Groszek, tak już wcześniej napisałam został objedzony przez gołębia, który się przechadzał i został złapany na gorącym uczynku, usłyszał ode mnie kilka mocnych słów i poleciał, ale za chwilę przyleciał do oczka wodnego nic nie robiąc sobie z moich krzyków popić sobie skonsumowany obiad
, z doświadczenie z zeszłego roku wiem że lubuje się w kalarepie, tak więc kalarepa jest zabezpieczona, ale widocznie słodki groszek też mu posmakował, grządkę z groszku zabezpieczyłam włókniną przypinając do patyków klamerkami, mam nadzieję, że już nie dorwie się do groszku i groszek odrośnie sobie spokojnie
BobejGS- u mnie nie padało, więc pozostaje mi podlewanie bo teraz rośliny najwięcej potrzebują wody

ale warzywka rzeczywiście rosną, jestem tylko zawiedziona pietruszką naciową, która mi nie wykiełkowała

cukrowa rośnie pięknie, a naciowa
LaKamila- witam Ciebie w moich skromnych progach Kamilo

odpowiadając na Twoje pytanie- pierwsze słyszę aby gnojówka traciła właściwości, jeśli jest przetrzymywana w odpowiednich warunkach, - beczka nie ma prawa nic stracić na swoich właściwościach. Moja była przetrzymywana w beczkach zamkniętych, po wybraniu łodyg został sam koncentrat. Pokrzywy też robiłam, ale do pomidorów znacznie lepszy jest żywokost, tak wiec całkowicie przerzuciłam się na niego
borowa- Witaj

o jak przyjemnie, że i nasionka moje do Ciebie dotarły

na pierwszym zdjęciu jest młody żywokost, ja zbieram taki jak na drugim zdjęciu pokazałaś, najlepszy jest właśnie wtedy kiedy zaczyna kwitnąć, tak wiec ja zbieram go w okolicach sierpnia, a gnojówkę przygotowuję z myślą na następny sezon. Tak już sobie opracowałam, że jak się konczy w sierpniu gnojówka zaraz jadę z sierpem i robie żywokosy

Możesz zrobić też gnojówkę z młodego ale wówczas trzeba się nazbierać, zresztą z samych liści gnojówka może mieć mniejsze właściwości. Robiona z roślin w pełni wyrośniętych zawiera więcej potasu, co dla pomidorków jest najbardziej wskazane

ale teraz nie możliwe jest znaleźć kwitnący, tak więc możesz i takiego zrobić. No i co mogę jeszcze dodać łatwiej kwitnący znaleźć, za takim w fazie rozety trzeba się naganiać i wyszukiwać jak grzyby w lesie

życzę powodzenia w produkcji własnego nawozu
seba1999- to jak masz problem ze znalezieniem, przypomnij się w sierpniu, jak będę jechać na zbiory mogę pobrać kilka sadzonek
kama_80- Moja Babcina malinówka jak by jej tak pozwolić rosnąć to chyba z 10 gron by wytworzyła, brakuje mi szklarni bo wówczas puściła bym ją na więcej gron, u mnie tworzy max 5 gron, potem krzak ogławiam, bo nie zdąży wykarmić pozostałych owoców na gronach, tak wiec jeśli mogę to polecam prowadzić ją max na 5 gron (wówczas owoce są duże i smaczne) czekam z niecierpliwością na relację i może jakąs faotkę, będzie mi przyjemnie obserwować mojego najstarszego pomidora, którego notabene odkopałam 3 lata temu z lamusa ( swego czasu byłam tak oczarowana odmianami holenderskimi, że babciny pomidor poszedł na odstawkę) teraz jest u mnie na 1 miejscu, bo przypomina mi dzieciństwo no i oczywiście moją Babcię

Z tego co wiem, jeśli się już tak rozpisałam o tej malinówce, Babcia moja kupiła pomidora na bazarku jeszcze w latach 60, a że kiedyś nie było takiego wyboru nasion w sklepach, wydłubała nasionka i tak odkąd pamiętam zawsze te malinówki na ogródku rosły, przez wiele lat pod niebem w gruncie, nie pamiętam by chorowały, potem gdy przyszedł czas na tunel uprawiana była w foliaku i efekty dawała jeszcze lepsze, wrócił ten pomidor do moich łask, planuję w tym roku go
krzyżować zobaczymy może uda mi się ulepszyć go albo wyjdzie jakaś fajna krzyżówka
A tak się mają sprawy na warzywniaku, kalarepa, pory i selery wysadzone
wszysto ładnie rośnie tylko pietruszka naciowa nie wykiełkowała
