Witam. Przeszukałam dziś niemal cały internet i nie znalazłam odpowiedzi na pytanie co zaatakowało moja lipę. Tutaj jest tylu ekspertów i praktyków i mam nadzieję, że ktoś bardzo mądry wie co to jest. Kora jest zjedzona, pod nią gałąź jest porowata, krucha, co widać na zdjęciach. Po odcięciu chorej gałęzi można zrywać włókna z pozostałego pnia, tak jakby był to papier! Czy takie zarażone drzewo można czymś wyleczyć? Czy wycinać do gołej ziemi? Nieopodal rośnie ok 100 letnia, cudna lipa, która jest moją dumą i chybabym się zapłakała, gdyby trzeba było ja wyciąć!
Obcięte gałęzie są już przygotowane do spalenia, a w związku z tym, że pada deszcz maja taki czerwonawy kolor (lub wynika to z choroby?). Za każdą pomocną odpowiedź będę bardzo wdzięczna i z góry za nią dziękuję. Pozdrawiam wszystkich zapalonych ogrodników. Ola
