Witam wieczorową porą.
Kasiulko ja też na taki poranny widok za oknem dostaję gęsiej skórki.

Nic jednak na to nie poradzimy. Ja nawet nie okrywam roślin, bo doszłam do wniosku, że zostaną u mnie te odporniejsze.

Mimo gryzoni mam trochę tulipanów i one o tej porze pięknie zdobią ogród.
Dorotko robiłam już rezonans i wiem co tam mam. W samym odcinku szyjnym 3 przepukliny i dwa naczyniaki i wszystko kiepsko umiejscowione. Reszta kręgosłupa niewiele lepsza i na poprawę nie mam co liczyć. Operacja nie wchodzi w grę, bo za dużo do naprawienia. Uczę się z tym żyć, ale ciężko mi to idzie.
Słoneczko u mnie czasem zaświeci, ale dalej zimno jak licho.
Tereniu inko dziękuję bardzo. Zdrowie na pewno mi się przyda.

W porównaniu z minionym, bardzo ciężkim dla mnie sezonem przymrozki nie narobiły zbyt wielu szkód. Myślę, że większość roślinek zacznie od nowa.
Marysiu praca w ogrodzie na pewno mi nie pomaga, ale mi już nic nie pomaga, więc dlaczego miałabym sobie odmawiać przyjemności ogrodowania? Czy siedzę, leżę, czy też pracuję w ogrodzie.........cały czas paskudnie boli. Z cięższymi pracami czekam na Krzyśka, a resztę jakoś ogarniam. Już nie pamiętam dnia bez bólu, tylko czasem się mocno nasila i wtedy nie mam na nic siły .
Ech.......Szlachetne zdrowie
nikt się nie dowie
jako smakujesz
aż ......się zepsujesz.

Marysiu sama pewnie wiesz, że nie da się siedzieć bezczynnie. Mam ogród przy domu i nawet jak pogoda kiepska, to nie ma szansy bym choć na moment nie wybyła.

Dzisiaj rano wyszłam tylko na momencik, a wróciłam po trzech godzinach, a do tego policzyłam wszystkie tulipany......po co? Sama nie wiem.
Nawet wdrapałam się na dużego skalniaka, by jakieś fotki zrobić, ale kiepskie wyszły.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ostatnio z racji zimnych poranków poranną kawkę piję w towarzystwie moich parapetowych siewek i do tego za oknem mam ciekawy widok.
Na jodle przed oknem mam takie coś...

A dwa metry niżej coś innego po kilka godzin dziennie
czatuje. Tu już się trochę zmęczył, a ptaki mają go głęboko w dziobie.
Kolejne tulipany...
I takie tam...
przed i za altanką
