Witajcie ,dzisiaj pochmurnie ,zimno i jesiennie,ale wczoraj było cudnie ,więc sadziłam nowe róże,i cały dzień w ogrodzie spowodował,że padłam ,pytacie skąd kamienie ,więc część tych płaskich to z odzysku ze ścieżki na placyk pod Katalpami ,bo w jesieni położyłam tam kostkę ,te piękne białe ,wapienne ,dostałam i przywiozłam od Marysi Maski ,cudne są ,a resztę przywiozłam ze świętokrzyskiego jak jeżdżę na grzyby ,bo tam wszędzie leżą ,ludzie ich wydobywają z pól i rzucają na kraj ,to ja zbieram

.
Aguś,zawsze wpadaj do ogrodu,uwielbiam gości i bardzo miło widzę Cię u siebie ,jak zresztą wszystkich tutaj zaglądających
Iwonko,ta słoma jest mocno sprasowana,to może tak nisko nie upadnie

i jakaś górka zostanie
Madziu,będzie górka kompostu,na pewno trochę sie obniży ,to będę poprawiać
Marysiu,po zimie jestem trochę większa.ale tylko trochę

,nie będę dawać ani kory ani małych kamyczków,nie lubię ich na rabatach kwiatowych ,bo tylko przeszkadzają ,kora u mnie idzie pod borówkę ,iglaki i hortensje,a kamienie jeszcze mam i porozkładam jak wszystko obsadzę ,te od Ciebie cudowne,czekały na swoją rolę i się doczekały,kożuch ,kapy i ubrania wysuszone ,to mogę Ci pożyczyć

,kożuchem była okryta trawa pampasowa ,ciekawe ,czy to coś dało,pozdrawiam
Alu,jeszcze będą różne roślinki wczoraj rozmnożyłam biały rozchodnik i posadziłam kępami i przymiotno różowe bo one są niższe,zbieram z ogrodu te mniejsze roślinki mnożę i komponuję ,jeszcze mam sporo miejsca ,ale wszystkiego nie da się naraz zrobić ,pozdrawiam
Aniu,zamiast do kompostownika to wszystkie liście idą wprost do rabat ,oczywiście tych nowych ,bo roślin już rosnących nie da się przywalić ,tak samo się przerobi jak w kompostowniku,a o ile mam mniej roboty,bo nie trzeba ładować i przewozić z kompostownika ,te liście się rozkładają i siadają ,a ja całą zimę aż do teraz dosypywałam ,więc już tak dużo nie siądą .pozdrawiam
Ewciu,zobaczymy jak to świetnie wyjdzie w praktyce

,jak jeżdżę na grzyby w świętokrzyskie to tam rolnicy takie bale układają na polu w stosy i one stoją parę lat ,pewnie im tyle słomy nie potrzeba do użytku i już są czarne ,bo butwieją ale dalej stoją ,więc pomyślałam,że ja na takiej górze zrobię rabatę i słomę balowaną przywiozłam od sąsiada ,gdzie mam działkę grzybową i realizuję swój pomysł,pozdrawiam
Soniu,wczoraj nowe róże zasadzone ,będą dwa zakątki herbaciane ,przeplecione granatem i fioletem ,kaskadowa rabata się dosadza powoli ,zobaczymy co z tego wyjdzie
Kasiu,z wysychaniem nie ma problemu ,bo wodopój bliziutko tej rabaty,cieszę sie ,że sie podoba chociaż tak naprawdę okaże się ,jak wszystko sie rozrośnie
podzielę te odpowiedzi ,zaraz będą następne.