Witajcie

.
U mnie dzisiaj pogoda taka jak wczoraj tylko sporo chłodniej. Właściwie cały dzień byłam poza domem bo pojechałam do Teściów po córkę. Przed południem dostałam telefon, że moja szwagierka , też Ewelina od nocy jest na porodówce . Mówię Wam przeżywałam to strasznie i zaraz przypomniały mi się moje porody. Na szczęście wszystko poszło dobrze i po 13 urodziła zdrowego synka

. Zostałam po raz pierwszy ciocią

. Świetne uczucie a jak zobaczyłam fotkę to popłakałam się z radości

. Dzieci są cudowne ! Tymek waży 3,8 kg i ma 54 cm długości

.
Ostatnio zauważyłam, że w markecie w kropeczki mają róże The Fairy . Co prawda obiecałam sobie, że w tym roku żadna kartonikowa róża w moje ręce nie wpadnie ale te bardzo lubię, są prawie bezobsługowe i zawsze znajdę dla nich miejsce. Wstąpiłam do kilku sklepów i udało mi się kupić trzy sztuki. Sadzonki bardzo ładne, rozkrzewione i mam nadzieję, że to będą właśnie te. Pędy podobne do okrywowych więc mam nadzieję, że nie będzie pomyłki .
Zeniu rozumiem Twoje obawy tym bardziej, że na działkę masz kawałek. Ja mam blisko więc na kilka krzaków znajdę czas w razie potrzeby. Swoje róże posadzę w tygodniu i zrobię im kopczyki

. Mam nadzieję, że przetrwają .
Marysiu widzę, że każdy o to pyta

. A no smutne bo bez słoneczka no ale faktycznie takie światło ładnie wyszło na fotkach. Mam przygotowane w razie W osłonki na róże ale mam cichą nadziej, że większych przymrozków nie będzie. W zasadzie to mamy dopiero połowę marca więc wszystko się może wydarzyć więc trzeba być przygotowanym

.
Lucynko ja w zeszłym roku róże marketowe z młodymi przyrostami sadziłam do donic i chowałam na noc w razie przymrozków. No ale w tamtym roku to była inna pogoda . Miejmy nadzieję, że nie wróci zima i że mrozów nie będzie. Jutro życzę Ci przyjemnej pracy i słoneczka .
Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczorku

.