
Dla odmiany kwiat w innym kolorze


Gymnocalycium ragonesei
Masz rację, zdjęcie było robione 2 dni po przepikowaniu. każdy wypracowywuje sobie metodą prób i błedów oraz opierając się na doświadczeniu innych swój własny sposób na wysiew kaktusów. Ja pikuję po ok 1,5 miesiąca od wysiewu bo wtedy zaczyna pojawiać mi się glon, czasem tydzień wcześniej, czasem tydzień póżniej ale jest to najczęściej właśnie ok 1,5 miesiąca. Zaznaczam że tak naprawdę nie mam jeszcze dużego doświadczenia w wysiewaniu ale jak na razie dość wczesne zaczynanie wietrzenia i dość szybkie przepikowanie mi się doskonale sprawdza, zdecydowana większość siewek dobrze się rozwija i rośnie, a po następnych 2-3 miesiącach przepikowywuję kolejny raz już nieco podrośniete sieweczki po kilkanaście sztuk do mniejszych pojemników. Wypadają mi naprawdę sporadycznie pojedyńcze sztuki. Zaznaczam że nie wysiewałem jeszcze tych naprawdę "trudnych" gatunków ale i na nie powoli przyjdzie poraejacek pisze:To już po przepikowaniu ? Bo tak regularnie w rzędach
Podłoże do wysiewu stosuję mineralne tj drobny żwir 2-4 mm z grubszym rzecznym piachem z dodatkiem ok 5% zmielonego węgla drzewnego. Eksperymentowałem z dodawaniem w ilościach ok 10% ziemi do kaktusów ale nie zauważyłem różnicy w rozwoju siewek a glon mi się szybciej i obficiej pojawiał, Wszystko oczywiście wcześniej prażę w temp ok 200 stopni ok 30 min,jandom1 pisze:opisz proszę jeszcze podłoże w jakim trzymasz w poszczególnych etapach oraz jak często( ile razy dziennie, a może inaczej? ) oraz jak intensywnie je zraszasz?
No to jednak ja swoje za mało karmię.grzegorzo pisze:Spryskuję nasionka a póżniej siewki na początku codziennie, po ok miesiącu już czasem co drugi (...) Do spryskiwania używam naprzemiennie czystej wody destylowanej , z rozcieńczonym nawozem ( bo podłoże mineralne) i z previcurem, po 1,5 miesiącu jak przepikowywuję do podłoża dodaję już ok 10% ziemi i podlewam/spryskuję tyle żeby miały cały czas lekko wilgotno.
Niekoniecznie.... może to ja swoje przekarmiam, na razie za mało jeszcze siałem żeby mieć porównanie jak będzie lepiej, pewnie zależy też trochę od gatunku roślin itd. U mnie najważniejsze że sposób się sprawdza. A co do papu to stosuję mocno rożcieńczony nawóz, ok 10% zalecanej dawkionectica pisze:No to jednak ja swoje za mało karmię.