Fuksja (Fuchsia) - pielęgnacja, problemy w uprawie, cz. 2
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
To moja jakaś dziwna jest bo lubi duże ilości wody. Muszę podlewać i do doniczki i do podstawki bo inaczej schnie w oczach.
- kaitou
- 200p
- Posty: 231
- Od: 4 lut 2011, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczodrkowice k. Krakowa
- Kontakt:
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Have a great day 
Kamil

Kamil
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Tylko 4 sztuki, w pełni kwitnienia.
New Millennium ( nr 116).

Peachy ( nr 108).

Sunsed Boulevard ( nr 102).

Heydon ( nr 104).

New Millennium ( nr 116).
Peachy ( nr 108).
Sunsed Boulevard ( nr 102).
Heydon ( nr 104).
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Witam, wie ktoś może co to mi wyrosło na mojej fuksji? Ta ciemno bordowa podłużna jagoda. Jest to jakiś owoc/ nasiona ?


Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
To jest nasionko, jadalne, w smaku lekko kwaskowate, już dobrze dojrzałe.
U swoich fuksji obrywam nasionka ( zielone) po kwitnieniu, nie zależy mi na owocach a na ich obfitym kwitnieniu.
U swoich fuksji obrywam nasionka ( zielone) po kwitnieniu, nie zależy mi na owocach a na ich obfitym kwitnieniu.

Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
O, a można z tych nasion, rozmnożyć nowe rośliny? Ususzyć je jakoś i posadzić ? Czy nie bardzo się do tego te nasiona nadają ?
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Wydaje mi się, że możesz rozmnożyć z nasiona.
Nigdy tego nie próbowałam ale na pewno takie świeże bym posadziła.
Nigdy tego nie próbowałam ale na pewno takie świeże bym posadziła.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Dziwna ta fuksja, kwiaty ma niepozorne ale ładnie się rozkrzewia:


Pozdrawiam
Agneska
Agneska
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
W piątek schowałam do domu fuksje (2szt) najpierw do wanny pod prysznic, później wstawiłam do salonu, bo jeszcze miały sporo kwiatków. Wczoraj chcąc je lepiej wkomponować w inne doniczkowe domowe zauważyłam białe muszki (chyba mączlik)-przeraziłam się, że wcześniej tego nie zauważyłam. Od razu wystawiłam je znów na taras. Dziś poobcinałam wszystkie listki, mocno skróciłam gałązki -okazało się, że tylko jedna fuksja miała te paskudztwa- i podlałam kohinorem (w ubiegłym roku miałam w domowych kwiatach ziemiórki i pomógł, natomiast miałam mączlika na - (dostałam ją już z mączlikem)-i ani podlanie oni oprysk nie przyniosły skutku, musiałam poobrywać wszystkie liście-niestety - ta jako jedyny kwiatek nie przeżyła zimowania). Zastanawiam się co teraz, czy mogą jeszcze stać na tarasie takie kikuty i zniosą niskie temperatury? (do domu nie wezmę, bo ten środek strasznie śmierdzi). I jeszcze jedno mnie zastanawia, czy nie przeniosły mi się na doniczkowe domowe-przejrzałam i niby nic nie ma, ale gdyby (odpukać!!!) to czy jest jakiś skuteczny środek bezzapachowy, który można zastosować w domu i najlepiej poprzez podlanie? - nie wyobrażam sobie pryskać w domu chemią, a wystawienie na dwór do pryskania o tej porze roku też chyba nie byłoby wskazane. Pomóżcie!!!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19332
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Do podlewania zobacz BI 58 Nowy. Co prawda nie jest do końca bezzapachowy, ale zapach szybko znika, a na takie muszki powinien być skuteczny.
Natomiast jak już tak bardzo zapach chemii Tobie przeszkadza, to spróbuj mocno opryskać ziemię Envidorem albo Karate zeon. Po oprysku włóż doniczki do foliowego worka i szczelnie zawiń. Potrzymaj tak z dobę. Jeden oprysk powinien wystarczyć.
Natomiast jak już tak bardzo zapach chemii Tobie przeszkadza, to spróbuj mocno opryskać ziemię Envidorem albo Karate zeon. Po oprysku włóż doniczki do foliowego worka i szczelnie zawiń. Potrzymaj tak z dobę. Jeden oprysk powinien wystarczyć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
No i doczekałam się, aczkolwiek trochę późno. Ale warto było czekać, są piękne:Agneska pisze:Czy z małych sadzonek ukorzenianych od wczesnej wiosny w ogóle w tym sezonie można doczekać się jakiegokolwiek kwitnienia?
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Hej Fuksiarze
Potrzebuję porady w takiej nietypowej porze roku jak dla fuksji...otóż mam w domu, na parapecie 3 doniczki z fuksjami (przyszły z tarasu "na zimę").
Jedna właśnie kończy kwitnienie, usycha samoistnie, więc czekam jeszcze na dwa ostatnie kwiatki i pójdzie zimować do piwnicy (uwielbiam ją i nie mam serca odcinać pączków, chociaż wiem, że raczej roślince wyszłoby to na dobre)...ale mam problem z dwoma pozostałymi.
Otóż kwiatki były kupione na bazarku pod koniec czerwca, nie wiem skąd pochodziły, oczywiście w pełni kwitnienia (odmiany nie znam, ale to taka najpopularniejsza "rzodkiewka" czyli pączki wyglądają jak wiszące rzodkiewki i mniej więcej taki kolor mają kwiaty) jakoś tak w połowie sierpnia coś im się porąbało, straciły wszystkie kwiaty, potem liście szybciutko zgubiły...przez jakieś 2 tygodnie stały takie suche kikuty mimo, że podlewałam (przyznaję, że dość skromnie) i... raptem zaczęły jakoś we wrześniu odbijać!
No i obecnie mam na parapecie całkiem spore, odrośnięte i żywo-zielone krzaczki! Wcale im się nie widzi zrzucanie liści i sen zimowy.
Po prostu nie wiem co z nimi zrobić?!
Z jednej strony miło tak sobie chociaż na krzaki popatrzeć w zimę..z drugiej- zależy mi bardzo, żeby przezimowały i kwitły w przyszłym roku.
Jak uważacie?
Obciąć zieloną masę i też wstawić do piwnicy? Czy dać im spokojnie rosnąć? Zaznaczę, że przyrosty mają spore i całkiem ładne.
Kolejna sprawa to właśnie te przyrosty... Chciałabym rozmnożyć moje fuksje i nie wiem czy już teraz brać szczepki, czy za wcześnie?!
Plizzz poratujcie

Potrzebuję porady w takiej nietypowej porze roku jak dla fuksji...otóż mam w domu, na parapecie 3 doniczki z fuksjami (przyszły z tarasu "na zimę").
Jedna właśnie kończy kwitnienie, usycha samoistnie, więc czekam jeszcze na dwa ostatnie kwiatki i pójdzie zimować do piwnicy (uwielbiam ją i nie mam serca odcinać pączków, chociaż wiem, że raczej roślince wyszłoby to na dobre)...ale mam problem z dwoma pozostałymi.
Otóż kwiatki były kupione na bazarku pod koniec czerwca, nie wiem skąd pochodziły, oczywiście w pełni kwitnienia (odmiany nie znam, ale to taka najpopularniejsza "rzodkiewka" czyli pączki wyglądają jak wiszące rzodkiewki i mniej więcej taki kolor mają kwiaty) jakoś tak w połowie sierpnia coś im się porąbało, straciły wszystkie kwiaty, potem liście szybciutko zgubiły...przez jakieś 2 tygodnie stały takie suche kikuty mimo, że podlewałam (przyznaję, że dość skromnie) i... raptem zaczęły jakoś we wrześniu odbijać!
No i obecnie mam na parapecie całkiem spore, odrośnięte i żywo-zielone krzaczki! Wcale im się nie widzi zrzucanie liści i sen zimowy.
Po prostu nie wiem co z nimi zrobić?!
Z jednej strony miło tak sobie chociaż na krzaki popatrzeć w zimę..z drugiej- zależy mi bardzo, żeby przezimowały i kwitły w przyszłym roku.
Jak uważacie?
Obciąć zieloną masę i też wstawić do piwnicy? Czy dać im spokojnie rosnąć? Zaznaczę, że przyrosty mają spore i całkiem ładne.
Kolejna sprawa to właśnie te przyrosty... Chciałabym rozmnożyć moje fuksje i nie wiem czy już teraz brać szczepki, czy za wcześnie?!
Plizzz poratujcie
- Przemekt23
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1198
- Od: 13 gru 2013, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Jeśli tyle młodych twoje fuksje wypuściły to na twoim miejscu przyciąłbym masę zieloną i odstawił na okno od wschodniej lub północnej strony. Ważne żeby nie miały za gorąco. Podlewaj tylko jak ziemia przeschnie. Zimą jeśli trzyma się fuksje w domu to często młode przyrosty się wyciągają z braku odpowiedniej ilości światła. Młode przyrosty przytnij tak żeby miały stożek wzrostu i jedną parę liści. Liście możesz przyciąć do połowy żeby roślina się nie wysilała. Po pikuj takie rośliny w jednej doniczce kilka sztuk i nakryj plastikowym przezroczystym naczyniem ,kubeczkiem. Jest szansa że się ukorzenią chociaż to nie jest najlepszy czas na ukorzenianie . Co ci szkodzi spróbować możesz. mi się udawało nawet o tej porze ukorzeniać. Szkoda wyrzucać uciętych pędów tym bardziej że zależy ci na nowych roślinach. Powodzenia.
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Serdeczne dzięki za odpowiedź
spróbuję je rozmnożyć, a jak uważasz z tą jedną taką usychającą co zrobić? Wstawić do piwnicy (bez okna) czy też na północny parapet?

spróbuję je rozmnożyć, a jak uważasz z tą jedną taką usychającą co zrobić? Wstawić do piwnicy (bez okna) czy też na północny parapet?
- Przemekt23
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1198
- Od: 13 gru 2013, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Fuksja,ułanka (Fuchsia) - wszystko o nich, cz. 2
Jeśli pędy są żywe a nie mają liści to spokojnie do ciemnej piwnicy. Tylko żeby tam mróz nie wchodził. Może być chłodniej ale sucho. Podlewaj wówczas raz w miesiącu i tylko wtedy jak ziemia będzie za sucha. W lutym możesz przenieść ja na parapet w domu w jasne południowe okno i wybudzać i przy tym pomału nawozić. Jeśli nie była przycinana jesienią to możesz ja trochę skrócić to wyjdzie jej na zdrowie .