Witam
W połowie zeszłego roku kupiliśmy ogródek działkowy, a w nim dwie wiekowe już jabłonie. W zeszłym roku ponoć było mało jabłek, a że owocują co drugi rok, to niby w tym roku ma być więcej - zobaczymy, za to liście wydawały się zdrowe.
Obie zaniedbane pod kątem prześwietlania, ale mam pytanie dotyczące czego innego. A mianowicie pod jedną z nich jest usypany kopiec ziemi, o promieniu od pnia ok. 1,5 metra i wysokości przy nim ok. 30 - 40 cm nad poziom trawnika. W ziemi posadzone jest kilka krzaczków karłowatych iglaków, 3 trzmieliny i jeden karłowaty bukszpan. Wierzch jest wysłany agrowłókniną i przysypany korą.
Czy to nie szkodzi drzewu? W dodatku te roślinki pod jabłonią są jakieś marnawe, a trzmielinę z apetytem wsuwają opuchlaki, na które chyba zastosuję nicienie.
Ale może ktoś mi podpowie, co mam z tym kopcem zrobić? Chętnie bym go usunęła, ale nie wiem, czy nie zaszkodzę tym jabłonce, czy może lepiej już go zostawić, tylko usunąć agro i korę - bo gdzieś wyczytałam, że jabłoń woli glebę obojętną, do lekko zasadowej
Biorąc pod uwagę rozpiętość korony, to system korzeniowy powinien sięgać dalej i głębiej, niż zakres tego kopca - tak myślę, ale ja się na tym nie znam, więc liczę na radę profesjonalistów
