"Dzika Dacza"

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
lolkalolka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 28 paź 2015, o 17:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: "Dzika Dacza"

Post »

Dzięki jeszcze raz wszystkim za miłe słowa.
Wiewioreczko - obejrzałam Twój wątek i nie mogę wyjść z podziwu, ile tam pracy włożone i jak się za każdą stroną zmienia na lepsze. Pieknie. Poza roślinami bardzo fajny też patent z umywalką :)
Co do lampy naftowej - tak, tak, zamierzam ją przywrócić do świetności gdy tylko znajdę jakiegoś komornika ;) do eksmisji pająków, bo ja się boję, a przez te lata wyewoluowała tam dorodna i tłusta pajęcza społeczność :|
Dla płyty z amonitem znajdę jakieś miejsce, myślę nad czymś niebanalnym.
Jeśli warunki pozwolą - jutro ruszamy z oczyszczaniem działki. Niestety w Krakowie smog potworny i zimno, ale jak trza to trza.
Lola
Awatar użytkownika
sweetdaisy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3531
Od: 15 sty 2015, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: "Dzika Dacza"

Post »

Ja wiem czemu tam nikt się nie włamał - właśnie przez samowolnie powołaną ochotniczą straż pajęczą ;:306
Lola, chętnie będę podglądała Wasze poczynania, pozdrawiam i życzę ogromnego samozaparcia :wit
Pozdrawiam, Zuza
----------------------------
Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi I, II, III
Awatar użytkownika
lolkalolka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 28 paź 2015, o 17:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: "Dzika Dacza"

Post »

Powracam po długiej przerwie do swojego wątku. Niestety wszystko idzie dłużej niż by się chciało, a przeciwności losu masa, ale nie poddaję się.
Opowiem pokrótce, co wydarzyło się od listopada.

Otóż po pierwsze do wiosny zdążyli nam tę drabinę ukraść :roll:

Po drugie, udało się przyciąć ogromne konary sosny kładące się na domku, niestety przy tej czynności zarwał się pod wykonawcą kawałek dachu. Dach zabezpieczyliśmy, a zima na szczęście okazała się łagodna.

Przezimowała na działce posadzona przeze mnie kalina, i ku mojej uciesze ma się dobrze.

Tak zastała nas wiosna. Wiosną udało się opróżnić z gratów domek i działkę, a było tego do wywiezienia dwa kontenery... Czego tam nie było... Stara blacha w arkuszach, 20 letnia papa i wykładzina, tony żelastwa i zbutwiałych desek, ech....

Niestety próba zmielenia gałęzi zalegających na działce nie powiodła się, bo maszyna wywala korki :( Trzeba było gałęzie również wywieźć, a z każdymi kolejnymi mam ten sam problem. Znów mi narasta sterta... Co z tym zrobić?
Z domkiem sprawy idą powoli, na razie udało się naprawić w nim podłogę, ale niestety czeka jeszcze naprawa lub wymiana dachu, a to będzie raczej kosztowne...
W wolnych chwilach jeżdżę na działkę i trochę karczuję tę dżunglę, a jest to naprawdę dżungla, zwłaszcza na tylach działki - tam winorośl rozpleniła się po wszystkim, łącznie z wspięciem na wysokie drzewa i niestety sporą część zdrewniałych pędów winorośli musiałam bezwzględnie wycinać, aby w ogóle było przejście. Mam nadzieję, że ona przeżyje mimo tych moich działań.
Za to odkryłam, że jedno z ogromnych drzew na działce to czereśnia - a właściwie zostałam tymi czereśniami z wysokości zaatakowana :)

Na froncie już nieco uprzatnęłam a ze znalezionych na miejscu płyt chodnikowych robię ścieżkę i pseudo taras.
Nie mam na razie ładnych zdjęć, ale postaram się takowe zrobić w najbliższych tygodniach.

Powiedzcie mi proszę, co to może być za rurka? Odkryłam ją tydzień temu, po odgruzowaniu tego fragmentu przy domku... Czyżby woda?

Obrazek
Lola
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”