Stosunkowo dobrze znosi upały i suszę. Atrakcyjny substytut dla nagietka, jako że bardziej obficie kwitnie, ma większe kwiatostany i mniej bujne ulistnienie. U mnie rośnie razem z ursynią, która jeszcze nie kwitnie.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Z rozrzewnieniem na nią patrzę, bo to była pierwsza posiana roślina gdy prawie 30 lat temu zaczynałam swoją przygodę z ogrodem.Udała mi się tylko raz czy dwa, dopóki nie było w jej otoczeniu innych roślin.Lubi też lekkie gleby, a u mnie z tym problem, ale wtedy o tym nie wiedziałam i posiałam pod murem gdzie z natury było sucho.