zielonych U mnie bardziej szara lub mączniak zaatakowała kumplując się potem z ZZ. Te co rosły pod chmurką szlag trafił, całe grona do wyrzucenia były.Co udało się uratować poszły na pyszną sałatkę z zielonych pomidorów. W zimę będzie jak znalazł. Udało się tylko uratować te co we foliaku rosły choć co jakiś czas znajduję listek z plamą.

[Ebabka]

A moje gruntowe też dopadła ZZ, ale jak musiałam codziennie obrywać porażone liście to je zlikwidowałam. Pomidory były wyrośnięte i powoli dojrzewają w kartonach. Pomidorków porażonych trochę było do wyrzucenia, ale nieliczne sztuki - może do dziesięciu ? W gruncie zostały tylko koktajlowe Czereśniowe - tych ZZ nie ruszyła, chociaż rosły obok Ildi, którym już ostatnio ZZ na łodygi weszła. Pod folią trafiają się porażone pojedyncze liście, na razie obrywam, ale mam wrażenie, że pomidory stanęły w miejscu. Zimno w nocy , mniej niż 10 stopni, a i dni mało lepsze, a jak cieplej to pada, a jeszcze tyle małych pomidorków

[kogra]

U mnie pod osłoną dobrze sprawuje się słynna herbatka tymiankowa HT.
Raz w tygodniu pryskane pomidory rozwijają się dalej mimo iż plamy na liściach są.
Obrywam te mocno zainfekowane a HT powstrzymuje skutecznie szybki rozwój chorób, zwalniając rozprzestrzenianie się ich na zdrowe liście.
I tym sposobem owoce nadal rosną i dojrzewają na krzakach.

[Jolek]

Ja miałam zrobiony tylko 1 oprysk z tymolu w alkoholu i jakoś pod folią się trzymają. Mam nadzieję , że do końca sezonu już niczym nie będę pryskać Pryskane tym samym w gruncie nie dały radę, zbyt duża wilgotność i cień z drzew oraz porażone rośliny na ugorze zrobiły swoje spustoszenie wśród pomidorków.
Widać, u mnie taki rok choć jestem i tak zadowolona, że małe co nieco zdążyłam zebrać z gruntu. Teraz tylko zbiór sukcesywny spod foliaka. Najdłużej ZZ i innemu dziadostwu opierał się w gruncie Orange Banana i Siberian.

[Ginka]

W sumie także ja dobiłam moje pomidory, bo głupia dziewucha zapomniała o tym że choroby przenoszą się przez narzędzia ogrodnicze (obcinałam jednym sekatorem części liści i pomidory bo nie chciałam aby grono się uszkodziło) no i masz babo placek...lub bardziej zarazę.
Człowiek uczy się na błędach , wpis nadaje się do "błędów ogrodniczych"

[kogra]

Siberian u mnie też spisał się bardzo dobrze, ale już zjedzony i przetworzony.
Dzielnie też spisały się pierwszy raz sadzone Russkaya Dusha i Azoyschka, mimo iż rosły na dworze ZZ dopadła je jako ostatnie.
Te pod osłoną nadal owocują i rosną.

[pomidor7]

A to moje zbiory. Za jednym razem zbieram ok. 4 kg. Zbieram co 5 dni.
Odmiana ,,Awizo''.

[jokaer]

Moje kolejne zbiory, te czerwone to NN Iran, tylko dwa krzaczki, a szkoda, bo pięknie obrodziły;
żółte to Złoty Ożarowski i NN Darbo od Kalo.
Ożarowski właściwie jako jedyny pomidor na liściach starszych tzn końcówkach dostał jakiejś choroby,
wszystkie pomidory super zdrowe w tym sezonie. Oczywiście w tunelu.





Tu żółte tak samo j.w. plus jeszcze La Carotina na samym dole 4 pomidorki,
jeden ze smaczniejszych żółtych pomidorów;
nad nimi z prawej dwa ciemne= czarne pomidory Nyagous- stara rosyjska odmiana.
Jak dla mnie po wypróbowaniu różnych czarnych ten jest dla mnie najlepszym czarnym pomidorem,
i pod względem rozwoju krzaczka i pod względem smaku.
Nad dwoma Nyagousami dwie sakiewki d`Or Pera d`Abruzzo od Whitedame, smaczne,
ale szału nie ma, może z wyższych gron będą lepsze.

Malinowe to jakieś pomidory od Kalo, b.smaczne, twarde i dzięki temu b.dobre do transportu



W ogóle to u mnie dopiero teraz sezon się zaczyna, jest mnóstwo zielonych i liczę na ciepłe dni jeszcze.

[stefka]

Trochę moich zbiorów z ubiegłego tygodnia, reszta w domu.





W kwietniu ubiegłego roku kupiłam w Auchan pudełko pomidorów o nazwie truskawkowy. Wydłubałam nasiona i miałam dwa krzaczki owocujące do przymrozków. Jesienią wydłubałam nasiona i w tym roku również ładnie owocuje, czyli jest F3. Truskawkowe w ubiegłym roku rosły jakieś 4-5 metrów od megagroniastego.

A to poniżej wyrosło mi z kompostu. Liści jak na lekarstwo, kwiatostan jak u megagroniastego a owoce jak u truskawkowego. Czerwony owoc zerwałam z truskawkowego dla porównania kształtu owocu. Czyżby robota trzmieli lub pszczół szalejących w ubiegłym roku w lawendzie ?

[jokaer]

Elu dałaś po oczach , no rewelacja, te pomidory zupełnie jak te kwiaty w tle.

[stefka]

Dziękuję bardzo. Kwiaty domowe i ogrodowe są od lat moją pasją ( widać tylko niewielką ich część ) a pomidorowa dopadła mnie w ubiegłym roku -18 odmian a w tym to już ponad 70.