Pierwsze koty za płoty
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Świetna ta ścieżka!
I przepiękna tęcza.
I przepiękna tęcza.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Ścieżkę widziałam już wcześniej, ale na tym zdjęciu z szałwią (?) i liliowcami pięknie się prezentuje
Annabellka sztywno u Ciebie rośnie czy się pokłada?
Tęcza pięknie uchwycona

Annabellka sztywno u Ciebie rośnie czy się pokłada?
Tęcza pięknie uchwycona

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pierwsze koty za płoty
Kolorowo u Ciebie , ładne coś rózowe
a ta ścieżka , mistrzostwo świata 


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17401
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty
O następna miała deszcz i tęczę.Fajnie!!
.A u mnie sucho
Pięknie i kolorowo u ciebie.
Tak jak i ja lubię

.A u mnie sucho

Pięknie i kolorowo u ciebie.
Tak jak i ja lubię


- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2724
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pierwsze koty za płoty
Witaj! Powtórzę za wcześniejszym wpisem: kolorowo u Ciebie
A zatem wesoło ale i gustownie. A hortensje masz fantastyczne!!! Nawet nie wiedziałem, że potrzebują tak dużo wody, bo u mnie jakoś takie bezobsługowe są. Może to z powodu mojej gliny, która dobrze trzyma wilgoć? Ale podczas ubiegłorocznej suszy młode hortensje uschły mi. Po prostu zapomniałem je regularnie podlewać więc podziwiam wszystkich, którzy wkładają tyle wysiłku w podlewanie i mają tak wspaniałe efekty 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Ja mam hortensji aż...trzy
W tym jedna ma dwa pączki, druga kilka nędzniutkich, a trzecia zero.
Raczej zrezygnuję z powiększania kolekcji, podobnie jak zrezygnowałam z rododendronów. Nie kochają mnie te rośliny, a ja je tak bardzo lubię.
Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Jest tyle innych piękności.
Czy te różowiuśkie kwiatuszki obok lilii to jakaś szałwia?
Dobrej nocy.


Raczej zrezygnuję z powiększania kolekcji, podobnie jak zrezygnowałam z rododendronów. Nie kochają mnie te rośliny, a ja je tak bardzo lubię.

Cóż, nie można mieć wszystkiego.


Czy te różowiuśkie kwiatuszki obok lilii to jakaś szałwia?
Dobrej nocy.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Jadziu, Natalio. Aniu, dziękuję że zaglądacie
Tęczę bardzo lubię, a że jest wdzięcznym tematem do focenia, to i zdjęcia wychodzą fajne
Moniko, to jest surowe, nie suszone drewno. Niczym go nie lakierowaliśmy. EM dowiadywał się i podobno nie trzeba go niczym zaprawiać. Może mieć znaczenie, że jest to dąb. Jak macie drewno, to aż się prosi, żeby je wykorzystać
Może uda Ci się przekonać eMa
Dorotko, jak na razie jestem z niej bardzo zadowolona. Jest super
I nawet już sie przyzwyczaiłam do chodzenia po niej boso. Czuję się troszkę jak fakir
, ale nie jest źle
Zuza, to szałwia tricolor. Anabell troszkę się kładzie, ale raczej nie leży na ziemi. Natomiast problemem jest łamanie sie gałęzi pod ciężkimi kwiatami
Dlatego w tym roku dostała gorsecik z siatki. Zobaczymy czy to coś pomoże
Karolinko, to ładne różowe, to szałwia tricolor
Florian, hortensje to mój bzik
Zawsze jak jestem i nawet jak jest po deszczu, to i tak dostaja ode mnie wodę.
Lucynko, a jakie masz hortensję, ogrodowe czy bukietowe? Ogrodowe nie chcą u mnie rosnąć, natomiast bukietowe dają się kochać
Te kwiatuszki to szałwia tricolor
Miłego dnia


Moniko, to jest surowe, nie suszone drewno. Niczym go nie lakierowaliśmy. EM dowiadywał się i podobno nie trzeba go niczym zaprawiać. Może mieć znaczenie, że jest to dąb. Jak macie drewno, to aż się prosi, żeby je wykorzystać


Dorotko, jak na razie jestem z niej bardzo zadowolona. Jest super


Zuza, to szałwia tricolor. Anabell troszkę się kładzie, ale raczej nie leży na ziemi. Natomiast problemem jest łamanie sie gałęzi pod ciężkimi kwiatami


Karolinko, to ładne różowe, to szałwia tricolor

Florian, hortensje to mój bzik

Lucynko, a jakie masz hortensję, ogrodowe czy bukietowe? Ogrodowe nie chcą u mnie rosnąć, natomiast bukietowe dają się kochać


Miłego dnia

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Dzięki za odpowiedź, Iwonko.
Ładna ta szałwia.
Moje hortensje to ogrodówki. Miałam bukietową, kilkuletnią, pięknie rozrośniętą, która naprawdę bogato i obficie kwitła. Niestety, w ubiegłym roku ją pożegnałam.
Okazało się, że miała praktycznie zżarte korzenie, a zimą M złapał w pułapkę karczownika. I zagadka rozwiązana. 

Ładna ta szałwia.

Moje hortensje to ogrodówki. Miałam bukietową, kilkuletnią, pięknie rozrośniętą, która naprawdę bogato i obficie kwitła. Niestety, w ubiegłym roku ją pożegnałam.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
To może z którejś zrezygnuj i posadź bukietową? Nie musi być z tych dużych, można kupić małe odmiany np.Bobo, ale są i inne
Do niedawna nawet nie wiedziałam co to są karczowniki, a teraz dosyć często czytam o szkodach jakie robią
U siebie na szczęście nie spotkałam takiego osobnika

Do niedawna nawet nie wiedziałam co to są karczowniki, a teraz dosyć często czytam o szkodach jakie robią

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Cały wczorajszy dzień spędziłam na działce u rodziców. Umówiłam się z nimi na zbieranie wszelkiego rodzaju owoców, a skończyło się tylko na wiśniach. Pozostałe owoce muszą jeszcze trochę dojrzeć. Na dwóch niewielkich drzewkach było całkiem sporo wisienek. Przynajmniej tak mi się wydaje
W każdym razie było ich dużo więcej niż na moich dwóch całkiem sporych wiśniach. Najwyżej owoce rosły na wysokości moich wyciągniętych rąk, najniżej-leżały prawie na ziemi. Zbieranie nie było zbyt uciążliwe
, ja zbierałam te wyżej wiszące, a mama-siedząc na niskim stołeczku, zbierała te wiszące nisko. Z jednego drzewka zebrałyśmy dwa średnie wiaderka, myślę że ok. 15 litrów.


Moi rodzice na działce spędzają prawie cały sezon wiosenno-letnio-jesienny. Tam mają znajomych , z którymi się spotykają, tam odpoczywają i oczywiście pracują na rabatach. Nawet po grzybobraniu jadą na działkę i tam czyszczą grzyby
Na miejscu tata kisi ogórki w pięciolitrowych butelkach , które później trafiają do piwnicy pod domkiem. Również wiśnie umyłyśmy i wydrylowałyśmy na działce. Jadąc do domu dużo produktów maja już obranych i zostaje już tylko dokończenie pracy.
Mimo zapowiadanych opadów, pogoda była całkiem przyzwoita. Nie padało, a nawet czasami zaświeciło słońce. Rano było troszkę chłodno, później się ociepliło, ale nie było gorąco.
Kwiatki mamy


I pomidory taty. Duże, ale jeszcze nie chcą dojrzewać

Po pracy eM pojechał na naszą działkę i wykonał według swojego pomysłu poidełko dla ptaków.


Na moje pytanie, jak to zrobił, odpowiedział: Wyrzeźbiłem. Zostałem artystą rzeźbiarzem
Artysta czy nie artysta, wyszło mu cudne poidełko
Ten kamień był u nas od zawsze i po prostu sobie leżał. Teraz zyskał drugie życie i mam nadzieję, że ptakom spodoba się tak samo jak mi





Moi rodzice na działce spędzają prawie cały sezon wiosenno-letnio-jesienny. Tam mają znajomych , z którymi się spotykają, tam odpoczywają i oczywiście pracują na rabatach. Nawet po grzybobraniu jadą na działkę i tam czyszczą grzyby

Mimo zapowiadanych opadów, pogoda była całkiem przyzwoita. Nie padało, a nawet czasami zaświeciło słońce. Rano było troszkę chłodno, później się ociepliło, ale nie było gorąco.
Kwiatki mamy


I pomidory taty. Duże, ale jeszcze nie chcą dojrzewać

Po pracy eM pojechał na naszą działkę i wykonał według swojego pomysłu poidełko dla ptaków.


Na moje pytanie, jak to zrobił, odpowiedział: Wyrzeźbiłem. Zostałem artystą rzeźbiarzem


Ten kamień był u nas od zawsze i po prostu sobie leżał. Teraz zyskał drugie życie i mam nadzieję, że ptakom spodoba się tak samo jak mi





- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Twój mąż po prawdzie jest artystą... Wow
wspaniałe

- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Wiśnie obsypane owocami a poidełko zarąbiste!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Moniko, w rzeczy samej
Znaczy się nie kłamał-artysta
Dorotko, poidełko bardzo mi się podoba. Wreszcie mam i ja
I to jakie
Dzisiaj wreszcie miałam pojechać na działkę. Nie byłam tam od tygodnia i już nie mogłam usiedzieć na miejscu
Wczoraj wszystko sobie przygotowałam, żeby rano, tak prawie skoro świt móc pojechać. O 23ej z lunął deszcz. Trochę się zjeżyłam
ale w końcu do rana daleko, to się wypada
w nocy otworzyłam jedno oko-pada
Rano otworzyłam już oba i dalej pada
Przestało ok.ósmej i nawet wyszło
EM zlitował się nade mną i zawiózł mnie na działkę, ale nie zdążyliśmy jeszcze dojechać, jak znowu lunęło. Na działce byliśmy około 1,5 godziny. Pomiędzy jednym deszczem a drugim zebraliśmy wiśnie i nawet zdążyłam cyknąć kilka fotek
Anabellka na razie trzyma się nieźle. Chyba dopasowała się do gorsecika

Hortensja dębolistna jest już ogromnym krzaczorem. Chętnie bym już ją troszkę ograniczyła, ale eM nie bardzo się chce zgodzić. Lubi ją właśnie taką wielką. Ja też ja taką lubię, ale zajmuje coraz więcej miejsca i już niejednej roślinie musiałam znaleźć nowe miejsce

W tym roku ma zdecydowanie mniej kwiatów, ale za to są dużo większe niż zwykle

Akant też już osiągnął słuszne rozmiary. Właściwie to chyba powinnam go już podzielić, ale jakoś boję się, że go uszkodzę

Lada chwila dadzą czadu wyniosłe
aksamitki. Uwielbiam ich rozczochrane czuprynki.

Jalitah niestrudzenie kwitnie nadal
Dopiero dzisiaj, prawie po trzech tygodniach kwitnienia, ścięłam jej pierwszy przekwitnięty kwiat. W tej chwili ma jeszcze 14 kwiatów w różnym stadium rozkwitu. Mój zachwyt nie mija

I na koniec kobee. W tym roku przechodzą same siebie. Rosną niesamowicie, są soczyście zielone i mają mnóstwo kwiatów i pąków
Biała zapomniała, że powinna przypominać dzwonek i się rozczapierzyła


No i to tyle, co zdążyłam dzisiaj zobaczyć. Czas minął szybko, zbliżała się kolejna ulewa i trzeba było wracać
Cały dzień, z niewielkimi przerwami, padało. I generalnie to nie mam nic przeciwko, żeby natura wyręczyła mnie w podlewaniu, ale żeby tak cały czas? Ja już chcę na działkę
Pozdrawiam deszczowo
z nadzieją na, chociaż niewielkie rozpogodzenie


Dorotko, poidełko bardzo mi się podoba. Wreszcie mam i ja


Dzisiaj wreszcie miałam pojechać na działkę. Nie byłam tam od tygodnia i już nie mogłam usiedzieć na miejscu



w nocy otworzyłam jedno oko-pada



Anabellka na razie trzyma się nieźle. Chyba dopasowała się do gorsecika

Hortensja dębolistna jest już ogromnym krzaczorem. Chętnie bym już ją troszkę ograniczyła, ale eM nie bardzo się chce zgodzić. Lubi ją właśnie taką wielką. Ja też ja taką lubię, ale zajmuje coraz więcej miejsca i już niejednej roślinie musiałam znaleźć nowe miejsce

W tym roku ma zdecydowanie mniej kwiatów, ale za to są dużo większe niż zwykle


Akant też już osiągnął słuszne rozmiary. Właściwie to chyba powinnam go już podzielić, ale jakoś boję się, że go uszkodzę

Lada chwila dadzą czadu wyniosłe


Jalitah niestrudzenie kwitnie nadal



I na koniec kobee. W tym roku przechodzą same siebie. Rosną niesamowicie, są soczyście zielone i mają mnóstwo kwiatów i pąków

Biała zapomniała, że powinna przypominać dzwonek i się rozczapierzyła



No i to tyle, co zdążyłam dzisiaj zobaczyć. Czas minął szybko, zbliżała się kolejna ulewa i trzeba było wracać


Pozdrawiam deszczowo

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko ładnie opisałaś rodziców-działkowiczów
Wiśnie wyglądają smakowicie, pomidorkom trochę brakuje, moim też
Dzieło M bardzo mi się podoba, a jakie praktyczne ptaszki mu na pewno podziękują


Dzieło M bardzo mi się podoba, a jakie praktyczne ptaszki mu na pewno podziękują

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Marysiu
Rodzice działkę uprawiają od prawie 40 lat. Początkowo mieli jedną, teraz mają już trzy działki połączone w całość. A każda z nich jest większa od mojej. Lubią spędzać tam czas, a ja się cieszę, że maja zajęcie i nie siedzą w domu.
Zapomniałam Wam pokazać z jakimi smakowitymi kwiatkami wróciłam z działki od rodziców. Z całym bukietem kwiatów

I teraz już naprawdę mówię: Dobranoc. Jutro niestety idę do pracy i muszę wstać o piątej
Miłej niedzieli

Zapomniałam Wam pokazać z jakimi smakowitymi kwiatkami wróciłam z działki od rodziców. Z całym bukietem kwiatów


I teraz już naprawdę mówię: Dobranoc. Jutro niestety idę do pracy i muszę wstać o piątej

Miłej niedzieli
