Zygmorze, dziękuję bardzo w imieniu sieweczek  
 
 
Zrobiłam również eksperyment z zupełnie innym podłożem, mianowicie mchem. 
Na tą myśl nakierowała mnie informacja u ukorzenianiu sadzonek zdrewniałych właśnie w mchu.
Jedną z zalet jest, jego sterylność. Tzn, nie pleśnieje.
Ponieważ z nasienników azalii wielkokwiatowej, nie bardzo udało mi się wykruszyć nasiona, 
ani nie zdał zbytnio sposób z zalewaniem wodą. ( może za słabo pokruszyłam)., 
żal było mi wyrzucać takie namoczone nasiona, więc wszystko jak papkę wyłożyłam na spodnią stronę mchu i postawiłam przykryte na leiboxie. (jedyne ciepłe miejsce powyżej 20 st.)
Nasiona skiełkowały, trochę to trwało i za późno się zorientowałam, dość się wydłużyły ponieważ miały za mało światła.
Teraz przeniosłam je już pod lampę i myślę, że przyjdą do siebie.
Piszę o tym, bo generalnie jest to dobry sposób na sianie w podłożu, którego nie musimy prażyć, dezynfekować, 
a więc pozbawiać życia, a mimo to zachowuje się on sterylnie.
Mech 

 odwrócony 
 
 
wyłożone rozkruszone, moczone nasienniki 

 i wreszcie roślinki 
