Ewelinko to fajnie, że wam się święta udały Ja na szczęście najbliższą rodzinkę mam blisko, a i to nie zawsze jest czas na spotkania, więc wcale się nie dziwię, że wam świąt brakuje na odwiedziny u wszystkich Zdrówka życzę
Zdrówka a wiosna już się nieźle rozkreca więc i chorupska mam nadzieję, że szybko odejdą bo ja też siedzę w domu z małą bo zapalenie ucha ale mam nadzieję że to ostatnia choroba w tym sezonie bo ręce mnie świerzbią do pracy w ogrodzie
A co do siewek to w tym roku bez szału ewidentnie brak słońca a pelargonie stoją tak w miejscu, że nie wiem kiedy zakwitną
Ewelinko, cieszę się, że już wróciłaś i do ogrodu zaglądasz. Wszak pańskie oko ......
Martwi mnie jednak to, że zdrowie troszeczkę szwankuje. Kuruj się, kochana, bo pracy w ogrodzie będzie coraz więcej.
Zdrówka życzę więc zarówno Tobie i całej rodzince.
Ewelinko godecję można sypnąć do ziemi (ale jeszcze chyba nie teraz), nie trzeba robić rozsad Mnie przyczepił się ból gardła i aż żal że nie mogę podziałać w ogrodzie choć mam rzadką okazję.
Moniko dziękujemy . Będzie dobrze . Ja czuję się wyśmienicie jedynie kaszel czasem dokucza. Poza tym nic mi nie dolega na szczęście.
Małgosiu teraz każdy zapracowany i zabiegany. Staramy się jak możemy widywać się jak najczęściej z rodziną. Właściwie to z Teściami widujemy się bardzo często. Z moimi rodzicami rzadziej bo jest do ich dużo dalej.
Slimak900 masz rację siewki w tym roku miały bardzo mało słoneczka. Mam nadzieję, że nadrobią to teraz . Dziękujemy i też życzę zdrówka Tobie i rodzince. Zapalenie ucha... to musi być straszne - współczuję Małej . A jak ta Mała ma na imię i ile ma lat jeśli mogę zapytać ??
Lucynko dziękuję Ci . Ze zdrowiem tragedii nie ma bo właściwie poza kaszlem nic mi nie dolega. Czuję się świetnie więc właściwie nie jest tak źle . Tak więc w ogrodzie śmiało mogę pracować, tym bardziej, że pogoda dopisuje .
Olu właśnie tak planuję posiać godecję bezpośrednio do gruntu. Muszę się czymś ratować bo moje siewki na parapecie marne są . zdrówka wobec tego Ci życzę .
Marysiu nadrabiam zaległości . Pogoda cudowna dopisuje więc można było popracować na powietrzu.
Dzisiejszy dzień był z tych bardzo ładnych. Pogoda dopisała więc wykorzystałam to na odrobinę pracy w ogródku. Co prawda miałam też inne sprawy do załatwienia ale w końcu udało mi się kupić kilka sadzonek bratków , zagrabić porządnie mój pseudo trawnik ,podzielić niskie astry itp. Miałam też czas na zrobienie zdjęć. Co prawda forsycja u mnie nie kwitnie ale widziałam już w okolicy kwitnące krzaki tak więc jest dobrze. Aa i widziałam dzisiaj pierwszego motyla .
Zieleni się, oj zieleni. Nawet doszłam do wniosku, że miejscami za gęsto sadziłam rośliny no ale czas pokaże co będzie do przeprowadzki. Na koniec wieczorny śpiewak na tle ciemnego już nieba.
He, he, Ewelino, faktycznie nadrzewni śpiewacy wydzierają się tak, że nawet przez zamknięte okna je słychać . Dzięki nim ta zapyziała wiosna nabiera uroku.
Jeszcze się nie martw, że rośliny za gęsto rosną. A nawet jeśli, to mniej pola dla chwastów będzie.
Ewelinko , ale już się dzieje na naszych rabatach!!!!
Wszystko wyciąga się do słoneczka i zaczyna cieszyć nasze oczy.Coraz więcej kolorów .... Motylki też się obudziły i żwawo latają w poszukiwaniu kwitnących roślinek...
Ja kilka razy dziennie zaglądam co tam się pozmieniało wśród mojej zielonej rodzinki.... Każda najmniejsza zmiana cieszy....
Ja tam już nie czekam na forsycję, tylko w weekend tnę róże
Potem biorę się za trawnik
Jak widzisz czasem nieobecność m jest sprzyjająca
Teraz nie masz dla nas czasu
Ewelina, nie przejmuj się gęstwiną.. U mnie w szczycie sezonu nie ma jak stanąć w rabacie. Wiesz ile mam mniej plewienia
Dzisiaj było tak ciepło, że wcale się nie dziwię, ze obudziły się pierwsze motyle. Niestety ja żadnego nie spotkałam, ale córka mówiła, że zamiast Wychowania Fizycznego poszli na plac zabaw i widzieli pierwsze białe motylki
Ewelinko kurujcie się, bo niewyleczone infekcje mogą się długo ciągnąć. Pogoda dopisała, dużo pracy wykonałaś. Lawendę masz śliczną, a powojniki wystartowały wyjątkowo.
O ptaszek u mnie od rana ćwierkają jak ja to lubię
Mała moja to Majeczka niedługo 4 latka będzie miała złoty dzieciak jak na razie od rana albo puzzle układa albo książki ogląda albo farbami akwarelami maluje to ostatnie ma trochę z mamusi hehe
Dziś piękny dzień a my jeszcze w domu ale szybko po niedzieli to nadrobię i z niecierpliwością czekam na tulipany a bratki posadziłam już 3 tygodnie temu w donicach już się tak rozrosły, że aż jestem w szoku bo takie zimne noce już kilka razy pokryte były szronem a one dalej kwitną dokupię jeszcze takie cudne stokrotki jak Twoje
O widzę pierwiosnka gruzińskiego. Ten to jednak jest szybki
Wysiewy potrzebują słońca, może było go za mało u Ciebie?
Szpaczek wieczorny fajnie obwieszcza wiosnę, szkoda że go nie słychać bo ładnie śpiewa