obiecałam ,że jak odbiorę aparat to pochwalę się nowymi nabytkami

pierwszy był zamio ,polowałam na niego i oczywiście kupiłam już ostatni egzemplarz więc nawet go nie glądałam dokładnie tylko drapłam do koszyka i ....mam
na drugi dzień wróciłam się do Biedronki ,bo nie wytrzymałam i kupiłam sobie fikusika ,małego oczywiście bo nie mam dużego gdzie postawić

nie udał mi się zakup kremowego grudnika więc żeby sobie humor poprawić poszłam do kwiaciarni obejrzeć co mają no i ......nie wyszłam z pustymi rękami

zakupiłam gardenię

przyniosłam do domu ,poczytałam jak o nią dbać i jestem załamana ,bo to jak gra w ruletke ...albo się uda albo nie....na razie mija 3 dzień i odpukać nic jej nie jest
jak byłam w kwiaciarni zobaczyłam roślinkę ,która bardzo mi się podbała taka nietypowa

na moje pytanie co to jest ,bo nie ma karteczki pani powiedziała ..takie coś ,b ona nie wie....
przespałam się z problemem,powyzywałam na niewiedzę kwiaciarki i nie wytrzymałam ,poleciałam dzisiaj i kupiłam to coś

najlepsze jest to ,że po przyjściu do domu poszperałam co to jest ....znalazłam a jakże no i znowu załamka ,prawdopodobnie nie dotrwa nawet do wiosny ,bo to bylina grodowa temp.przechowywania 5\7 stopni w zimie a wymagania inne to ho ho
to są zakupy które sama do dmu przynioslam .....jedno samo przylazło w piątek i zostalo przygarnięte
