Sąsiednią działkę właśnie karczują, między innymi wszystkie 50 letnie orzechy włoskie z kilkoma dziuplami, wszystko oznaczone do wycinki, jest szansa, że spróbuję wreszcie czereśni z własnego sadu



 Beata
    Beata

 Beata
    Beata



 , jakbym miała możliwość (brak ingerencji właściciela budki w jej konserwację i nie byłaby zawieszona na jego posesji tylko np w jakimś dzikim sadku) weszłabym na drabinę i przybiła gruby kawałek drewna z dziurą na małego ptaka
 , jakbym miała możliwość (brak ingerencji właściciela budki w jej konserwację i nie byłaby zawieszona na jego posesji tylko np w jakimś dzikim sadku) weszłabym na drabinę i przybiła gruby kawałek drewna z dziurą na małego ptaka  .
 .
 ).
 ).
Tomek_Os pisze:ilona58 pisze:Ja zastosowałam radykalną metodę-ścięłam czereśnię.Co roku był wyścig ,żeby chociaż spróbować czereśni.Ilona


Zwycięstwo!
P.S. nie mogłem się powstrzymać


 ).
 ).


