Ewuś żeby nie zwariować od spraw zawodowych, trzeba się udzielać na forum. Lubię długo wieczór siedzieć, więc buszuję po cudzych i swoim wątku. Karol zawojował nas oboje, w święta był na obiedzie.
Czarnuszkę od dawna używam do chleba, który sama piekę.Zuza iryski kupiłam w grudniu na wyprzedaży w sklepie internetowym, chyba po 40 gr. Tylko Katarzynki i Harmony mam od ubiegłego roku. Granatowe na zdjęciu są bardziej fioletowe, tylko mój aparat nie pokazuje ich koloru.
Jolu na razie kolory niziutko przy ziemi, ale tak posadzone, że widzę z okien.
Karola jako jedynego wnuka już rozpuszczamy. W święta M i ja nie spuszczaliśmy go z rąk. 
Sabinko krokusy musiałam przesadzić jesienią i chyba to im nie posłużyło. Irysy u mnie też w piasku, dostały tylko trochę kompostu do dołka.
Małgosiu irysy Harmony już przekwitają, ale mam jeszcze jedną kępkę posadzoną w styczniu i one jeszcze nie wyszły z ziemi.
Może jeszcze zakwitną. 
Barwinek, po którym depczemy chodząc do kompostownika też kwitnie.
Małgosiu PEPSI może masz mikołajka, też był w kapersach w B. Ma zupełnie inne liście.
Lucynko cieszą te maluchy kolorami, ale ja najbardziej czekam na tulipany. Twoje inspiracje też się pokazały. Druga różowa begonia ma małego kiełka.
Alu jesteś wyjątkową ogrodniczką i wspaniałym człowiekiem.
Odległych terminów nie planuję, wiesz jak to ze mną jest. Na Podpromie się wybiorę, umówimy się.Cięłam już ostnicę, większość dużych żyje. Na przedzie, ładnie rozrasta się bodziszek od ciebie.
Ewelinko nareszcie doczekaliśmy się trochę słońca. Od razu przyjemniej się pracuje w ogrodzie. Teraz pewnie więcej kolorów będziemy podziwiać. Kup jesienią choć kilkanaście irysów, są tanie, a pierwsze zakwitają.
Małgosiu megi1402 im mniejsza roślina, tym więcej ją sadzę.
Czosnki główkowate zajmują tak mało miejsca, że można je zawsze upchnąć. Czarnuszka chyba przeżyje, bo jednak się zieleni. Moje Angelique posadziłam z Claudią, ciekawa jestem czy zakwitną wspólnie. Donice z tulipanami stoją od trzech tygodni przy południowej ścianie garażu. Jak zapowiadali sześć stopni przymrozku to je raz okryłam na noc. Jak zakwitną to je zidentyfikuję, bo zapisałam nazwę, tylko zapomniałam dwu donic oznaczyć i nie pamiętam które, w której posadzone. 
Wczoraj pracowałam trzy godziny. Trochę wiało, ale słońce koło południa ładnie świeciło. Rozgarnęłam kopczyki różom, przycięłam końcówki posadzonym jesienią i niestety musiałam trzy przesadzić, bo ziemia na skarpie po zimie zapadła się i miejsce szczepienia było 10 cm poniżej gruntu.
Przycięłam lawendę, część ostnic i wyrzuciłam część żurawek. W korzeniach było kilkanaście larw opuchlaków. Zaglądanie do reszty mnie przeraża. Posadziłam w ich miejsce rozchodniki, które świetnie sobie u mnie radzą. Rano przepikowałam pomidory, 8 sztuk. Posiałam też parę cynii, żeby szybciej kwitły.
Turzyca ptasie łapki źle zniosła bezśnieżną zimę, ogolona mocno.
Przy Aspirin Rose posadziłam w grudniu tulipany Exotic.
Lubczyk i cebula siedmiolatka będą niedługo gościć na stole.
Miałam gościa pod oknem, wcale się nie bał fotografowania.
Prośba do doświadczonych różomaniaczek. Odgarnęłam kopczyki i niektóre róże mają bardzo jasne młode pędy, czy je okrywać przed słońcem.
Pozdrawiam ciepło.
. Z pomidorami zaszalałaś 
.
Dwie borówki amerykańskie całe czarne. Pewnie jeszcze parę strat zauważę po dokładnym sprzątaniu rabat.
