Witajcie po długiej przerwie.
Leniwie spędziłam ją urlopowo, ogrodowo, troszeczkę wyjazdowo.
Lata juz połowa, królują lilie, których słodki zapach umila wieczory.
Zaczęły się pomidory ( WRESZCIE!!), zajadam, degustuje i wybieram co jest warte wydłubywania pestek:).
A w wolnej chwili coś z jagodami stworzyłam:).
Aneczko1979 dziękuję, witam i zapraszam!
Elu w tym roku postawiłam na kilka sprawdzonych i lubianych odmian - Malachitowa Szkatułak, Opal Essance, Bawole Serce, Dziki Płomienisty i mieszanka koktajlowych ale też trochę eksperymentuję: Polish Giant, Blue Montain Ridge. Na razie nie narzekam:).
Grażynko dziękuję. Od ostatnich zdjęć trochę się już zaczerwieniły. U mnie lilie teraz towarzyszą mi w czasie rozmyślań na tarasie i swoim zapachem kierują myśli we właściwe strony:).
Mirabelko oj tak. Przy naszym hobby jakby wydawać się mogło odpoczynku mało a robota robota robota:). To plewienie, cięcie, zasilanie, koszenie, zbieranie, podlewanie i tak schodzi cały sezon:). Ale ile też z tego radochy!
Carterko zapraszam do spacerów:). Dziś nie udało mi sie zrobić ładnych zdjęć kwitnących roślin u mnie, bo słońce popołudniowe było za ostre. Może jutro coś wrzucę:).