Na końcu wydmy cz.2
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11649
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu cebulowe maluchy śliczne i jakoś miło się robi na ich widok. Katarzynki cudne w takim zagęszczeniu. Już rozgarniasz kopczyki i tniesz róże. Pewnie ponaśladuję cię jak przestanie padać, bo moje mają spore pąki liściowe, szkoda żeby się wysilały. Po niedzieli będę pikować werbenę od ciebie, pięknie wzeszła.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Marysiu, część róż wygląda na prawdę kiepsko, jakby przeszły trzydziestostopniowe mrozy.
Najlepiej prezentują się angielki i historyczne. Rambler też niczego sobie.
Dzisiejsza pogoda sprzyjała wyjazdom. Ciekawe czy byłaś na stepach
Dorotko, u Ciebie na zachodzie wiosna powinna już szaleć.
Alexia, wszystko razem do kupy, a najbardziej jeden pęd, jeden kwiat. Kwiaty są piękne i duże, ale mało i z długimi przerwami. Często stoi sobie taki drapak i uśmiecha się trzema kwiatkami.
Masz rację, najlepiej wyglądają w wazonie, tylko trzeba mieć duży warzywnik
Monika, uganiałam się długo za Irysami Katharine Hodgkin. W końcu, gdy je zdobyłam, masowo pokazały się w markecie. Żal było zmarnować taką okazję, więc nakupiłam i rosną teraz w różnych miejscach w ogrodzie. Kwitną w różnych terminach. Jedna kępa siedzi jeszcze pod ziemią. Sprawdzałam nawet czy są, ale widać tym się nie spieszy.
Na granatowe też jeszcze czekam.
Soniu, Katarzynki się namnażają i kępy coraz bardziej gęstnieją. Muszę je wykopać i posadzić trochę luźniej.
Kopczyki rozgarniam, a cięcie jest sanitarne. Z zasadniczym cięciem czekam na forsycje.
Ja dopiero zaczynam siewy. Nie mam dobrego miejsca, więc szkoda mojej roboty.
Trochę popracowałam w ogrodzie. Uporządkowałam rabaty różane. Rozgarnęłam kopczyki i obejrzałam prognozę pogody na następne dwa tygodnie zapowiadają tradycyjne białe Święta i mróz do -6 stopni. Więc nie wiele myśląc, zasypałam z powrotem jesienne nasadzenia. Reszta musi sobie radzić. Pewnie będzie kilka nowych miejscówek, no chyba, że panny wystartują z pod ziemi.
Irysy Katharine Hodgkin szaleją, a krokusy próbują dotrzymać im kroku.
Część żurawek przeniosła się do żurawkowego raju, większość z jednej rabaty. Nie mam pojęcia co im nie odpowiadało.
Wrzosiec też nie najlepiej zniósł zimę, a może to efekt upalnego lata.
Miałam zrobić oprysk miedzianem, ale wiatr był za duży. Niestety dla części róż na miedzian już za późno.
Najlepiej prezentują się angielki i historyczne. Rambler też niczego sobie.
Dzisiejsza pogoda sprzyjała wyjazdom. Ciekawe czy byłaś na stepach
Dorotko, u Ciebie na zachodzie wiosna powinna już szaleć.
Alexia, wszystko razem do kupy, a najbardziej jeden pęd, jeden kwiat. Kwiaty są piękne i duże, ale mało i z długimi przerwami. Często stoi sobie taki drapak i uśmiecha się trzema kwiatkami.
Masz rację, najlepiej wyglądają w wazonie, tylko trzeba mieć duży warzywnik
Coś w tym jest Jak patrzę na Mr. Lincolna i jego zielone pędy, to mnie , że te z niższymi strefami będą cięte do kopczyka.alexia pisze:
U mnie najgorsza roza , jest ta teoretycznie najlepsza ...
Monika, uganiałam się długo za Irysami Katharine Hodgkin. W końcu, gdy je zdobyłam, masowo pokazały się w markecie. Żal było zmarnować taką okazję, więc nakupiłam i rosną teraz w różnych miejscach w ogrodzie. Kwitną w różnych terminach. Jedna kępa siedzi jeszcze pod ziemią. Sprawdzałam nawet czy są, ale widać tym się nie spieszy.
Na granatowe też jeszcze czekam.
Soniu, Katarzynki się namnażają i kępy coraz bardziej gęstnieją. Muszę je wykopać i posadzić trochę luźniej.
Kopczyki rozgarniam, a cięcie jest sanitarne. Z zasadniczym cięciem czekam na forsycje.
Ja dopiero zaczynam siewy. Nie mam dobrego miejsca, więc szkoda mojej roboty.
Trochę popracowałam w ogrodzie. Uporządkowałam rabaty różane. Rozgarnęłam kopczyki i obejrzałam prognozę pogody na następne dwa tygodnie zapowiadają tradycyjne białe Święta i mróz do -6 stopni. Więc nie wiele myśląc, zasypałam z powrotem jesienne nasadzenia. Reszta musi sobie radzić. Pewnie będzie kilka nowych miejscówek, no chyba, że panny wystartują z pod ziemi.
Irysy Katharine Hodgkin szaleją, a krokusy próbują dotrzymać im kroku.
Część żurawek przeniosła się do żurawkowego raju, większość z jednej rabaty. Nie mam pojęcia co im nie odpowiadało.
Wrzosiec też nie najlepiej zniósł zimę, a może to efekt upalnego lata.
Miałam zrobić oprysk miedzianem, ale wiatr był za duży. Niestety dla części róż na miedzian już za późno.
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu przepiękna kępa irysów Katharine krokusiki wdzięcznie pokazują swoje kolorki...wiosna i widzę że nawet masz słonko ,u mnie niestety za chmurami
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu ta róża była na mojej liści już od paru lat i w końcu sobie ją kupiłam, a teraz zastanawiam się z czym ją połączę takie są dylematy różomaniakównena08 pisze: Louise Clements hodowca John Clements 1996.
Dostałam tą piękną różę w gratisie w 2012. Ma przepiękne miedziane kwiaty jaśniejące w miarę przekwitania.
Co roku zaczyna kwitnienie jako jedna z pierwszych, w tym sezonie trochę się ociągała. Kwitła bardzo dobrze w czerwcu, gorzej było z jesiennym powtarzaniem. Zdrowa.
Dobrze że ona zdrowa i chce kwitnąć, a jakie ma u Ciebie stanowisko, czy potrzebuje dużo słonka
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Moje róże tez już puszczają listki i oprysku miedzianem nie zdążę zrobić. Dobrze, że zdążyłam z drzewkami owocowymi
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9576
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Piękna kępa Katharine Hodgkin. Czy tak dużo sadziłaś ,czy obficie przyrastają .
Moje w pierwszym roku zawsze pięknie kwitną .Później jest ich coraz mniej ,albo są same szczypiorki ,bez kwiatów .Nie wiem co robię źle .
Moje w pierwszym roku zawsze pięknie kwitną .Później jest ich coraz mniej ,albo są same szczypiorki ,bez kwiatów .Nie wiem co robię źle .
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Tolinko, jeden dzień słońca i dostaje się przyspieszenia. Dzisiejszy śnieg ostudził niedzielny zapał
Majeczko, u mnie rośnie razem z Chippendale, Mary Ann i Marie Curie.
Miejscówkę ma w pobliżu robinii akacjowej dość dużych rozmiarów i w cieniu rzucanym przez dom, trochę z rana i koło południa, bardzo różnie w poszczególnych miesiącach.
Moniko, nie wszystkie jeszcze puszczają listki, spieszy się najbardziej historycznym. Może zrobić oprysk tylko części
Jolu
Witaj na wydmie.
Katharine Hodgkin sadziłam całe opakowanie dość ściśle w jednym dołku. Wydaje mi się, że one przyrastają w odróżnieniu od granatowych. Mam je posadzone w różnych miejscach i kwitną z przesunięciem. Te w najmniej słonecznym miejscu jeszcze siedzą pod ziemią. Wysiałam nasiona i mam trochę małego szczypiorku. Podobno kwitnie po trzech latach.
Dzisiejszy atak zimy zniechęcił mnie do wszelkich prac ogrodowych.
Zrobiłam więc objazd okolicznych sklepów ogrodniczych poszukując krążków torfowych... bezskutecznie.
W łapki wpadły mi frezje, anemony i dalia.
Gdzie taki anemon ma górę, a gdzie dół , czy może jest mu wszystko jedno jak go się posadzi
Majeczko, u mnie rośnie razem z Chippendale, Mary Ann i Marie Curie.
Miejscówkę ma w pobliżu robinii akacjowej dość dużych rozmiarów i w cieniu rzucanym przez dom, trochę z rana i koło południa, bardzo różnie w poszczególnych miesiącach.
Moniko, nie wszystkie jeszcze puszczają listki, spieszy się najbardziej historycznym. Może zrobić oprysk tylko części
Jolu
Witaj na wydmie.
Katharine Hodgkin sadziłam całe opakowanie dość ściśle w jednym dołku. Wydaje mi się, że one przyrastają w odróżnieniu od granatowych. Mam je posadzone w różnych miejscach i kwitną z przesunięciem. Te w najmniej słonecznym miejscu jeszcze siedzą pod ziemią. Wysiałam nasiona i mam trochę małego szczypiorku. Podobno kwitnie po trzech latach.
Dzisiejszy atak zimy zniechęcił mnie do wszelkich prac ogrodowych.
Zrobiłam więc objazd okolicznych sklepów ogrodniczych poszukując krążków torfowych... bezskutecznie.
W łapki wpadły mi frezje, anemony i dalia.
Gdzie taki anemon ma górę, a gdzie dół , czy może jest mu wszystko jedno jak go się posadzi
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11704
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu ładnie wyglądają iryski w śniegu jakby posypane cukrem pudrem
Widzę,że zrobiłam błąd podczas sadzenia,lepiej wyglądają razem,a ja starałam się nie za blisko je posadzić
Anemony też bym nie wiedziała którą stroną posadzić
Widzę,że zrobiłam błąd podczas sadzenia,lepiej wyglądają razem,a ja starałam się nie za blisko je posadzić
Anemony też bym nie wiedziała którą stroną posadzić
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9815
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ma to swój urok! Dają radę z tym symbolicznym śniegiem, przygotowane od lat! A w ogóle to są piękne!
U nas tylko lekko przymroziło, ale nie spadło nic...
U nas tylko lekko przymroziło, ale nie spadło nic...
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42152
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Na końcu wydmy cz.2
Moje wszystkie szafirki mają tylko szczypiorek Mam nadzieję że to był ostatni śnieg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Na końcu wydmy cz.2
Dlaczego ja jeszcze nie mam takich ślicznych irysków? Szczególnie te błękitne
Dzisiaj typowa garncowa pogoda. I śnieg i słońce, i zawiewa i zamiata. Na szczęście deszcz nas oszczędził.
Anemonom chyba wszystko jedno, którą stroną są wsadzane do ziemi
Dzisiaj typowa garncowa pogoda. I śnieg i słońce, i zawiewa i zamiata. Na szczęście deszcz nas oszczędził.
Anemonom chyba wszystko jedno, którą stroną są wsadzane do ziemi
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25146
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na końcu wydmy cz.2
Twoje iryski już pięknie kwitną, Nawet wyszły już szafirki.
U mnie irysy w paczkach, a szafirki w szczypiorkach.
Róże mają się fatalnie. Załatwiły je te ostatnie pogody
Jeszcze tydzień temu były zieloniutkie
A kopców nie robiłam w tym roku
Może jednak powinnam? Chociaż Ty robiłaś i też masz czarne
U mnie irysy w paczkach, a szafirki w szczypiorkach.
Róże mają się fatalnie. Załatwiły je te ostatnie pogody
Jeszcze tydzień temu były zieloniutkie
A kopców nie robiłam w tym roku
Może jednak powinnam? Chociaż Ty robiłaś i też masz czarne
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu ja dziś przycinałam róże. Oby do mnie taka pogoda nie zawitała.
Muszę przyznać, że szafirki nawet w takim śniegu pięknie wyglądają.
Muszę przyznać, że szafirki nawet w takim śniegu pięknie wyglądają.