Witajcie wieczorową porą
Jutro dzieciaczki wracają do szkoły i trzeba było skończyć kilka prac plastycznych i wieczorne godzinki szybko minęły. Heh, nie tylko dzieciaki żyją od weekendu do weekendu
Ja niestety dzisiaj nie podziałałam zbyt wiele

Najpierw rano niespodziewany wyjazd- musiałam szoferować koleżance a jak już wróciłam i zaczęłam działać, to dwa razy wygonił mnie deszcz

Także część truskawek nadal czeka na zabiegi pielęgnacyjne

może jutro

Heh ale jutro czeka mnie załatwianie mega ważnych spraw urzędowych więc już wolę nic nie planować
Zuziu, oby pogoda nam dopisywała, to po zmianie czasu na pewno uda Ci się jeszcze popracować nawet po pracy
Zeniu, mam nadzieję, że chociaż Tobie udało się popracować na zewnątrz. Ja na święta zawsze gotuję w dużych garach i od razu część mrożę i później tylko wyjmuję jak mam ogrodowe lub wyjazdowe dni
Asiu, te rabaty to dopiero początek

Już szykuję miejsca na kolejne w przedogródku a z kolejnymi to pewnie lato mnie zastanie i sadzenie jesienią. Pomiędzy rabatami posieję w połowie kwietnia trawę ale tuż przy samych obrzeżach z kamieni zamierzam wysypać małe kamyki, żeby było wygodniej kosić trawę.
Lucynko u mnie było dzisiaj całkiem przyjemnie- w końcu nie wiało i byłoby super, gdyby nie przelotne opady deszczu a przed wieczorkiem pierwsza wiosenna burza
Aniu, kochana rodzina to najprawdziwszy skarb i takie spotkania z najbliższymi są wspaniałe, także nic dziwnego, że nie miałaś czasu dla forumowej społeczności. Ja swoich synków tulę, póki jeszcze mogę (póki mi na to pozwalają) więc i Ty tul wnusię, gdy tylko jest przy Tobie

Burza i u mnie była ale bez tęczy i bez gradu a słoneczko mam nadzieję, że jutro zagości na moim niebie
