Nie moge wytepic odrostow Lilaka

[kubin]

z nich robi sie doskonałe sadzonki. A pomysłałbym raczej o wycięciu głównego pnia (pewnie już stary)
zamiast walczyc z tym co jest urodą lilaka.

[grzesiek_z]

Tylko że to co wyrasta z korzenie nie będzie tym co kwitło na starym pniu, to są odrosty podkładki. Ewentualnie usunąć wszystko i pokusić się o odmianę Lilaka ottawskiego Lilak ottawski 'James McFarlane'
Syringa x prestoniae 'James McFarlane' ta forma nie daje odrostów korzeniowych kwitnie w czerwcu ale bardzo słabo pachnie.

[kubin]

Jasne, jeśłi lilak byl szczepiony. Moje odrosty doskonale kwitna (i jako sadzonki i jako odrosty) ale oczywiście llak byl nie szczepony.
Jeśli szczepinie jest nisko to warto spróbowac ukorzenic własciwy pęd i wtedy mozna zrezygnowac z "dzikiego".

[grzesiek_z]

od dawna już nie ma w obiegu handlowym lilaków sadzonkowanych, występuje tylko materiał szczepiony, poza miniaturami.

[jarko]

Z mojego doświadczenia wynika, że po latach (w zależności od odmiany) kwitnienie lilaków zaczyna słabnąć. Chcąc go pobudzić do lepszego kwitnienia zaczynamy go ciąć, co powoduje problem odrostów. Im więcej tniemy, tym ich więcej, czyli droga donikąd. Są różne sposoby ich zwalczania, żaden nie jest prosty i do końca skuteczny. Najgorszy to likwidacja przy pomocy kosiarki lub sekatora na powierzchni ziemi (w ten sposób zwielokrotniamy ilość odrostów i powierzchnię jaką one zajmują). Silna chemia jest skuteczna, bo lilaka się pozbędziemy (kilka zabiegów i z pół roku), ale te litry wylanej chemii spowodują, że odzyskany kawałek ziemi na długie lata będzie skażony i niewartościowy. Najlepszy sposób: wykopać (póki jest to jeszcze ręcznie możliwe) i zastąpić nową, lepszą odmianą (lilak to nie wino, nie ma więc zastosowania zasada "im starszy tym lepszy"). Rośnie szybko, przerwy prawie nie odczujemy. Pozdrawiam. Jarko

[kubin]

Na szczeście lilaków nie kupuję w sklepach ale wymieniam się z innymi. Szczepionego u mnie nie uświadczysz.
Swoja droga szukam odmian.

[Martynique]

A ja mam z kolei problem z bzem fioletowy. Ma już około 15 lat jak nie lepiej.
Problem dotyczy rozrastania się. Pojawia się bardzo dużo nowych pędów naokoło bzu. Zajmują już całą rabatkę i przysłaniają kwiaty. Wycinanie nic nie daje. Nowe pędu bzu odrastają na nowo. Pod ziemią jest pełno korzeni, nie da rady wsadzić nowych kwiatów. Bez ma piękne kwiaty, ale co z tego skoro rozrasta mi się na pół ogrodu. Myślałam o Roundupie, ale obawiam się, że zabije kwiaty oraz cały bez, a mi zależy na pozostawieniu głównego drzewa, a pozbyciu się nowych pędów.

Proszę o pomoc!

[Lorrie]

Po Roundup'ei zniszczysz nie tylko odrosty, lecz całe drzewko. Odrosty wraz z sokami rozprowadzą truciznę po całej roślinie.

[Martynique]

Dzięki za odpowiedź.
Słyszałam też o opcji z rozkopaniem drzewa naokoło, podcięcia korzeni i położenia foli, która będzie uniemożliwiała rozrastanie się korzeni. Wtedy jak potraktuje odrosty Roundup'em to drzewu nic nie będzie?

[riane]

Jak odetniesz odrost od macierzystego drzewa to oczywiście roundup się nie przedostanie z odrostu. Ale jeśli już idziesz w tak drastyczne metody to po co Ci roundup? To draństwo zostaje w ziemi. Jest podejrzane o trucie pszczół. I nie rozkłada się tak szybko jak zapewnia producent. Lepiej widły w dłoń i wyciągnąć odrosty. Skoro i tak robisz demolkę rabaty, żeby położyć folię, to nie powinien to być większy problem.
W każdym razie trzymam kciuki

[Martynique]

No w sumie to masz rację, może rzeczywiście zrezygnuje z tego środka, przynajmniej zaoszczędzę Demolkę planuję zrobić pod koniec lata,ale już obmyślam plan zniszczenia odrostów bzu
Dzięki za kciuki, będą potrzebne

[selli7]

A ja mam z kolei problem z bzem fioletowy. Ma już około 15 lat jak nie lepiej.
Problem dotyczy rozrastania się. Pojawia się bardzo dużo nowych pędów naokoło bzu. Zajmują już całą rabatkę i przysłaniają kwiaty. Wycinanie nic nie daje. Nowe pędu bzu odrastają na nowo. Pod ziemią jest pełno korzeni, nie da rady wsadzić nowych kwiatów. Bez ma piękne kwiaty, ale co z tego skoro rozrasta mi się na pół ogrodu. Myślałam o Roundupie, ale obawiam się, że zabije kwiaty oraz cały bez, a mi zależy na pozostawieniu głównego drzewa, a pozbyciu się nowych pędów.

Proszę o pomoc!

Ale ty piszesz chyba o lilaku (zwanym bzem) nie o bzie czarnym?


Zdecydowanie o lilaku.
Wydzieliłam więc i przeniosłam do odpowiedniego wątku.
babuchna

[Ann_85]

Czy to te słynne odrosty, których się nie można pozbyć?

[corazonbianco]

Na razie widzę jeden. Z czasem będzie więcej - http://gelderman.com/blog/photo/xlarge/237

[Ann_85]

Na razie widzę jeden. Z czasem będzie więcej - http://gelderman.com/blog/photo/xlarge/237

To ja mam za małą działkę wokół domu na te moje 4 lilaki... tylko do teraz o tym nie wiedziałam