Różaneczniki - uprawa z nasion
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Temat mnie interesuje. Ze dwa, trzy lata temu wysiałam chyba zimą rododendrony do skrzynki. Wykiełkowały i udało mi się ze 100 szt malutkich wysadzić. Niestety przyszły zwierzaki leśne, zniszczyły wszystko. W tym roku wykiełkowały mi w skrzynce azalie. Myślę, że za gęsto posiałam i choróbsko je zniszczyło. W tym roku już pozbierałam trochę nasion. I zastanawiam się co z nimi zrobić. czy może je namoczyć w wodzie jak piszesz i wysiać do inspektu i przykryć np. igliwiem? A może lepiej do skrzynek i trzymać w cieple?
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Dla praktyków - zmodyfikowany sposób podlewania kuwet z siewkami:
Aby nie moczyć ziemi od góry i roślin jak wzejdą podczas zraszania, niektórzy polecają podlewanie, przez zanurzanie, dziurkowanych od spodu kuwet w naczyniu z wodą. Tak prowadzone siewki nie chorują, lub zdecydowanie mniej...
Aby nie moczyć ziemi od góry i roślin jak wzejdą podczas zraszania, niektórzy polecają podlewanie, przez zanurzanie, dziurkowanych od spodu kuwet w naczyniu z wodą. Tak prowadzone siewki nie chorują, lub zdecydowanie mniej...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Na początku lutego wysiałam azalie japońskie i modrzewnicę.
Azalie wykiełkowały po niecałych trzech tygodniach, a modrzewnica do dnia dzisiejszego niestety nie.
Zastanawiam się, może jej nasiona powinny się przemrozić ?
Podłoże przygotowałam tak samo jak przy letnich wysiewach ( letni siew 2015
Azalie japońskie zawiązują niewielkie nasienniki ( takie małe sakieweczki),
które po wysuszeniu przy kaloryferze pięknie się otworzyły i wspaniale wysypały się wszystkie nasionka.
Nie trzeba się z nimi męczyć jeśli chodzi o pozyskanie nasion.
Mimo iż są b.drobne, to sianie ze złożonej kartki nie jest w ogóle kłopotliwe.
Azalie wykiełkowały po niecałych trzech tygodniach, a modrzewnica do dnia dzisiejszego niestety nie.
Zastanawiam się, może jej nasiona powinny się przemrozić ?
Podłoże przygotowałam tak samo jak przy letnich wysiewach ( letni siew 2015
Azalie japońskie zawiązują niewielkie nasienniki ( takie małe sakieweczki),
które po wysuszeniu przy kaloryferze pięknie się otworzyły i wspaniale wysypały się wszystkie nasionka.
Nie trzeba się z nimi męczyć jeśli chodzi o pozyskanie nasion.
Mimo iż są b.drobne, to sianie ze złożonej kartki nie jest w ogóle kłopotliwe.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Jolu,
SUPER
Pogratulować!
SUPER
Pogratulować!
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Zygmorze, dziękuję bardzo w imieniu sieweczek
Zrobiłam również eksperyment z zupełnie innym podłożem, mianowicie mchem.
Na tą myśl nakierowała mnie informacja u ukorzenianiu sadzonek zdrewniałych właśnie w mchu.
Jedną z zalet jest, jego sterylność. Tzn, nie pleśnieje.
Ponieważ z nasienników azalii wielkokwiatowej, nie bardzo udało mi się wykruszyć nasiona,
ani nie zdał zbytnio sposób z zalewaniem wodą. ( może za słabo pokruszyłam).,
żal było mi wyrzucać takie namoczone nasiona, więc wszystko jak papkę wyłożyłam na spodnią stronę mchu i postawiłam przykryte na leiboxie. (jedyne ciepłe miejsce powyżej 20 st.)
Nasiona skiełkowały, trochę to trwało i za późno się zorientowałam, dość się wydłużyły ponieważ miały za mało światła.
Teraz przeniosłam je już pod lampę i myślę, że przyjdą do siebie.
Piszę o tym, bo generalnie jest to dobry sposób na sianie w podłożu, którego nie musimy prażyć, dezynfekować,
a więc pozbawiać życia, a mimo to zachowuje się on sterylnie.
Mech odwrócony
wyłożone rozkruszone, moczone nasienniki i wreszcie roślinki
Zrobiłam również eksperyment z zupełnie innym podłożem, mianowicie mchem.
Na tą myśl nakierowała mnie informacja u ukorzenianiu sadzonek zdrewniałych właśnie w mchu.
Jedną z zalet jest, jego sterylność. Tzn, nie pleśnieje.
Ponieważ z nasienników azalii wielkokwiatowej, nie bardzo udało mi się wykruszyć nasiona,
ani nie zdał zbytnio sposób z zalewaniem wodą. ( może za słabo pokruszyłam).,
żal było mi wyrzucać takie namoczone nasiona, więc wszystko jak papkę wyłożyłam na spodnią stronę mchu i postawiłam przykryte na leiboxie. (jedyne ciepłe miejsce powyżej 20 st.)
Nasiona skiełkowały, trochę to trwało i za późno się zorientowałam, dość się wydłużyły ponieważ miały za mało światła.
Teraz przeniosłam je już pod lampę i myślę, że przyjdą do siebie.
Piszę o tym, bo generalnie jest to dobry sposób na sianie w podłożu, którego nie musimy prażyć, dezynfekować,
a więc pozbawiać życia, a mimo to zachowuje się on sterylnie.
Mech odwrócony
wyłożone rozkruszone, moczone nasienniki i wreszcie roślinki
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Jolu,
Ten ekperyment z mchem to fajna sprawa, tylko te niepotrzebne elementy torebek nasiennych łatwo pleśnieją i o ile możesz to usuń je.
Ten ekperyment z mchem to fajna sprawa, tylko te niepotrzebne elementy torebek nasiennych łatwo pleśnieją i o ile możesz to usuń je.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Uprawa różaneczników z nasion
No właśnie Zygmuncie, one w tym mchu w ogóle nie pleśnieją, dlatego ten mech taki dobry.
Już poczekam aż sieweczki podrosną i będą się nadawać do pikowania.
Już poczekam aż sieweczki podrosną i będą się nadawać do pikowania.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Kiedy siałaś te azalie w mchu?. Jak często były podlewane? Mam trochę nasion azalii i rhododendronów może jszcze bym posiała.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Teraz, w lutym. Namoczyłam raz mech i to wszystko. Były przykryte, więc wilgoć się utrzymywała.
Oczywiście, że możesz siać.
Oczywiście, że możesz siać.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Jolu,muszę się dopytać, żebym nie schrzaniła. Mech zbieramy, odracamy na drugą stronę, moczymy i siejemy namoczone nasionka. I teraz czymś przykrywamy? bo piszesz że były przykryte? Gdzie je najlepiej trzymać?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Przede wszystkim to nie musi być mech. Możesz użyć też takiego podłoża jak opisałam b.dokładnie.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p5257228
( Ta ziemia to po prostu taka próchnica zebrana najczęściej w pobliżu starych pni.
To było z lasu jodłowego, bukowego, sosnowego )
Jak pisałam dla mnie bodźcem do tego eksperymentu było zobaczenie filmików
z ukorzenianiem w mchu sztobrów winorośli.
Drugim powodem było posiadanie rozmoczonych nasienników różanecznika.
Chciałam zrobić jak pisał Zygmor, że tak robią w Rogowie. Kruszą nasienniki, moczą i nasiona opadają na dno,
a reszta jest na powierzchni.
Mnie to jednak nie wyszło, wszystko mi opadło na dno.
I to stało chyba z tydzień w słoiku i widziałam na dnie pośród szczątków nasienników również nasionka.
Z tego wszystkiego szkoda mi było to wyrzucić. Pomyślałam więc, że wyłożę to właśnie wszystko na ten mech,
że może nie będzie pleśnieć.
Skoro tak na filmikach mówią, że mech jest sterylny i sztobry, czyli zdrewniałe sadzonki winorośli chroni przed spleśnieniem.
No i faktycznie tak było i jest. Nie zrobiła się żadna pleśń, mimo, że tych szczątków nasienników było dużo.
Wszystko to zrobiłam w plastikowym pudełku po śledziach z pokrywką i postawiłam w ciepłym miejscu.
U mnie takie ciepłe miejsce powyżej 20 st. to jest tylko na urządzeniu do internetu.
Trochę tam za ciemno było i jak wykiełkowały nasiona, ja przegapiłam ten moment i sieweczki się wydłużyły.
Nasion nie przykrywamy, one muszą mieć światło żeby skiełkować.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p5257228
( Ta ziemia to po prostu taka próchnica zebrana najczęściej w pobliżu starych pni.
To było z lasu jodłowego, bukowego, sosnowego )
Jak pisałam dla mnie bodźcem do tego eksperymentu było zobaczenie filmików
z ukorzenianiem w mchu sztobrów winorośli.
Drugim powodem było posiadanie rozmoczonych nasienników różanecznika.
Chciałam zrobić jak pisał Zygmor, że tak robią w Rogowie. Kruszą nasienniki, moczą i nasiona opadają na dno,
a reszta jest na powierzchni.
Mnie to jednak nie wyszło, wszystko mi opadło na dno.
I to stało chyba z tydzień w słoiku i widziałam na dnie pośród szczątków nasienników również nasionka.
Z tego wszystkiego szkoda mi było to wyrzucić. Pomyślałam więc, że wyłożę to właśnie wszystko na ten mech,
że może nie będzie pleśnieć.
Skoro tak na filmikach mówią, że mech jest sterylny i sztobry, czyli zdrewniałe sadzonki winorośli chroni przed spleśnieniem.
No i faktycznie tak było i jest. Nie zrobiła się żadna pleśń, mimo, że tych szczątków nasienników było dużo.
Wszystko to zrobiłam w plastikowym pudełku po śledziach z pokrywką i postawiłam w ciepłym miejscu.
U mnie takie ciepłe miejsce powyżej 20 st. to jest tylko na urządzeniu do internetu.
Trochę tam za ciemno było i jak wykiełkowały nasiona, ja przegapiłam ten moment i sieweczki się wydłużyły.
Nasion nie przykrywamy, one muszą mieć światło żeby skiełkować.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Dzięki za odpowiedź. Mnie już trochę azalii wzeszło. Posiane jakieś dwa miesiącu temu. Podłoże miałam z lasu sosnowego, bo taki mam za płotem, przesiane w koszu według wskazówek. Zebrane nasiona włożyłam do torebki, rozwałkowałam wałkiem (gdzieś to było opisane) i później przez sitko do mąki przepuściłam. Operację taką powtórzyłam z miesiąc temu i te niestety nie wzeszły. Dlatego teraz jeszcze spróbuję z mchem.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Różaneczniki - uprawa z nasion
Barbara2000
Takie rozgniecenie im przesianie tego co rozgniotłaś, to nie znaczy, że po odsianiu będziesz miała nasiona...
Oddzielenie nasion od resztek torebek, to nie taka łatwa sprawa.
Kiedyś robiłem to pod lupą, teraz wzrok mi się pogorszył i nie zdecydował bym się.
Metoda rozkruszenia i moczenia też się nie sprawdziła mnie jak i innym.
Może ktoś opisze swoją lepszą metodę oddzielenia okruszków od nasion różaneczników.
Warto abyśmy sobie pomagali, bo nie jest to łatwa sprawa.
Takie rozgniecenie im przesianie tego co rozgniotłaś, to nie znaczy, że po odsianiu będziesz miała nasiona...
Oddzielenie nasion od resztek torebek, to nie taka łatwa sprawa.
Kiedyś robiłem to pod lupą, teraz wzrok mi się pogorszył i nie zdecydował bym się.
Metoda rozkruszenia i moczenia też się nie sprawdziła mnie jak i innym.
Może ktoś opisze swoją lepszą metodę oddzielenia okruszków od nasion różaneczników.
Warto abyśmy sobie pomagali, bo nie jest to łatwa sprawa.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------