
Mój mały ogród...
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Mój mały ogród...
Borys - koci "geniusz", a ja mam psiego "geniusza"
. Mój Tofik nie potrafił wrócić z działki do domu. Poszliśmy razem pieszo, a wróciłam z M samochodem. Biegł za nami kawałek, a później... Zawrócił i trzy dni siedział na działce. Droga do domu prowadziła przez pola, a na działce mieszkał tata, więc się nim zaopiekował (żebyś nie myślała, że całkiem bezduszna jestem). Sytuacja się powtarzała do czasu, kiedy pojawił się pies-przybłęda. Wyszkolił mojego Tofika aż za bardzo i teraz jest kłopot, bo Tofik wychował się, kiedy mieszkaliśmy u mamy i chyba tęskni za nią - czasem się wymyka i idzie przez pola do niej w gościnę.

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój mały ogród...
Ewelino zwabiłaś mnie do siebie z wątku Eweliny. (ha ha ha, jak to fajnie brzmi
)
A mianowicie rozmową o olejkach. Czuję nosem, że mogę się u Ciebie wielu, zdrowych i pożytecznych rzeczy nauczyć.
Obiecuję w najbliższym czasie przestudiować Twój wątek. 

A mianowicie rozmową o olejkach. Czuję nosem, że mogę się u Ciebie wielu, zdrowych i pożytecznych rzeczy nauczyć.


- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Mój mały ogród...
Witaj Ewelino,
kocurki masz wspaniałe, o ślicznych imionach Maja, Borys i Pralina.
Zajrzałam do Ciebie, aby pocieszyć się, że z brakiem ścieżek i nieładem ogrodowym da się żyć.
Bałaganu u Ciebie ani widu, ani słychu, za to 3 śliczne futrzaki dojrzałam.
Pozdrawiam Jola
kocurki masz wspaniałe, o ślicznych imionach Maja, Borys i Pralina.
Zajrzałam do Ciebie, aby pocieszyć się, że z brakiem ścieżek i nieładem ogrodowym da się żyć.
Bałaganu u Ciebie ani widu, ani słychu, za to 3 śliczne futrzaki dojrzałam.
Pozdrawiam Jola
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Jolu,
Bo ja bałagan starannie omiatam wzrokiem i omijam obiektywem... Byt to spryt
A jak już robię zdjęcia całości to z daleka i artystycznie rozmyte, popatrz:

Gdy tymczasem z bliska - wyłania się chaos, który nieudolnie próbuję zasłonić taką, na przykład, kombinacją róż i powojników:

Ta nerwowa plątanina sznurków i dziura w zielonej ścianie, która miała porosnąć tę pergolę świetnie oddaje ducha mojego bardzo, ale to bardzo nieświetnego ogrodniczenia.
Tak czy inaczej, witam Cię i zapraszam, obiecuję koty, bałagan i niezły ubaw...

Aniu-aneczko,
przywitam cię śliczną austinką, Charles Darwin

Lojalnie uprzedzam, że u mnie nauczysz się li i jedynie tego jak nie prowadzić ogrodu. W sumie, też cenne.
Dla mnie miejscem nauki, jeżeli chodzi o zioła i ich wykorzystanie jest wątek Ałły - Romaszki, to jest dopiero mistrzyni. Ale tak poważnie - ten sezon zamierzam poświęcić między innymi na ziła właśnie, więc możemy się uczyć razem.
Aniu-anullo,
zawsze mnie zachwycało jak zwierzęta potrafią się uczyć od siebie (mój Borys tu stanowi mało chlubny wyjątek
) Kiedyś młodziutka koteczka nauczyła mojego pierwszego kota, Białka, pić z miseczki, bo tak ogólnie to preferował wszystkie inne zbiorniki, ze szczególnym uwzględnieniem zlewu. Twój Tofik chyba nie tyle nie potrafił a nie chciał wracać.
Dla Ciebie odgrzewana Barock, ale urody jej to nie odbiera

Ewelinko,
no co ja Ci poradzę, że jak tak na niego patrzę, w te piękne oczęta, to widzę tam bezkresny brak. Czegokolwiek. Chyba, że na horyzoncie pojawia się cień szansy na jedzenie. Borys to jedyny znany mi kot, któremu można w jedzeniu przemycić wszystko. Każdą tabletkę, płyn, proszek. Z dziewczynami tak łatwo, niestety, nie jest...
Może spodoba Ci sie kompozycja Margaretki (Crown Princess Margareta) z powojnikiem Ashva? Ja ją bardzo lubię.

Madziu,
nie wiem już skąd się wzięło to porównanie, choć bakłażanów zaiste nie podejrzewam o przesadny intelekt - może niesłusznie?, kot Borys chyba sam je wywołał. w tajemnicy Ci zdradzę, że dysponuje jednak jakąś doza tak zwanego chłopskiego sprytu, żaden inny kot tak świetnie mnie nie wytresował w zakresie usługi wpuszczania i wypuszczania do ogrodu, ale natentychmiast, bez względu na porę dnia, roku, pogodę, stan fizyczny i moje zapatrywanie się na tę kwestię.
A koty mnie jeszcze zachwycają umiejętnością zwijania się w absolutnie idealne kółeczko.
Za magnoliami też tęsknię. Patrz, jak ładnie kwitnie Nigra:

Wiesz, że ona powtarza kwitnienie w sierpniu?
Dziękuję Wam za odwiedziny śliczną dziewanną

Pięknego popołudnia
Bo ja bałagan starannie omiatam wzrokiem i omijam obiektywem... Byt to spryt

A jak już robię zdjęcia całości to z daleka i artystycznie rozmyte, popatrz:

Gdy tymczasem z bliska - wyłania się chaos, który nieudolnie próbuję zasłonić taką, na przykład, kombinacją róż i powojników:

Ta nerwowa plątanina sznurków i dziura w zielonej ścianie, która miała porosnąć tę pergolę świetnie oddaje ducha mojego bardzo, ale to bardzo nieświetnego ogrodniczenia.
Tak czy inaczej, witam Cię i zapraszam, obiecuję koty, bałagan i niezły ubaw...

Aniu-aneczko,
przywitam cię śliczną austinką, Charles Darwin

Lojalnie uprzedzam, że u mnie nauczysz się li i jedynie tego jak nie prowadzić ogrodu. W sumie, też cenne.
Dla mnie miejscem nauki, jeżeli chodzi o zioła i ich wykorzystanie jest wątek Ałły - Romaszki, to jest dopiero mistrzyni. Ale tak poważnie - ten sezon zamierzam poświęcić między innymi na ziła właśnie, więc możemy się uczyć razem.
Aniu-anullo,
zawsze mnie zachwycało jak zwierzęta potrafią się uczyć od siebie (mój Borys tu stanowi mało chlubny wyjątek

Dla Ciebie odgrzewana Barock, ale urody jej to nie odbiera


Ewelinko,
no co ja Ci poradzę, że jak tak na niego patrzę, w te piękne oczęta, to widzę tam bezkresny brak. Czegokolwiek. Chyba, że na horyzoncie pojawia się cień szansy na jedzenie. Borys to jedyny znany mi kot, któremu można w jedzeniu przemycić wszystko. Każdą tabletkę, płyn, proszek. Z dziewczynami tak łatwo, niestety, nie jest...
Może spodoba Ci sie kompozycja Margaretki (Crown Princess Margareta) z powojnikiem Ashva? Ja ją bardzo lubię.

Madziu,
nie wiem już skąd się wzięło to porównanie, choć bakłażanów zaiste nie podejrzewam o przesadny intelekt - może niesłusznie?, kot Borys chyba sam je wywołał. w tajemnicy Ci zdradzę, że dysponuje jednak jakąś doza tak zwanego chłopskiego sprytu, żaden inny kot tak świetnie mnie nie wytresował w zakresie usługi wpuszczania i wypuszczania do ogrodu, ale natentychmiast, bez względu na porę dnia, roku, pogodę, stan fizyczny i moje zapatrywanie się na tę kwestię.
A koty mnie jeszcze zachwycają umiejętnością zwijania się w absolutnie idealne kółeczko.
Za magnoliami też tęsknię. Patrz, jak ładnie kwitnie Nigra:

Wiesz, że ona powtarza kwitnienie w sierpniu?
Dziękuję Wam za odwiedziny śliczną dziewanną

Pięknego popołudnia

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Mój mały ogród...
Nigra jest przepiękna. Mam jej siostrę Susan, też powinna powtarzać a niestety... nie powtarza. Ale za to odkąd ją kupiłam to kwitnie. I ma zawsze najwięcej kwiatów.
Kompozycja Margaretki z Ashava przecudna. No tak mi się strasznie podoba... . I ta lampa opleciona. No taka mała rabatka a jakże cudowna. Czy ten powojnik oplata tylko tą lampę czy ma tam jakąś podporę dodatkową?
Zazwyczaj róże sadzę w grupie. Ale widzę, że same z powojnikiem też się pięknie prezentują.
Kompozycja Margaretki z Ashava przecudna. No tak mi się strasznie podoba... . I ta lampa opleciona. No taka mała rabatka a jakże cudowna. Czy ten powojnik oplata tylko tą lampę czy ma tam jakąś podporę dodatkową?
Zazwyczaj róże sadzę w grupie. Ale widzę, że same z powojnikiem też się pięknie prezentują.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój mały ogród...
Witaj. Piękne połączenie róży i powojnika
też planuję takie duety stworzyć, ciekawe czy mi wyjdzie
. Twój ogród z każdej perspektywy jest piękny . Pozdrawiam
.



Re: Mój mały ogród...

Wspaniała lista nowych nabytków. Z ogromną ciekawością przeglądam Twój wątek i już nie mogę doczekać się nowej rabaty różanej i liliowo- różanej.
Z pewnością będzię niesamowita i piękna.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój mały ogród...
Ewelino, napisz coś więcej o Charles Darwin. Jak długo ją masz u siebie? Czy dobrze się sprawuje? Jak u niej z chorobami i zimowaniem?...Itd..
Bardzo mi się spodobała ta róża i szukam wszelkich informacji na jej temat. Za wszystkie sugestie będę bardzo wdzięczna
Bardzo mi się spodobała ta róża i szukam wszelkich informacji na jej temat. Za wszystkie sugestie będę bardzo wdzięczna

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
A mi się podoba ta dziwna dziewanna.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój mały ogród...
Ewelina, patrzę na twoją kombinację sznurków i pnących się po nich powojnikach i normalnie jakbym widziała swoje próby zrobienia jako takiej zaplatanki na swoje clematisy
W ubiegłym roku wykorzystałam nawet znalezioną w czeluściach kotłowni żyłkę. Dopiero później okazało się, że była to żyłka mężowska do łapania poziomów podczas tyczenia działki
Całe szczęście obeszło się bez większych rękoczynów
Crown Princess Margareta jest na mojej liście chciejstw. Piękna róża



Crown Princess Margareta jest na mojej liście chciejstw. Piękna róża

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Jak po weekendzie? Róże przycięte? Z moimi w większości tragedia, niektóre musiałam ściąć prawie lub do zera
Gloria Dei, Rose Gaujard, Queen Elizabeth, większość Krasnali - z tymi prawdopodobnie się pożegnam. Pocieszające jest to, że na nie psioczyłam już w poprzednim sezonie. Najlepiej przezimowały ramblery, Laguna, Eden Rose, z angielek - CPM, The Pilgrim. Również mieszańce piżmowe, a one podobno takie wrażliwe - i bądź tu mądry...
Brałam pod uwagę oczywiście "królicze bobki", ale z drugiej strony te ostre mrozy w styczniu po ciepłym grudniu i zero śniegu. Sama nie wiem, co jest powodem.
Całuski


Całuski

- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Dzień dobry, cześć i czołem.
Witam radośnie, mimo zimnej i deszczowej soboty, bo wiosna w końcu już jest, jest zielono, pięknie, deszcz jest potrzebny, umyję okna i w ogóle jest bosko.
Czas odłożyć na bok powściągliwość w opiniach, chłodny stoicyzm, rozwagę i z dziecięcym zapałem grać w zielone.
Milenko,
Forsycja otrąbiła wiosnę i pozwoliła przyciąć róże.

Pozwoliła je też nawieźć i opryskać. I niestety stwierdziłam, że zbliżam się do końca moich mocy przerobowych? Teraz już będę kupowała róże tylko w miejsce ewentualnych wypadniętych. Po prostu przy tej ilości wiosenne zabiegi trwają dwa dni? A to przecież dopiero początek. Róże przezimowały dobrze, kilka cięłam bardzo nisko, głównie te młode, albo sadzone jesienią. Ale ja wszystkie teraz przycięłam mocno, po dwóch marnych sezonach ogólnie nie zachwycały kształtem. W tym mają się wzmocnić i zacząć wreszcie jako tako wyglądać.
Zdecydowanie jako pierwsza wystrzeliła Rhapsody in Blue ? kocham tę różę bardzo:

Imponująco rozrosła się Mme Alfred Carriere

Nawet jej za bardzo nie miałam jak podciąć. A nasze miniaturki z powrotem powędrowały do donicy? Ciekawa jestem, kiedy się w końcu zbuntują?
Sabinko,
Żyłka zdecydowanie dobry pomysł, choć mąż może mieć inne zdanie. Ja poeksperymentowałam z siatką:


Efekt podoba mi się zdecydowanie bardziej. Pomysł nie jest mój, chyba go ściągnęłam od Madzi Pashminy. Co o tym sądzisz?
Aniu,
To dziewanna Southern Charm, adekwatna nazwa, prawda? Pilnie jej wypatruję w startujących bylinach, mam nadzieję, że nie wypadła.

Dorotko,
Charles Darwin to przepiękna róża, w niespotykanym odcieniu żółci. Ładnie trzyma kwiat, pięknie pachnie. Dobrze zimuje, nie choruje. Moja ma bardzo jeszcze nieciekawy pokrój i jest niewielka, ale trafiła na dwa słabe sezony. Otoczę ją teraz czułą opieką, stanowczo na to zasługuje. Kupuj bez wahania!

Agnieszko,
Witam Cię serdeczne. Dziękuję za ciepłe słowa i to z ust właścicielki TAKIEJ liliowej doliny. Mam nadzieję, że nowa rabata spełni te oczekiwania, wyjątkowo starannie ją planuję! Ale plany planami, życie życiem, a rabata? zobaczymy

Ewelinko,
Dziękuję. Połączenia róż i powojników bardzo lubię, cóż kiedy u mnie każda z tych roślin robi co chce? A to powojnik padnie na uwiąd, a to zamiast stanowić wdzięczne tło dla róży różę tę usiłuje zdusić. Albo też pnie się uparcie tą drugą stroną? Ot, takie wesołe igrce.
Jedynie Ashva z Margaretką nigdy nie zawodzą.

Madziu,
Patrz, zakwitła Leonard Messel, piękna, słodka, zwiewna jak tancerka:



Mam na nią widok z kuchennego okna, który sprawia, że prozaiczne, gospodarskie czynności są o niebo przyjemniejsze. I trochę też dłużej trwają?

Okna wzywają, więc ciąg dalszy wieczorem. Zostawiam Was z najpiękniejszymi ozdobami ogrodu, którym w zielonym bardzo do pyszczka:


Witam radośnie, mimo zimnej i deszczowej soboty, bo wiosna w końcu już jest, jest zielono, pięknie, deszcz jest potrzebny, umyję okna i w ogóle jest bosko.
Czas odłożyć na bok powściągliwość w opiniach, chłodny stoicyzm, rozwagę i z dziecięcym zapałem grać w zielone.
Milenko,
Forsycja otrąbiła wiosnę i pozwoliła przyciąć róże.

Pozwoliła je też nawieźć i opryskać. I niestety stwierdziłam, że zbliżam się do końca moich mocy przerobowych? Teraz już będę kupowała róże tylko w miejsce ewentualnych wypadniętych. Po prostu przy tej ilości wiosenne zabiegi trwają dwa dni? A to przecież dopiero początek. Róże przezimowały dobrze, kilka cięłam bardzo nisko, głównie te młode, albo sadzone jesienią. Ale ja wszystkie teraz przycięłam mocno, po dwóch marnych sezonach ogólnie nie zachwycały kształtem. W tym mają się wzmocnić i zacząć wreszcie jako tako wyglądać.
Zdecydowanie jako pierwsza wystrzeliła Rhapsody in Blue ? kocham tę różę bardzo:

Imponująco rozrosła się Mme Alfred Carriere

Nawet jej za bardzo nie miałam jak podciąć. A nasze miniaturki z powrotem powędrowały do donicy? Ciekawa jestem, kiedy się w końcu zbuntują?
Sabinko,
Żyłka zdecydowanie dobry pomysł, choć mąż może mieć inne zdanie. Ja poeksperymentowałam z siatką:


Efekt podoba mi się zdecydowanie bardziej. Pomysł nie jest mój, chyba go ściągnęłam od Madzi Pashminy. Co o tym sądzisz?
Aniu,
To dziewanna Southern Charm, adekwatna nazwa, prawda? Pilnie jej wypatruję w startujących bylinach, mam nadzieję, że nie wypadła.

Dorotko,
Charles Darwin to przepiękna róża, w niespotykanym odcieniu żółci. Ładnie trzyma kwiat, pięknie pachnie. Dobrze zimuje, nie choruje. Moja ma bardzo jeszcze nieciekawy pokrój i jest niewielka, ale trafiła na dwa słabe sezony. Otoczę ją teraz czułą opieką, stanowczo na to zasługuje. Kupuj bez wahania!

Agnieszko,
Witam Cię serdeczne. Dziękuję za ciepłe słowa i to z ust właścicielki TAKIEJ liliowej doliny. Mam nadzieję, że nowa rabata spełni te oczekiwania, wyjątkowo starannie ją planuję! Ale plany planami, życie życiem, a rabata? zobaczymy


Ewelinko,
Dziękuję. Połączenia róż i powojników bardzo lubię, cóż kiedy u mnie każda z tych roślin robi co chce? A to powojnik padnie na uwiąd, a to zamiast stanowić wdzięczne tło dla róży różę tę usiłuje zdusić. Albo też pnie się uparcie tą drugą stroną? Ot, takie wesołe igrce.
Jedynie Ashva z Margaretką nigdy nie zawodzą.

Madziu,
Patrz, zakwitła Leonard Messel, piękna, słodka, zwiewna jak tancerka:



Mam na nią widok z kuchennego okna, który sprawia, że prozaiczne, gospodarskie czynności są o niebo przyjemniejsze. I trochę też dłużej trwają?

Okna wzywają, więc ciąg dalszy wieczorem. Zostawiam Was z najpiękniejszymi ozdobami ogrodu, którym w zielonym bardzo do pyszczka:


Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Sobota zimna i deszczowa, ale jak przyjemnie siąpi
Taki kapuśniaczek zadziała niczym najlepszy nawóz, a od jutra zamawiamy już suchą aurę, by cokolwiek zrobić w ogrodzie. Moja miniaturka miała iść do gruntu, ale z racji braku pomysłu na miejscówkę pójdzie do większej doniczki. Bardzo przemarzła i musiałam ciąć na jeżyka, ale wierzę, że w dobrej ziemi ze smakołykiem z Ldla ładnie odbije. Mme Alfred imponująca, latem koniecznie muszę zobaczyć ją na żywo
Dziewczynki w zieleninie fenomenalne - pozdrów je od moich chłopaków
Hero kilka dni temu chciał się zaprzyjaźnić (autentycznie) z kotem, specjalnie dla niego uciekł przez posesję sąsiadów, która okazała się mieć tajne przejście małą furtką na drugą ulicę. Kot oczywiście nie podzielił jego entuzjazmu i wpuścił gamonia w maliny - na jeszcze inną posesję. Sąsiadka, winna
całego zamieszania (to ona zostawiła obie furtki otwarte
) pomagała nam go przywołać. Wołała po imieniu, a gdy ten znów z entuzjazmem do niej biegł, bo przecież pojawił się nowy człowiek do lizania; ta chowała się w swoim aucie
W efekcie cała przygoda zakończyła się dla wszystkich.. zadowalająco - sąsiadka, kot, Hero i my otrąbiliśmy przygodę happy endem
Pięknie wystrzeliły chabry od Ciebie - te co dostałam w gratisie do mikołajka - nawet ładniej niż on
W tym sezonie już liczę na efektowne kwitnienie. C. Sweet Autumn też pędzi w górę - a to takie maleństwo było








Pięknie wystrzeliły chabry od Ciebie - te co dostałam w gratisie do mikołajka - nawet ładniej niż on



- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój mały ogród...
Witaj. Też chciałabym taki widok z kuchennego okna
. Boska i cudowna ta magnolia
. Pomysł z siatką na powojniki świetny
. Będę musiała go zgapić tym bardziej, że została mi taka siatka co prawda plastikowa ale żal wyrzucić i ciągle myślę do czego ją użyć .Teraz już wiem- dzięki
. Wiosna u Ciebie jak się patrzy
. Słoneczka do dalszych prac życzę
. Pozdrawiam .






- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Mój mały ogród...
Ewelino, już nie Stoicka
, cieszy mnie Twoja opinia o Rhapsody in Blue. Chodziłam koło niej przez rok - dosłownie chodziłam - w ogrodniczym. Teraz czeka zadołowana, aż jej przygotuję miejsce. W sklepie były tak umęczone, że podejrzewałam, że jest przereklamowaną nowością, która ma do zaoferowania tylko kolor. Przekonały mnie pochwały na FO i zdjęcia okazałych kwiatów.
Mój buszotrawnik również poczuł wiosnę i wystrzelił skołtunionymi kępami. Na razie przynajmniej jest zielony.
Ja nie miałam pomysłu na podpory dla powojników, ale to już nie problem, bo one nie miały pomysłu na życie. Został jedynak - Błękitny Anioł.
Magnolia pięknie kwitnie, szkoda, że to krótkotrwały spektakl.

Mój buszotrawnik również poczuł wiosnę i wystrzelił skołtunionymi kępami. Na razie przynajmniej jest zielony.
Ja nie miałam pomysłu na podpory dla powojników, ale to już nie problem, bo one nie miały pomysłu na życie. Został jedynak - Błękitny Anioł.
Magnolia pięknie kwitnie, szkoda, że to krótkotrwały spektakl.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2