Różyczki u Ewki cz. II
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Z zachwytem patrzę na pąki na Twoim Wedding Piano. Moje młodziutkie miało dwa kwiaty, a potem przyszła wichura i połamała biedaczka. Teraz się rozkrzewił i ma sporo pąków, ale gdzie mu do Twojego. Mam nadzieję też oglądać takie widoki za jakiś czas.
Twoja Mary Rose jaka grzeczna i jaka zapączkowana! Moja wystrzeliła w górę tak, że górnych kwiatów nie zobaczę, bo pąki chowają się w gałęziach sosny żółtej, przy której ta wariatka rośnie. Mocno ją tniesz wiosną, że taka zgrabna?
Twoja Mary Rose jaka grzeczna i jaka zapączkowana! Moja wystrzeliła w górę tak, że górnych kwiatów nie zobaczę, bo pąki chowają się w gałęziach sosny żółtej, przy której ta wariatka rośnie. Mocno ją tniesz wiosną, że taka zgrabna?
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Małgosiu - Dauble Delight każdego roku łapie mączniaka, ale dopiero pod koniec sezonu, więc można jej to wybaczyć
Ja ją uwielbiam, zachwyca każdego , kto widzi te cudne kwiaty. Na 4 krzaczki dwa pięknie się rozrosły się, pozostałe dwa - trochę mniej, te były kiedyś przesadzane. Teraz, jak większość innych róż zaczęła powtarzać kwitnienie. Stockholm ma również ładny kwiat, niestety u mnie nietrwały. Nie udaje mi się formować krzewu, muszę sprawdzić opinie innych na jej temat.



Marzenko - Miło mi Cię gościć i zapraszam częściej do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Pobiegłam zobaczyć czy Burgund złapał już plamistość, na szczęście jest czysty, choć większość róż już jest skażona
Burgund dostał w tym tygodniu podporę, może zacznie piąć się i nieco lepiej kwitnąć. Ta ubogość może wynikać z wszechogarniającego ją cienia. Dla odmiany wszystkie Goldenki rosną w pełnym słońcu. Ono zapewne przyspieszyło kolejne kwitnienie, ale tak szybko jak zakwitają, tak szybko przekwitają. Musiałabym cały czas je podlewać.







Basiu - gdyby nie podpatrywanie na forum i ja nie miałabym żadnej róży. Dopiero tu zobaczyłam mnogość odmian i zakochałam się w nich. Lady of Shalott jest warta tego, by mieć ją u siebie. Poleciłabym Ci też inną, równie śliczną - To Rosmery Harknes, to już jej drugie kwitnienie w tym roku, mimo że sama jest młodziutka ( mam ją drugi rok, w ubiegłym kwitła słabo i krótko, w tym wprost przeciwnie)



Jagno - chyba mam dobrą ziemię do Piano, bo i czerwona jest potężnym krzaczyskiem doskonale kwitnącym i białe Piano zanosi się na fajny kwiat. Zważywszy, że jest młodzikiem, kwitnienie jak widzisz zapowiada się świetnie. Z kolei Mary Rose to mój terminator. Mimo że troszkę choruje, to jej kwitnienie jest najobfitsze ( podobnie jak u Abrahama) ze wszystkich. Tnę ją wiosną na ok 50 - 60 cm. Chciałam uciąć mniej, ale przymrozki wiosenne zrobiły swoje. Po pierwszym kwitnieniu szukałam w jej gąszczach piątego liścia i ciachałam do upadłego. Pamiętaj jednak, że pokazuję zazwyczaj 3 lub 4 krzewy swojej Mary.
Teraz zachwycam się Open Arms, nareszcie zrobiła się duża, też zaczyna drugie kwitnienie



A teraz prośba o rozpoznanie róży, którą już wcześniej przedstawiałam jako Capitoll Hill. Ale skoro nigdzie nie ma opisanej tej róży, to znaczy, że ma inne imię.







Marzenko - Miło mi Cię gościć i zapraszam częściej do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Pobiegłam zobaczyć czy Burgund złapał już plamistość, na szczęście jest czysty, choć większość róż już jest skażona








Basiu - gdyby nie podpatrywanie na forum i ja nie miałabym żadnej róży. Dopiero tu zobaczyłam mnogość odmian i zakochałam się w nich. Lady of Shalott jest warta tego, by mieć ją u siebie. Poleciłabym Ci też inną, równie śliczną - To Rosmery Harknes, to już jej drugie kwitnienie w tym roku, mimo że sama jest młodziutka ( mam ją drugi rok, w ubiegłym kwitła słabo i krótko, w tym wprost przeciwnie)



Jagno - chyba mam dobrą ziemię do Piano, bo i czerwona jest potężnym krzaczyskiem doskonale kwitnącym i białe Piano zanosi się na fajny kwiat. Zważywszy, że jest młodzikiem, kwitnienie jak widzisz zapowiada się świetnie. Z kolei Mary Rose to mój terminator. Mimo że troszkę choruje, to jej kwitnienie jest najobfitsze ( podobnie jak u Abrahama) ze wszystkich. Tnę ją wiosną na ok 50 - 60 cm. Chciałam uciąć mniej, ale przymrozki wiosenne zrobiły swoje. Po pierwszym kwitnieniu szukałam w jej gąszczach piątego liścia i ciachałam do upadłego. Pamiętaj jednak, że pokazuję zazwyczaj 3 lub 4 krzewy swojej Mary.
Teraz zachwycam się Open Arms, nareszcie zrobiła się duża, też zaczyna drugie kwitnienie



A teraz prośba o rozpoznanie róży, którą już wcześniej przedstawiałam jako Capitoll Hill. Ale skoro nigdzie nie ma opisanej tej róży, to znaczy, że ma inne imię.



Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ach, ten "piąty liść", skąd ja to znam!ewka36jj pisze:
(...) Po pierwszym kwitnieniu szukałam w jej gąszczach piątego liścia i ciachałam do upadłego. (...)

Twoja NN - Capitol Hill - przepiękna! Mnie kojarzy się z Lacre, tyle, że Twoja ma chyba więcej różu. Mam nadzieję, że uda się ją zidentyfikować, bo sama bym ją chętnie capnęła...

Open Arms robi wrażenie, szczególnie jak widzi się cały krzew - faktycznie jak rozpostarte ramiona, pełne motyli... Pięknie wygląda.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ładna ta napakowana różyczka trochę podobna do Myriam tylko ,ze ona ma cudowny zapach. Cudnie kwitną Twoje różyczki moje tak obficie nie szaleją 

- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ja niestety też nie, ale wiem, że masz piękne róże 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuś wcale się nie dziwię, że każdy się nią zachwyca
Ja wpadam w uniesienie nawet na widok jej zdjęć
Jeśli tylko bedzie w szkółce to ją kupię
Rosmery Harknes też piękna 




Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu dzisiaj już mogę podziwiać Twoje śliczności. Ciekawa jestem jak długo masz swoją G.Celebration, piękny krzaczor, moja jak do tej pory nie zachwyca, to znaczy krzaczek, bo kwiat jest cudny.
Twoja nn-ka zrobiła na mnie ooogromne wrażenie, przepiękny kwiat
, taki w moim typie
, jak tylko będziesz znała jej imię, na pewno zagości u mnie w ogrodzie.
Mam podobną różę do Twojej D.D., ale chyba jednak mam Nostalgię, środek kwiatu jest inny.
Twoja nn-ka zrobiła na mnie ooogromne wrażenie, przepiękny kwiat


Mam podobną różę do Twojej D.D., ale chyba jednak mam Nostalgię, środek kwiatu jest inny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ja chyba śnię
Wszyscy zachwycają się Lady of Shalot, a tylko ja jedna nie
Ale patrząc na Wasze krzaczki, wcale się nie dziwię. Łodygi pięknie wyprostowane, kwiaty dumnie wpatrują się w niebo
No i jak tu się nie zachwycać? Moja ma cieniuśkie gałązeczki, kwiaty owszem piękne, ale żeby je zobaczyć musiałabym chyba wykopać dołek i się w nim położyć. Z poziomu gruntu nic bym nie zobaczyła
Dam jej co prawda szansę, bo teraz wypuściła długi pęd i na końcu ma pąki, więc przynajmniej będę mogła podziwiać ją na stojąco
Open Arms jest śliczna. Cudowne kwiaty





Open Arms jest śliczna. Cudowne kwiaty

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ostatnio oglądałam Muzykantów bo wciąż nie mam na nią koncepcji .Teraz ścięłam ją nisko i zapowiadało się ładne kwitnienie lecz łodyżki się wyłamują są zbyt delikatne .Sama juz nie wiem jak ją traktować.U Daysy wyglądała cudnie obsypana kwieciem .Daysy DD cudnie pachnie, a Nostalgia delikatnie taka między nimi różnica.Nie zawsze róże chcą tak rosnąć we wszystkich ogródkach
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Lady of S. na pewno zagości u mnie, bez dwóch zdań.
Twoja First Lady ładnie kwitnie, moja w tym roku nie popisała się - najpierw coś ją podżarło i wszystkie pąki poszły won, potem dostała plam, a teraz widzę, że do drugiego kwitnienia coś się nie przyłoży, ale mówi się trudno. W tym roku przez rozbudowę mam większy dystans do ogrodowych porażek.
Wedding Piano cudnie zapączkowana, zazdroszczę, bo na pewno będzie na czym zawiesić oko.
Twoja First Lady ładnie kwitnie, moja w tym roku nie popisała się - najpierw coś ją podżarło i wszystkie pąki poszły won, potem dostała plam, a teraz widzę, że do drugiego kwitnienia coś się nie przyłoży, ale mówi się trudno. W tym roku przez rozbudowę mam większy dystans do ogrodowych porażek.
Wedding Piano cudnie zapączkowana, zazdroszczę, bo na pewno będzie na czym zawiesić oko.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu ile ma Twoja Wedding Piano? Mam od jesieni u siebie ale póki co jest bardzo skromniutka. A jak patrzę na gałązki Twojej oblepione miliardem pączków to aż mi dech zapiera. No cudowny widok!
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Jagno - takich panienek jak Capitoll (? ) mam kilka, a wszystkie piękne i jednego pochodzenia - są z Obi. Porównałam ją do Lacre, ale to chyba nie ona, choć nigdy na żywo Lacre nie widziałam. Wiem, że ta moja kwitnie dość długo i nieładnie przekwita. Piękna różą jest ta, która dostała nazwę Blue Lagoon. To też chyba jakaś dziwna nazwa, ale róża ( mam 2 krzaczki) przecudowna. jej ogromną zaletą jest zapach, niewiarygodnie silny. Może ją rozpoznasz, a może ktoś wie jak ma na imię? Wyobrażam sobie aromatyczną konfiturę z tej różyczki.




Jadziu - Capitol przypomina mi Miriam. Też ma ładny zapach, nie tak mocny jak ta poprzednia, ale pachnie fajnie. Dodatkowo zauważyłam, że jest słabo odporna na deszcz. To oczywiście może być związane z tym, że jest młodziutka, ale takie są moje pierwsze spostrzeżenia.Starsze róże zaczynają swoje drugie kwitnienie, niektóre bardzo obfite. Tylko jest ono już krótsze niż to pierwsze. A może to wina pogody?




Marzenko - Aphroditę mam od niedawna, miała dopiero 1 czy 2 kwiaty. Jak zakwitnie ponownie, postaram się porównać. Wydaje mi się jednak, że NN Capitol ma większe kwiaty niż wspomniana Aphrodite. Jednak każda sugestia jest mi na wagę złota. Póki co nie mam wątpilwości w stosunku do Ireny, zwanej przez niektórych Ingrid Bergman. Nie wiem czy to ta sama róża, bo w Rosarium kupowałam ją jako Irenę. I pierwsze i drugie kwitnienie niezwykle obfite, a do tego kwiaty utrzymują się długo. Niestety nie pachnie. Biedaczka rośnie w towarystwie zielska, ale to jej chyba nie przeszkadza.








Jadziu - Capitol przypomina mi Miriam. Też ma ładny zapach, nie tak mocny jak ta poprzednia, ale pachnie fajnie. Dodatkowo zauważyłam, że jest słabo odporna na deszcz. To oczywiście może być związane z tym, że jest młodziutka, ale takie są moje pierwsze spostrzeżenia.Starsze róże zaczynają swoje drugie kwitnienie, niektóre bardzo obfite. Tylko jest ono już krótsze niż to pierwsze. A może to wina pogody?




Marzenko - Aphroditę mam od niedawna, miała dopiero 1 czy 2 kwiaty. Jak zakwitnie ponownie, postaram się porównać. Wydaje mi się jednak, że NN Capitol ma większe kwiaty niż wspomniana Aphrodite. Jednak każda sugestia jest mi na wagę złota. Póki co nie mam wątpilwości w stosunku do Ireny, zwanej przez niektórych Ingrid Bergman. Nie wiem czy to ta sama róża, bo w Rosarium kupowałam ją jako Irenę. I pierwsze i drugie kwitnienie niezwykle obfite, a do tego kwiaty utrzymują się długo. Niestety nie pachnie. Biedaczka rośnie w towarystwie zielska, ale to jej chyba nie przeszkadza.




- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Basiu - zdjęcia już są, jak zwykle przekroczyłam limit na Fotosiku. Widziałam, że poszukujesz nazwy dla swojej żółtej. Może rzeczywiście jest to Anisade, pamiętaj, że ta róża przebarwia się. W pewnej fazie krzaczek wygląda jakby były na nim dwa kolory róży, jedne głęboko żółte ( wcześniejsza faza rozwoju), drugie bledsze. Moja Anisade, zazwyczaj bardzo obficie kwitnąca dopiero zaczyna powtarzanie. To jej pierwsze kwiaty

Małgosiu - początkowo DD była niziutka i na wiotkich pędach trudno jej było utrzymać kwiat. Teraz zupełnie nie ma z tym problemu, spotężniała i wyładniała. Z Kronnenburg tak nie było, ta róża od początku nie sprawiała problemów. Myślałam, że to jeden krzew taki trafił mi się silny, ale kolejny też okazał się fantastyczny.



Daysy - Goldenki mają 4 lata, wszystkie w tym czasie raz zmieniły miejsce. Krzaczki rzeczywiście są foremne, szczególnie dwóch, które rosną przy huśtawce, ale plamistość dopadła je straszliwie. Zastanawiam się co zrobić, jeżeli obetnę im liście, zostaną łyse łodygi. A rosną w dość reprezentacyjnym miejscu, więc nago będą wyglądały głupio. Zresztą większość róż mam teraz z plamistością. Hannah ( jeśli to ona) jest porażona, Tineke ( jeśli to ona) też choruje. Masz jakiś pomysł jak z tym walczyć? A przy okazji, jeśli możesz potwierdzić lub zaprzeczyć, że to Hannah czy Tineke, to byłabym wdzięczna. Z tą samą prośbą zwracam się do wszystkich miłych gości.





Iwonko - moja Lady jeszcze maleńka i niziutka, choć przyznam, że kwiaty dość dobrze trzymają się na pędach. Pokładała się tylko po deszczu. Miejmy nadzieję, że wszystkich nas ucieszy ta różyczka w kolejnych latach. la Ciebie moja piękna Uncle Walter. Jasne, że złapała plamistość, zresztą jak każdego roku, ale jej akurat zupełnie zdaje się to nie przeszkadzać. Potrzebuje dużo miejsca, bo fantastycznie się krzewi.



Małgosiu - początkowo DD była niziutka i na wiotkich pędach trudno jej było utrzymać kwiat. Teraz zupełnie nie ma z tym problemu, spotężniała i wyładniała. Z Kronnenburg tak nie było, ta róża od początku nie sprawiała problemów. Myślałam, że to jeden krzew taki trafił mi się silny, ale kolejny też okazał się fantastyczny.



Daysy - Goldenki mają 4 lata, wszystkie w tym czasie raz zmieniły miejsce. Krzaczki rzeczywiście są foremne, szczególnie dwóch, które rosną przy huśtawce, ale plamistość dopadła je straszliwie. Zastanawiam się co zrobić, jeżeli obetnę im liście, zostaną łyse łodygi. A rosną w dość reprezentacyjnym miejscu, więc nago będą wyglądały głupio. Zresztą większość róż mam teraz z plamistością. Hannah ( jeśli to ona) jest porażona, Tineke ( jeśli to ona) też choruje. Masz jakiś pomysł jak z tym walczyć? A przy okazji, jeśli możesz potwierdzić lub zaprzeczyć, że to Hannah czy Tineke, to byłabym wdzięczna. Z tą samą prośbą zwracam się do wszystkich miłych gości.





Iwonko - moja Lady jeszcze maleńka i niziutka, choć przyznam, że kwiaty dość dobrze trzymają się na pędach. Pokładała się tylko po deszczu. Miejmy nadzieję, że wszystkich nas ucieszy ta różyczka w kolejnych latach. la Ciebie moja piękna Uncle Walter. Jasne, że złapała plamistość, zresztą jak każdego roku, ale jej akurat zupełnie zdaje się to nie przeszkadzać. Potrzebuje dużo miejsca, bo fantastycznie się krzewi.

