Pozwolę sobie złożyć podziękowania zbiorowo.
Alu nawet chwasty nie rosną w taką zimnicę. Wyszłam dziś, że coś poprzesadzam, ale uciekłam po zrobieniu paru zdjęć i podlaniu donic. Wiatr wyjątkowo zimny. Karol już skończył dwa miesiące i poleciał w świat.

W samolocie nawet nie zapłakał, choć inne dzieci płakały przy starcie i lądowaniu. Biała firletka pięknie przyrasta.
Majka bycie babcią, to dużo fajniejsze uczucie niż bycie mamą.

White Dream zaczyna.
Małgosiu Karol uwielbia spać na brzuchu i tak najczęściej jest kładziony. Tawuła Golden Princess jest żółta cały rok, natomiast Goldmound ma mniej czerwonego latem, raczej jest pomarańczowa. Kolejne tulipany zakwitają. Miały być Spring Green.
Aneczko Karol już świat zwiedza.

Dopiero po majówce go zobaczę. Mam Q N w trzech miejscach, mam nadzieję, że wreszcie go pooglądam. Na razie White Wingsy

w różnym wybarwieniu, na początku żółty, potem biały.
Maryno nie chciała mi klawiatura pisać takiego imienia.

Jakoś mi się nie komponuje z taką osobą, jak ty. Mam wyjątkowo niemiłe skojarzenia z takim brzmieniem imienia.

Jakoś też nie mogę się wyżyć w ogrodzie, bo zimno, a muszę unikać infekcji. Dla ciebie malinowy floks, który odradza się jak feniks z popiołów, w najmniej oczekiwanych miejscach.
Zuza rośliny podziwiamy codziennie, a Karolka raz w miesiącu.

Tawuły pomarańczowe chyba przytnę na niski żywopłot, bo posadziłam za nimi różę i kulki jakoś tam nie pasują.

Artemis ładnie się obudziły.
Jolu w mojej rodzinie jakoś dzieci późno się rodzą, więc i wnuk tuż przed emeryturą. Chyba jednak młodszą babcią łatwiej być, bo zanim pójdzie do szkoły, to ja będę mieć...

Do werbeny miej cierpliwość, jak nie wzejdzie, to na pewno dotrze.

Zdominowała nawet marchewkę, choć przekopałam głęboko i już raz wypieliłam.
Martuś jeszcze zdążysz być babcią, na razie ciesz się, że dzieciaki już duże.

Chwasty nie rosną, bo zimno. Pojedyncze wyrywam, jak robię zdjęcia, lub coś przesadzam. Curly Sue zaczyna pokazywać falbankę.
Małgosiu cieszymy się naszymi chłopakami wyjątkowo, niech tylko zdrowo rosną.

Irysy fioletowe już niedługo zakwitną, natomiast białe przesadziłam latem i nie widać żadnego pąka. Na cześć Karola zawitał klon palmowy Inaba Shidare. Na razie będzie mieszkał w donicy, a zimą w garażu, bo wiatry raczej mu nie służą.
Kasiu brakuje nam tylko ciepła, żeby cieszyć się ogrodem. W ubiegłym roku siewki już w majówkę sadziłam, a teraz chyba się nie da.
Anitko miło mi.

Zdrowiej, bo nadwyrężasz rękę pisząc. Zrób sobie przerwę w bieganiu po wątkach.

Floksy kanadyjskie dla ciebie.
Olu Karol spędził dziewięć godzin ze mną, ale już czuje, że nie jest z rodzicami. Jak tylko usłyszał ich głosy, od razu się zachowywał spokojniej, mimo że nadal był u mnie na rękach.
Aniu mam nadzieję, że tulipany nie chore, bo pozaglądałam dokładnie. Nie chce mi się ich wykopywać, bo bardzo blisko rosną hosty i później całkowicie zasłaniają żółknące liście. Jeszcze czekaj na siewki, jest zimno, a gleby cięższe trudniej się nagrzewają.
Dla
Ani ASK_anulla obwódki z trzmieliny i początki kulek. Wszystkie z własnych sadzonek.
Najstarsza, czteroletnia, tnę ją radykalnie, ma 17-18 cm.
Dwie dwuletnie. Pierwsza przycięta w tym roku na 10 cm wysokości, jeszcze krzywe, ale w czerwcu przytnę.
Posadzona wiosną ubiegłego roku, dopiero w czerwcu będą ją ciąć na właściwy kształt.
Kulka z trzech dwuletnich trzmielin. W marcu bardzo radykalnie przycięłam, żeby się zagęściła. Dopiero w przyszłym roku będzie widać kształt.
Las z siewek czosnkowych.
Skarpa za garażem, ma swoje pięć minut.
Już się ucieszyłam, że rododendron zakwitnie, a tu liście.
