Alexio, ale macie porównania: śmietana, masełko...

To ja też coś powiem: mascarpone!

Będę wypatrywać kolejnych kwiatów tej niezwykłej róży.
Scented Air i mączniak... Krzaczek może się zagęścić, jak dla Ciebie to jest "do zrobienia", tylko z mączniakiem problem... Przykro byłoby stracić taką różę, zwłaszcza w tym czasie, kiedy jest szansa na więcej kwiatów. No i to taka rzadkość... Rób co się da, zresztą komu miałoby się udać, jeśli nie Tobie (?)
DICEvy, jeśli tak wygląda, po przejściach burzy, to naprawdę jest fantastyczna! Widzę, że ma jeszcze dużo pąków, więc na pewno będą kwiaty. Silna różyczka.

Pocieszę Twoją DICEvy...

Moja Pashmina po wczorajszej ulewie wylądowała w kącie balkonu. Dziś mimo wszystko ma się dobrze, tylko nowa fala mszyc ją opanowała.
Edit:
Dodałaś
Alexio parę fotek Evy, a ja nie zauważyłam...

To nie godnie nazywać te pączki miotełkami.

Są śliczne, jeszcze w tym deszczu... choć mnie ich wygląd kojarzy się z takim wrażeniem jakby zastygły w mrozie.

Chciałabym żeby moje róże na balkonie też miały tyle pąków... Pogoda u Ciebie widzę nadal nie sprzyja, ale mam nadzieję, że nie zaszkodzi nic tej róży i wkrótce zobaczę jej kwiaty.
Pamiętałaś, że wymieniałam "Małego Księcia", "Alicję...", a zapomniałaś o "Śpiącej Królewnie"... Przecież Evy jest z tej bajki, kiedyś Ci pisałam...
