
Kolczaste serce Jagny
Re: Kolczaste serce Jagny
Padłam ze śmiechu, ale chyba wiem jak wyglądasz "z wywieszonym ozorem i doniczką w objęciach" bo wczoraj moja córeczka wykonała podobną akcję w ogrodniczym- porwała 2 doniczki stokrotek, przytuliła do piersi i zaczęła zwiewać ze słowami "moje kiatuski, posadzę w oglódku". Skaziłam dziecko szałem ogrodniczym 

Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Kolczaste serce Jagny
Żeby tak moje dzieci dały się skazićklarag pisze: Skaziłam dziecko szałem ogrodniczym


Re: Kolczaste serce Jagny
Kasiu, dokładnie tak właśnie wyglądam jak to sobie wyobraziłaś
A córeczka ma dobry gust, stokrotki są śliczne. Na wszelki wypadek wydziel jej kawałek ogródka, bo niedługo zacznie Ci się wtrącać w Twoje wizje ogrodnicze
Iwonka, mój nastoletni syn nawet coś raz na jakiś czas podleje. Z tym, że "coś" to wyłącznie jego porzeczka i borówki a "raz na jakiś czas" to ze dwa razy w sezonie. Starszy najwyraźniej zgadał się z Twoimi pociechami, postępuje identycznie


Iwonka, mój nastoletni syn nawet coś raz na jakiś czas podleje. Z tym, że "coś" to wyłącznie jego porzeczka i borówki a "raz na jakiś czas" to ze dwa razy w sezonie. Starszy najwyraźniej zgadał się z Twoimi pociechami, postępuje identycznie

- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Ha ha ha! Znam to! Ja posadziłam zeszłej wiosny kilkanaście sztuk i jesienią znów kilkanaście sztuk, zamiast na wiosnę zamawiać, bo przecież przez ten czas się lepiej zaklimatyzują, prawda? No ale jak przyszło co do czego to już w styczniu dopadła mnie wybiórcza amnezja i udawałam, że nic jesienią nie zamówiłam.jajagna pisze: Z tym podziwem to jeszcze tak się nie rozpędzaj. Ja miałam nic nie sadzić a czekam już na 6 sztukI wiem, że latem pojadę do mojego ulubionego ogrodniczego, w którym mają duży wybór róż Tantau i Kordesa. Muszę zachować zdrowy rozsądek, żeby móc sobie pozwolić na spontaniczny zakup jakiejś ślicznotki. Bo jak już będę miała coś w rękach, to moja cierpliwość będzie na poziomie poniżej zera i zanim się zastanowię czy mam miejsce, to już będę z wywieszonym ozorem i doniczką w objęciach leciała do samochodu.


W sprawie tulipana czekamy więc dalej.

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagno - mojemu synowi jeszcze nie zdarzyło się czegokolwiek podlać, a jest już zupełnie dorosły. Jedyne co robi, to kosi trawę. Dobre i to! Żadna z córek nie odziedziczyła po mamusi zamiłowania do roślin
A może podmienili mi dzieci w szpitalu? Choć nie, gdy już wszystko pięknie wygląda, wtedy moje dzieciaczki wychodzą do ogrody, ba nawet spraszają tam swoich znajomych!

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Kolczaste serce Jagny
To ja mam może ciut lepiej? Jak wyjeżdżamy na urlop i przykażę synom, że co dwa-trzy dni, ma się któryś pokazać na działce i podlać hortensje i borówki, to podlewają. Boją się mamusi
Ciekawe, co powiedzą jak do tego dojdą jeszcze róże 


Re: Kolczaste serce Jagny
Aneczko, jak znajdziesz sposób na to jak się wynajduje nowe miejsca, to proszę o instruktaż
W kwestii czosnku-tulipana, sytuacja na tę chwilę wygląda tak:

Nie wiem jak miałby wyglądać czosnek, ale jest to coś zdecydowanie podobne jednak do tulipana...
Ewa, ja do dzisiaj nie wiem skąd u mnie miłość do grzebania w ziemi, ale raczej genetycznie mi to nie zostało przekazane. Samo się pojawiło jak się pojawiła pierwsza działka. I też nie od razu. Jak sobie przypomnę moje początki....
Iwonka, skoro podlewają hortensje - pijaczki, to róże przy nich to bułka z masłem. A nawet jeżeli nie, to tak właśnie im powiedz
A teraz jedna z najpiękniejszych oznak wiosny. Oznaka, a właściwie trzy oznaki, spacerowały parę dni temu za płotem:


I oznaki bardziej ogrodowe:



I czas na róże. Mam świadomość, że oglądanie patyczków z malutkimi listkami to niewielka frajda, ale pokazuję, bo pamiętam jak szukając informacji o jakiejś odmianie chciałam wiedzieć jak sobie radzi po zimie, czy jest nieśmiała czy idzie jak burza. Czy rośnie w górę czy wybija od ziemi, demonstrując wolę życia.
I parę takich sztuk mam. Na przykład Port Sunlight. To róża mocno wymęczona w zeszłym sezonie. Trzykrotnie przesadzana, raz w upały, ostatni raz jesienią. Myślałam, że ryzykuję tak z nią latając i trochę się obawiałam co zobaczę po usunięciu kopca. A widzę to:
Z mojej strony - pełen szacun
Pashmina, którą uznałam za delikatną i kapryśną pięknie rozpoczyna sezon. Mocarna, dzielna sadzonka (od Ewy Gloriadei), brawo malutka:

Myriam (7b), pięknie przezimowała i idzie jak burza:

Moonstone pojawiał się w moim wątku ostatnio często jako róża, która najprawdopodobniej nie przeżyła, która jest czarna i wygląda fatalnie. Dzisiaj wygląda tak:

No i Bohater Roku. Czyli Brother Cadfael, którego przesadziłam w czterdziestostopniowe upały i suszę. Byłam pewna, że go zabiłam. Ale on przeżył i będzie mnie wkurzał dalej:

A ostatnio kilka osób pytało o Mariatheresię. Moje przeżyły zimę ładnie, ale jeden z krzewów rośnie jakby "w jedną stronę". Powiedziałam jej co o takim krzywym kręgosłupie sadzę i dziewczyna wzięła to sobie do serca i postanowiła popracować nad symetrią.



Nie wiem jak miałby wyglądać czosnek, ale jest to coś zdecydowanie podobne jednak do tulipana...

Ewa, ja do dzisiaj nie wiem skąd u mnie miłość do grzebania w ziemi, ale raczej genetycznie mi to nie zostało przekazane. Samo się pojawiło jak się pojawiła pierwsza działka. I też nie od razu. Jak sobie przypomnę moje początki....

Iwonka, skoro podlewają hortensje - pijaczki, to róże przy nich to bułka z masłem. A nawet jeżeli nie, to tak właśnie im powiedz

A teraz jedna z najpiękniejszych oznak wiosny. Oznaka, a właściwie trzy oznaki, spacerowały parę dni temu za płotem:


I oznaki bardziej ogrodowe:



I czas na róże. Mam świadomość, że oglądanie patyczków z malutkimi listkami to niewielka frajda, ale pokazuję, bo pamiętam jak szukając informacji o jakiejś odmianie chciałam wiedzieć jak sobie radzi po zimie, czy jest nieśmiała czy idzie jak burza. Czy rośnie w górę czy wybija od ziemi, demonstrując wolę życia.
I parę takich sztuk mam. Na przykład Port Sunlight. To róża mocno wymęczona w zeszłym sezonie. Trzykrotnie przesadzana, raz w upały, ostatni raz jesienią. Myślałam, że ryzykuję tak z nią latając i trochę się obawiałam co zobaczę po usunięciu kopca. A widzę to:

Z mojej strony - pełen szacun

Pashmina, którą uznałam za delikatną i kapryśną pięknie rozpoczyna sezon. Mocarna, dzielna sadzonka (od Ewy Gloriadei), brawo malutka:

Myriam (7b), pięknie przezimowała i idzie jak burza:

Moonstone pojawiał się w moim wątku ostatnio często jako róża, która najprawdopodobniej nie przeżyła, która jest czarna i wygląda fatalnie. Dzisiaj wygląda tak:


No i Bohater Roku. Czyli Brother Cadfael, którego przesadziłam w czterdziestostopniowe upały i suszę. Byłam pewna, że go zabiłam. Ale on przeżył i będzie mnie wkurzał dalej:


A ostatnio kilka osób pytało o Mariatheresię. Moje przeżyły zimę ładnie, ale jeden z krzewów rośnie jakby "w jedną stronę". Powiedziałam jej co o takim krzywym kręgosłupie sadzę i dziewczyna wzięła to sobie do serca i postanowiła popracować nad symetrią.


Re: Kolczaste serce Jagny
To ja pogadam z New Imagine- jakaś taka koślawa uparcie rośnie. Może nie wie jak powinna?
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny
A masz może zdjęcia Port Sunlight z zeszłego sezonu? Chętnie bym zobaczyła, bo właśnie ją posadziłam
I jeszcze jedno. Dlaczego z nią tak latałaś po tych rabatach?

I jeszcze jedno. Dlaczego z nią tak latałaś po tych rabatach?

Re: Kolczaste serce Jagny
Kasia, weź ją na ambicję. Że inne takie ładne, prościutkie, że będą się śmiały i takie tam... 
Dorotko, znalazłam takie:

tu z Pastellą (która mi chyba nie przeżyła
)

Latałam, bo najpierw rósł na tylnej rabacie, do której rzadko zaglądałam, był stłamszony przez bodziszka i rudbekię, wyciągał się bidak do powietrza i słońca, więc go przesadziłam na frontową rabatę. Ale tam z kolei pojawiła się Garden of Roses, którą bardzo chciałam posadzić właśnie w tamtym miejscu, więc posadziłam go z boku. A jesienią powędrował na inną rabatę obok Abrahama, któremu pomarańczowy kolega, jak uznałam, powinien podpasować. U mnie to jest róża o wiotkich pędach, bardzo chętnie i często kwitnąca, ale niestety niezbyt długo trzyma kwiaty, a te są śliczne, rzeczywiście jak słońca: pomarańczowe, potem bledną do żółtego, ciasno upakowane. Bardzo możliwe, że jak dam mu spokój i posiedzi w jednym miejscu to nabierze trochę sił i będzie dłużej cieszył oko. Na szczęście zawsze jest jakiś kolejny pąk, więc można mu tę nietrwałość wybaczyć.

Dorotko, znalazłam takie:

tu z Pastellą (która mi chyba nie przeżyła


Latałam, bo najpierw rósł na tylnej rabacie, do której rzadko zaglądałam, był stłamszony przez bodziszka i rudbekię, wyciągał się bidak do powietrza i słońca, więc go przesadziłam na frontową rabatę. Ale tam z kolei pojawiła się Garden of Roses, którą bardzo chciałam posadzić właśnie w tamtym miejscu, więc posadziłam go z boku. A jesienią powędrował na inną rabatę obok Abrahama, któremu pomarańczowy kolega, jak uznałam, powinien podpasować. U mnie to jest róża o wiotkich pędach, bardzo chętnie i często kwitnąca, ale niestety niezbyt długo trzyma kwiaty, a te są śliczne, rzeczywiście jak słońca: pomarańczowe, potem bledną do żółtego, ciasno upakowane. Bardzo możliwe, że jak dam mu spokój i posiedzi w jednym miejscu to nabierze trochę sił i będzie dłużej cieszył oko. Na szczęście zawsze jest jakiś kolejny pąk, więc można mu tę nietrwałość wybaczyć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Kolczaste serce Jagny
Witaj, Jagno!
Do tej wiosny wyłażące badyle róż w ogóle mnie nie interesowały. Dlaczego? Bo rosły jak należy.
Dopiero teraz z niepokojem patrzę, czy jakikolwiek przejaw życia w wielu z nich dojrzę...
.
Ot, się porobiło!!! Niektórym wybaczyłabym nawet koślawość, byle tylko rosły... A tu "blues, panie Janek..."
W dodatku serduszki też pewnie "padochły", jak i mój ulubiony bodziszek Rozanne
.
Pewnie zamiast ody przyjdzie mi pisać wiosenne requiem...
.
A może się polepszy? I za to
.
- Jagi
PS. Zapomniałam o bociankach, bardzo bym chciała takie zobaczyć za płotem, a tam tylko Filozof z dużym brzuszyskiem...
.
Do tej wiosny wyłażące badyle róż w ogóle mnie nie interesowały. Dlaczego? Bo rosły jak należy.
Dopiero teraz z niepokojem patrzę, czy jakikolwiek przejaw życia w wielu z nich dojrzę...

Ot, się porobiło!!! Niektórym wybaczyłabym nawet koślawość, byle tylko rosły... A tu "blues, panie Janek..."
W dodatku serduszki też pewnie "padochły", jak i mój ulubiony bodziszek Rozanne

Pewnie zamiast ody przyjdzie mi pisać wiosenne requiem...

A może się polepszy? I za to


PS. Zapomniałam o bociankach, bardzo bym chciała takie zobaczyć za płotem, a tam tylko Filozof z dużym brzuszyskiem...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Kolczaste serce Jagny
Różowy narcyz
- niesamowity. Nawet nie wiedziałam, że takie są


Re: Kolczaste serce Jagny
Jaga, jak miło Cię widzieć 
To requiem to Ty napisz sobie na tę chwilę do szuflady. Róże to silne i nieprzewidywalne krzaczory. Jak z dziećmi: chciały Twojego zainteresowania to się zbiesiły. I mają co chciały - teraz się nad nimi pochylasz, zauważasz każdy listeczek, niepokój nowego rodzaju Cię ogarnia. I dobrze, teraz wiesz co to znaczy mieć rozy!
Serduszki szkoda bardzo. Bodziszka opłakiwać nie będę, bo fanką bodziszków nie jestem, z zupełnie niezrozumiałego nawet dla mnie, powodu. Wypiję jednak z Tobą za polepszenie sytuacji życiowej Twoich i moich podopiecznych z niekłamaną przyjemnością 
Iwonko, ten narcyz to Apricot Whirl. Ma taki łososiowy odcień i jest śliczny. Mam trzy i planuję dokupić więcej

To requiem to Ty napisz sobie na tę chwilę do szuflady. Róże to silne i nieprzewidywalne krzaczory. Jak z dziećmi: chciały Twojego zainteresowania to się zbiesiły. I mają co chciały - teraz się nad nimi pochylasz, zauważasz każdy listeczek, niepokój nowego rodzaju Cię ogarnia. I dobrze, teraz wiesz co to znaczy mieć rozy!


Iwonko, ten narcyz to Apricot Whirl. Ma taki łososiowy odcień i jest śliczny. Mam trzy i planuję dokupić więcej

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny
Wiotkie pędy na Port Sunlight wcale mnie nie dziwią. Wszak, to angielka, a one w pierwszych latach właśnie tak wyglądają. Byle jej to w nawyk nie weszło
Ciekawa jestem jak długo masz swoją?
U mnie podobnie wiotkie gałązki ma Summer Song. Strasznie mnie denerwowała, chociaż trzeba przyznać, że kwiaty ma w wyjątkowym kolorze i cudnie pachnie. To będzie jej trzeci sezon, a właściwie drugi po przesadzeniu. I chociaż krzaczek nie jest zbyt okazały, to pędy jakby troszkę grubsze. Może wreszcie trochę zmężnieje i chociaż jeden kwiat będzie się utrzymywał w pionie;:224

U mnie podobnie wiotkie gałązki ma Summer Song. Strasznie mnie denerwowała, chociaż trzeba przyznać, że kwiaty ma w wyjątkowym kolorze i cudnie pachnie. To będzie jej trzeci sezon, a właściwie drugi po przesadzeniu. I chociaż krzaczek nie jest zbyt okazały, to pędy jakby troszkę grubsze. Może wreszcie trochę zmężnieje i chociaż jeden kwiat będzie się utrzymywał w pionie;:224
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kolczaste serce Jagny
Różowego też nie widziałam narcyza, ale żółtego z różowym środkiem to już tak. To fantastyczne kwiaty. Tylko dlaczego tyle osób na forum pisze, że z każdym rokiem jest ich mniej?