Sylwia, ciekawa jestem i twojej opinii, inni piszą same plusy na temat tego specyfiku
Tulap, ja wiem że deszcz potrzebny, ale dlaczego dziś od samego rańca znów u mnie leje

Słońce podeślij mi na weekend bo dostanę depressssji
Aniu, no dzięki kochana za info

, już dokonałam zakupu
Ewelina, wczoraj miałam cud słoneczko a dziś znów deszcz

Za to roślinki rosną w oczach, one jednak to lubią
Iwona-Iwonka1, no to zabierz ten deszcz ode mnie, u mnie pada już tydzień prawie non stop
Iwona-iwona0042, a u mnie było ciepełko przez dwa dni a teraz znów chłodniej, taka jesienna pogoda. Dobrze że choć dni teraz dłuższe i jasno jest
Lucynko, deszczyk jest dobry, ale ja mam ulewę już któryś dzień

Czekam z wytęsknieniem na to słoneczko, wczoraj miałam namiastkę przez kilka godzin a dziś znów leje
Sabina, a to dziwne że białe Tobie kwitną a nasion nie dają

U mnie po kwitnieniu kwiaty zamieniają się w takie jakby zielone gwiazdy i tam rosną sobie i dojrzewają nasiona. Potem te gwiazdy pękają i nasionka wysypują się w korę. A może Tobie się sypią, tylko nie kiełkują? Patrzyłaś czy masz torebki nasienne u nich?
Wandziu, tfu tfu tfu, u mnie nie ma ślimaków i wolałabym żeby tak pozostało. Dosyć się naczytałam jak te szkodniki mogą dać popalić

Czasami tylko wypatrzę winniczka w skorupce, dostaje wtedy darmowy przelot na pole za płot. Ale to i tak sporadycznie się zdarza
Miłka, na moim też tak pisało, ale wiesz, jak kępa ścisła to ani tak posypać, ani przemieszać z ziemią nie łatwo

Następnym razem to chyba pęsetą będę do ziemi wpychać
Soniu, no właśnie, a ja przyzwyczajona do obornika i humusu, że nigdy niczemu szkody nie wyrządziły. Jednak ta chemia mineralna nie jest tak łagodna jak naturalne specyfiki, trzeba uważać
Kasia, no to tak jak u mnie, wczoraj deszcz dał trochę wytchnienia a dziś przywalił z podwójną siłą
Jolu, Osmocote nie używałam ale bardzo będę ciekawa twojej opinii o nim. Ja też raczej nie należę do tych systematycznych, więc każdego takiego udogodnienia jestem bardzo ciekawa

Kupiłam za to pierwszy raz Asahi i też bardzo ciekawa jestem efektów. Na razie czekam aż przyślą. Powojniki to u mnie też klapa

Jakoś nie mam już sentymentu do tej grupy roślin

-------------------------
Byłam wczoraj w B i na wejściu zaatakowała mnie porzeczka czarna. Hmmm, co tak będzie się tam ta bidula męczyć, wezmę ją ze sobą do domku. No i wzięłam. Korzystając z wczorajszego słońca posadziłam w ogrodzie i od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką czarnej porzeczki szczepionej na pniu

Były jeszcze czerwone i białe, ale ja najbardziej lubię czarne. W ogóle to były jabłka, śliwy, wiśnie, czereśnie, grusze, agresty i nie wiem co tam jeszcze. Wybór spory, ceny przystępne. U mnie miejsca na drzewa mało, ale porzeczka na pieńku się zmieści
Jako że słonko dało o sobie znać obudziła się też uśpiona magnolia
Zauważyłam że sasanki rosnące w cieniu kwitną słabiej i później
od tych rosnących na słonku
Kończą powoli hiacynty
a zaczynają zawciągi
Przeżyła malutka, różowa Annabellka, a już myślałam że te badylki są martwe
Natomiast pnąca już całkiem obudzona i zawiązuje pąki kwiatowe
Niedługo będę cieszyć się zapachem jaśminowca...
Moje niewykopywane tulipanki jednak nie będą takie malutkie, dziarsko rosną w siłę
Korony u mnie zazwyczaj jednoroczne, bo w kolejnym roku nie wyłażą. Jak w przyszłym to się powtórzy to już nie kupię
Serduszka tuż tuż
Kochani, życzę Wam i sobie pięknego, słonecznego weekendu
