Basiu Herzogin Christiana mam od wiosny 2014, czyli to jej trzecie kwitnienie u mnie.
Jak na razie nie powaliła mnie na kolana, jeśli już to tylko po to żeby ją oglądać z tej pozycji - krzaczek nabrał wzrostu dopiero w tym roku. Z tego co pamiętam, to nie chorowała na plamistość, ilość kwiatów średnia, zapach jak dla mnie mało wyczuwalny.
Dziś musiałam włożyć nos w pąk, żeby w ogóle coś poczuć. Jak na serię Parfuma to słabiutko.
Może w tym roku pokaże na co ją stać i w końcu mnie zachwyci.
Tak prezentuje się dziś:
a tu cały krzaczek, ten najwyższy pęd ma około 120cm
Dorka dziękuję

też tak mam jak wchodzę do Twojego wątku, albo do innych różomaniaczek
Crown Princess Margaretta jest naprawdę piękna, ja bym brała na Twoim miejscu. Kwiat ma bardzo ładny, długo się utrzymuje, będzie Pani zadowolona
S W-E dopiero raczkuje u mnie, jednak pąków ma sporo.
Warwick Castle czasem złapie plamistość, ale w porównaniu z innymi porażonymi roślinami nie wypada źle.
Olivia jest przecudna

Cieszę się, że też ją masz i że mogłam się trochę do tego przyczynić
Wiolka mój Warwick też z marketowego kartonika, nigdzie indziej nie spotkałam tej róży.
Mam podobne zdanie jeśli chodzi o Olivię, jestem nią zachwycona.
Allbrighton ma dużo mniejsze kwiaty od Olivii, postaram się w końcu zrobić fotki porównawcze. Też ma sporo kwiatów i choć nie urósł zbyt mocno to jest co podziwiać.
Solina Ci padła? A jak to możliwe, co się stało?? Włoskie to raczej terminatory wśród powojników
Dorota dziękuję za odwiedziny

może jeszcze będzie okazja, żeby się spotkać, wystawy chyba jeszcze są organizowane u nas?
Dziś tylko kilka zdjęć, na początek pierwszy kwiat Garden of Roses, trochę się różni od zdjęć z netu

czyżby pomyłka
Pierwszy kwiatek pokazała też Wollerton Old Hall
Tak dziś wygląda Constance Mozart
a tu mechaty puszek, zagadka nad którą głowiłam się u Aneczki, aż dziś przez przypadek okazało się, że też go posiadam
No i w końcu wiem, co to jest
