Na parapecie DAK

[hen_s]

Co za kwitnienia!

DAK napisał(a):
Szczególnie dziękuję Henrykowi za zaszczepienie miłości do gymnoli, za delikatne popychanie mnie ku kwietnym klimatom, za wszystkie subtelne podpowiedzi.

Oj tam, oj tam.
Cała przyjemność po mojej stronie.

Najważniejsze jest, że chciałaś się nauczyć i nauczyłaś się, że wierzyłaś że się uda Ci te roślinki właściwie pielęgnować. Rezultaty są naprawdę zachwycające.

[emerald]

Zazdroszczę kwiatów u gymno Fantastycznie kwitną, jednak największe wrażenie robi flavistylka Gratuluję

[DAK]

Zauza, ta flavistyla to chyba drugi raz zamierza powtórzyć bukiecik - jest niesamowita. Zapewne nie pobije swego rekordu, ale widzę sporo pączków.

Dziś niestety nie mogłam złapać w obiektyw wszystkich nowinek - jak wychodziłam do pracy to jeszcze nie w pełni się pootwierały, a jak wróciłam, to właśnie na zamknięcia. Ale małe co nieco dało się jeszcze uchwycić. Dziś więc dla miłośników kolorów, choć mnie najbardziej podoba się Gymnocalycium quehlianum, o tak pięknym ubarwieniu od beżu do brązów.

[hen_s]

Rzeczywiście kolory niczego sobie.

Patrzę na Twój G. baldianum - nie dość, że ma ładny, mocno czerwony kolor kwiatuszków to jeszcze pracowity bardzo. Będzie na co patrzeć!

[piasek pustyni]

No właśnie, chciałam - to mam Baldianum jest dla mnie tutaj najcudowniejsze

[DAK]

Baldianum w tym roku późniejsze -całe korytko z nimi trochę chorowało po atakach jakichś gadów (przędziory, ale chyba nie tylko one ), ale już wychodzą na prostą. Te w lepszej kondycji mają już wiele pąków, te co bardziej ucierpiały mają dopiero pojedyncze.
Liczę na to, że jak wyjdą z okresu rekonwalescencji to nadrobią. Na innych jest po 8 pąków, więc jeszcze bukiety w tym sezonie się trafią.

[nolina]

Dobrze Danusiu ,że reanimacja się udała ,bo ja jak co roku czekam na to ulubione korytko

[D-avi-D]

Bardzo ładne kwiaty gymnoli, jak zresztą zawsze u Ciebie
Dziś faworytem zdecydowanie potrójny quehlianum

[DAK]

Żanetko, właśnie o tobie pomyślałam jak te baldianki zobaczyłam po przyjściu z pracy - nie spodziewałam się ich tego dnia i pomyślałam, że to pewnie na twoje życzenie.
Dawid, widzę. że mamy podobny gust, ja od takich jak G. quehlianum czy ragonesei to oczu nie mogę oderwać

[Akwelan_2009]

Dziś więc dla miłośników kolorów, / ... /

- dziękuję, kwiaty w takim kolorze są moimi ulubionymi kwiatami, które zawsze z zaciekawieniem oglądam, są wyjątkowo ładnie wybarwione .

[sokolica]

Dużo, dużo pięknych kwiatów. U Ciebie to już nawet nie zaskakuje.
G. chubutense śliczny, najładniejszy. U mnie jeszcze nie kwitł nigdy i raczej długo się to nie wydarzy.

[piasek pustyni]

Oj, Danusiu - to tylko u Ciebie kaktusy spełniają moje marzenia Żeby moje tak chciały

[DAK]

Żanetko, ale one moich też nie spełniają (dla ciebie się otworzyły wczoraj), dziś miały się otworzyć dla mnie i - STRAJK!!! - zażyczyły sobie kożuszków, bo pomimo słoneczka było im za zimno.

Mieczysławie, to cieszę się, że ulubieńców takich kolorów jest więcej.

Dziś było chłodno, więc otworzył się tylko Gymnocalycium uebelmanianum. I do tej jadłodajni przyleciało na wyżerkę coś czarnego jak duża mucha, żarło i żarło, tak że zdążyłam pójść po aparat. Ma przepiękne końcówki skrzydeł.



Muszę chyba na swoje parapety zamówić jakieś rynienki, tak by móc tam lać wodę i podlewać przez podsiąkanie. Takie podlewanie od góry jest do bani. Musiałam zajrzeć do jednej z doniczek i okazało się, że spód jest kompletnie suchy, czyli, że od zimy pewnie nie nabrał wody. Urządziłam więc im wszystkim wczoraj podlewanie przez kąpiel po 15 minut każdy, ale tak nie mogę podlewać za każdym razem 200 sztuk.

[Harvi]

Ładny kwiatuszek G. uebelmanianum. Gość na nim to mucha Hemipenthes sp. najprawdopodobniej Hemipenthes morio.
Co do podlewania to ja też leję z góry, ale tak że aż zaczyna wyciekać dołem. Wtedy wiem, że cały substrat jest nasiąknięty.

[DAK]

Dziękuję @Harvi, doczytałam, że to popularny "żałobnik", a ja takiego stwora nigdy nie widziałam.
Za dużo lać nie mogę, bo mam poniżej sąsiadkę, która śpiewa do mnie "arie" jak jej choć kropla niżej spadnie. Ale postaram sie lać na dwa razy - gdy za pierwszym razem ziemia do połowy zamoknie, to za drugą kolejką przyjmie jeszcze nadmiar. Część wsiąka w sztuczny trawnik, na którym stoją doniczki, poza tym doniczki kwadraty stoją ciasno koło siebie, więc za bardzo nie widzę, z której już wycieka, a która jest jeszcze sucha.