Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko cudnie kwitną Twoje liliowce u mnie chyba z 7 odmian które mam już co najmniej 3 lata nie zakwitną ale to nic i tak sporo kwitnie pięknie .
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12837
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Współczuję skoków pogodowych. U mnie bardzo monotonnie. Leje i oscyluje wokół 20°C...

Pozdrawiam!
LOKI
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3353
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

I duch i ciało zadowolone :D Moje czerwone porzeczki już w cukrze,będzie nalewka,pierwszy raz robię.W moim warzywniku koperek narzuca swoje towarzystwo wszystkim warzywom.Zamroziłam go,jak dla wojska,nadal jest go tak dużo,że tłamsi wszystko.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko sporo liliowców już kwitnie a u wszystkich teraz z czasem krucho .Ja sie cieszę ,bo będę mieć swoje pomidory i ogórki :heja Nie wiem jak to zrobiłam lecz mam .Teraz trzeba podlewać nawozem ,żeby nabrały masy :wink: Wczoraj miałam podlewanie z nieba to może i do Ciebie także dotarło .Moje agresty w większości się już osypują są zbyt dojrzałe, a tyle nazbierałam na kompot
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2733
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Róże i warzywa super ale liliowce - przepiękne! Jeszcze tak wysmakowane zdjęcia, że nie można oderwać oczu ;:180
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażko ;:196
I dla ciała i dla ducha masz wielki busz. ;:oj
Szklarnia zarosła Ci już po brzegi i jakie pomidory dorodne. ;:oj

Nevada u mnie też ostatnio pokazuje pojedyncze różowe kwiatki.
Czy obcinałaś jej przekwitnięte kwiaty z pierwszego rzutu ?

Moje liliowce dopiero od niedawna rozkwitają ale , ku mojej rozpaczy bardzo wiele pąków załatwiła mi ta mucha.
Co mogę teraz zrobić, oprócz obrywania tych pąków i ich niszczenia ?
Jak i kiedy z tym badziewiem walczyć ? Może masz jakiś sposób ?
:wit
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, czy u Ciebie liliowce mają ukształtowane i "normalne" kwiaty ?... moje niektóre są beznadziejne, a najgorzej wygląda Sabine Bauer... jak na razie ani jeden kwiat nie jest ani idealny, ani prawie idealny... ;:222
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Geniu - ja na niektóre swoje czekam już 5 lat.
Na Flamboyant Eyes czekałam 4 lata, ale jak zaczął kwitnąć to kwitnie bardzo obficie każdego roku.
Im większa hybryda, tym dłuższy okres oczekiwania na kwiaty.
Każda taka sadzonka jest u mnie na odtruciu po kilka lat i dopiero potem zaczyna rosnąć jak należy.
Takie liliowce muszą się przystosować do innego zasilania i do innej gleby co trwa długo w zależności od warunków.
Tylko te stare odmiany nie mają żadnych wymagań i rosną bez problemów.

Loki - od tygodnia też mam taką temperaturę, za to nocami wręcz chłodno jak na lato, bo poniżej 15 stopni.
Opady z reguły przelotne, co sprawia że nie trzeba podlewać jak w zeszłym roku.
;:3 zatem życzę i lepszej aury dla ogródka. :D

Miruś - u mnie z koperkiem był zawsze problem.
Sporo warzyw nie lubi kwaśnej ziemi i ciężkiej, ale za to rosną inne jak np. pomidory.
Nic na siłę, więc szukam dla moich warzyw różnych opcji, żeby mieć ich najwięcej, bo tylko takie są najsmaczniejsze. :uszy
Ogrodnik jest szczęśliwy kiedy duch i ciało są zadowolone. ;:215

Jadziu - to super, że masz swoje, wiesz zatem jaka to frajda.
Nic tak nie smakuje jak swoje świeżo zerwane i zjedzone warzywka.
U mnie też podlewa co kilka dni, więc wszyscy zadowoleni.
Mnie czekają teraz porzeczki, bo już dochodzą, a jest ich sporo.
Będzie zatem ciasto z porzeczkami do kawki. ;:170

Florianie - dziękuję. ;:180
Staram się wiernie oddać zarówno kolorystykę jak i urodę roślin.
Ale daleko mi do mistrzów na tym forum.

Krysiu - busz jest straszny, nie do okiełzania, ale taka jego uroda. ;:306
Trudno nad tym teraz zapanować, ale powolutku zaczynam wychodzić na prostą.
Teraz warzywa zajmują moją uwagę w największym stopniu, więc mam nieco mniej czasu dla kwiatów.
Poza obrywaniem zainfekowanych pąków nic nie można już zrobić.
Ale nie wszystkie zniekształcone kwiaty mają w sobie larwy much.
Sporo zniekształceń spowodowała bezśnieżna zima i pąki zostały przemrożone.
Także długa jesień sprawia że liliowce mają problemy z zaśnięciem, co sprzyja przemrożeniom.
Starsze kępy niejako są wyżej położone nad powierzchnią gruntu, co też sprzyja przemrożeniu, więc jesienią warto je zasypać kompostem lub przesadzić.
Z muchówką jest ten problem, że ludzie nie wiedzą o niej i jeśli Ty je niszczysz, to sąsiednie rośliny u innych działkowców mogą być nimi zainfekowane i przechodzić na twoje.
Dobrym sposobem jest nie usuwanie przekwitniętych łodyg do wiosny, gdyż są w środku przy zasychaniu puste, co jest zaproszeniem dla much, aby tam złożyć jaja.

Gabiś - niektóre liliowce mają takie tendencje, zwłaszcza rozmnażane in vitro.
Sabina jest dosyć kapryśnym liliowcem, ja się jej pozbyłam.
Zniekształcenia to też skutek przemrożeń, zbyt dużej ilości potasu i fosforu, obecności larw muchówki, oraz krzyżówek z nie do końca ustalonej odmiany.
Takie krzyżówki potrafią być inne każdego roku i ustalić się dopiero po kilku latach.
Ale na jakość kwiatów ma też wpływ pogoda, zbyt chłodna powoduje nie otwieranie się do końca kwiatów.
Zbyt upalna powoduje przypalanie kwiatów zwłaszcza w odcieniach czerwieni co też skutkuje zbyt słabym otwieraniem pąków.
Także brak wody może być przyczyną mniejszych kwiatów i złego ich otwierania, co było bardzo widoczne u mnie w zeszłym sezonie.


To na chwilkę powracam do róż.
A Shropshire Lad jest cudowną różą dla tych, którzy uwielbiają odcienie subtelnego różu.
U mnie rośnie na giganta osiągając ponad 2 m wzrostu w sezonie.
Doskonała na tyły rabaty pod płotem, bo potrzebuje podparcia dla ciężkich klastrów kwiecia.
Potrzebuje mocnego cięcia wiosną, zdrowa, nie wymaga szczególnej opieki.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Aladdin Palace, niska rabatówka o niezłym zdrowiu, wymaga słonecznego stanowiska i lżejszej gleby.
Dobrze powtarza kwitnienie, ale nie lubi "ścisku", wtedy zaczyna chorować.
Ma to też wpływ na jakość kwiatów, które robią się mniej okazałe, co widać na moich zdjęciach. :uszy
U mnie zimuje tylko pod małym kopczykiem i jak na razie nie przemarza zbytnio zimą.
Dobra do skalniaków lub donicy na taras lub patio.



Obrazek

Obrazek


Aquarell to róża jak wesołek, zawsze wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.
Kolorystyka jej kwiatów jest tak zmienna, że trudno jej nie polubić za te pastelowe odcienie.
Świetnie rośnie i kwitnie, nie wymaga zbytniej opieki poza usuwaniem przekwitniętych kwiatów.
Zarówno dobra do cienia jak i na słonko.
U mnie rośnie w cieniu co sprzyja chyba długości kwitnienia, bo utrzymuje je bardzo długo.



Obrazek

Obrazek


Aspirin Rose powinna znajdować się w każdym ogródku, to róża dyżurna wytrzymująca każde warunki pogodowe jak i glebowe.
Jedna z najlepszych moich rabatówek zarówno pod względem jakości kwitnienia, jak i odporności.
Całkowicie bezobsługowa poza przycinaniem.
Nawet nie kopczykowana przetrwała bez problemów ostatnie 3 zimy, co stawia ją u mnie w pierwszym szeregu.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ballerina to też pierwszy szereg w różach bez problemu.
Poza obfitym całorocznym kwitnieniem daje ciekawe grona malutkich owoców uwielbianych przez ptactwo zimą.
Doskonała na niskie żywopłoty, do skalniaków, ale na tarasy nie polecam ze względu na kolce.
Jesienią lubi łapać plamy na liściach, ale nie wymaga to żadnych zabiegów bo wiosną znowu jest w pełnym zdrowiu aż do jesieni.
Dobrze jest tylko wygrabić liście kiedy opadną, żeby nie zostały na zimę pod krzewem.



Obrazek

Obrazek

Obrazek


Blossomtime róża wielu możliwości.
Może być prowadzona zarówno jako pienna, pnąca czy krzewiasta.
W każdym przypadku będzie dobrze rosła i kwitła a im starsza tym ładniejsza.
Ze zdrowiem wprawdzie bywa różnie w zależności od aury, ale ogólnie nie sprawia większych problemów.
Wymaga kopczykowania, chociaż nie przemarza zbyt mocno.
Piękne kwiaty i cudowny zapach stawia ją dosyć wysoko w rankingu.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I trochę różności, bo nie tylko róże i liliowce kwitną.
Niektóre fotki już lekko przeterminowane. :uszy



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
stasia_ogrod
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5197
Od: 13 mar 2011, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: andrychow

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, zasypałaś nas pięknymi różami a rośliny towarzyszące choć przeterminowane też są godne uwagi. ;:138
Kwitną mi Twoje liliowce, właśnie staram się dopasować im imiona. ;:215 Mucha niszcząca je u mnie nie występuje. :tan
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, ja też ją wywalę... tzn. Sabinę z tamtego miejsca, ale dam jej jeszcze szansę i posadzę mały kawałek pod płotem... za karę... niech sobie nie myśli że może tak brzydko kwitnąć w reprezentacyjnym miejscu... ;:306

Shropshire Lad chodzi za mną od jakiegoś czasu, ale mam stanowczo za dużo róż w kolorze różowym... przydałby się jakiś kontrast... może podpowiesz jakąś różę w ciemniejszym a najlepiej fioletowym kolorze ?...
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2733
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Na drugim zdjęciu, pomijając róże, to gilenia? Ciekawa roślina, którą dość rzadko widuję.
I przypomniałaś mi o wdzięcznych dzwonkach skupionych, które chyba zbyt zawzięcie pomniejszałem (tworzyły prawie darń), bo nie widzę już ani jednego :oops:
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12837
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

U mnie wreszcie się zrobiło ładnie. :-D

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

kogra pisze:Geniu - ja na niektóre swoje czekam już 5 lat.
Na Flamboyant Eyes czekałam 4 lata, ale jak zaczął kwitnąć to kwitnie bardzo obficie każdego roku.
Im większa hybryda, tym dłuższy okres oczekiwania na kwiaty.
Każda taka sadzonka jest u mnie na odtruciu po kilka lat i dopiero potem zaczyna rosnąć jak należy.
Takie liliowce muszą się przystosować do innego zasilania i do innej gleby co trwa długo w zależności od warunków.
Tylko te stare odmiany nie mają żadnych wymagań i rosną bez problemów.
To prawda , ale liliowce nie lubią zimnych nocy , słabiej się otwierają ,zauważyłam przepięknie rosły i otwierały się do czasu jak było ciepło , teraz niektóre odmiany całkiem się nie otwierają .
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Dziękuję Ci za odpowiedź :) Postaram sie poprowadzić swój ogród ( a raczej działkę ) bez chemii. Trzymaj za mnie kciuki ;:173
Przełomem będzie chyba przyszły sezon. Teraz tylko porządki i decyzje co zostawić a co oddać innym. A zimą pewnie będę wertować Twój wątek i kilka innych na forum w poszukiwaniu inspiracji i informacji :)
A foliaczek postawić powinnam chyba dopiero wiosną, przed sadzeniem warzyw?

Po raz kolejny zachwycam sie Twoją roślinnością, tą do jedzenia i tą do podziwiania. Choć ta do jedzenia tez może być podziwiana :) Ile lat masz ogród? I po jakim czasie zaczęłaś się choć trochę pewniej czuć jako ogrodniczka?
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażko ;:196
to cenna uwaga, żeby nie ścinać łodyg po przekwitniętych liliowcach.
Zawsze czyściłam wszystkie od razu.
Tym razem nie będę taka akuratna. :lol:
Nie wiedziałam, że Shropshire Lad rośnie taka wielka ;:oj
Lubię takie kolorki w różach i jak takie widzę, to mnie bierze na nie ochota.
Ale szkoda mi już je upychać, bo taka róża potrzebuje miejsca, by pięknie wyglądać.
I tak się skusiłam na róże w kartonikach, angielki, a teraz będę kombinowała, gdzie je posadzić docelowo :lol:
Jak Ty to robisz, że w Twoim ogrodzie, wśród takiej gęstwiny rosną Ci takie dorodne ;:oj
:wit
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”