Nowości w tym roku prawie NIET...natłok innych spraw pomaga trzymać się postanowienia

, ale ciułam foty z ostanich kwitnień i miałam poczekać, aż za chwilę pęknie pąk stapelki i Ceropegia simoneae donosi kwiatuchy, żeby podzielić się widokiem "pupili", ale potem wrzucam kilkanaście fotek i robi się przydługo, to chyba lepiej tak teraz co nieco z tego co me oczy cieszy...


(Huernia pillansii nadrabia dwuletnie zaległości - to już siódmy kwiat, ale tylko po jednym naraz i tak wciśnięte, że ledwie je widać)


...no i wspomniane, najbardziej obecnie wyczekiwane (C. simoneae - pąk na szczycie,obok jest jeszcze jeden...o rany, zupełna dla mnie niespodzianka na takim maluchu)

...no i nowy domownik - niby na "tymczasie", na wykarmienie, ale...
