Ogród na łące
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12203
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Dario Twoje siewki pięknie rosną,
a moje pomidory w torebce jeszcze. Dobry sąsiad to skarb, ale twoi chyba jednak się w tej kategorii nie mieszczą. 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario czyli dzień nie jest stracony, przynajmniej załatwiliście sprawę przecieków
Poco Ty chcesz pikować Belamkandę? przecież ona spokojnie dotrwa w tych wielodoniczkach
Ja siałam w jednym pojemniku i tak potem najlepiej sadzić ją kępkami. Co Ci kiełkuje przykryte piaskiem, bo nie wygląda mi ani na pomidory ani na cebulę
Miłego niedzielnego popołudnia 
Poco Ty chcesz pikować Belamkandę? przecież ona spokojnie dotrwa w tych wielodoniczkach
Re: Ogród na łące
Nie ma to jak sąsiedzi w bloku, nad nami studenci wynajmują od paru lat, wiec już cuuuuuda się działy. Jedyna nadzieja w budowie domku
.
Trzymam kciuki za sadzonki
.
Trzymam kciuki za sadzonki
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Ogród na łące
My z mężem też kiedyś mieszkaliśmy w bloku. Dla dwójki dorosłych ludzi ok ale teraz z dziećmi nie wyobrażałabym sobie takiego życia. Dlatego, mimo, że mam totalny bajzel i wszystko do remontu, to jednak nie zamieniłabym się na przytulne mieszkanko w bloku 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Olu, cieszę się, że nasiona już są u Ciebie.
Paulinko, a ten koperek to w domu siałaś? Ja zawsze tylko na grządkach. Jak jest coś, co da radę rosnąć od razu w gruncie to nie ma mowy, żebym w mieszkaniu rozsadę robiła, bo jest za mało miejsca, a za dużo by się chciało wysiewać.
Humbi, Zuziu, Ewelko, Soniu, Asiu, Andziu, a wiecie, że chyba nawet się przyzwyczaiłam.
Tzn. nie mam póki co wyjścia i szkoda mi trochę, że nie ma tu więcej normalnych ludzi, ale też np. ta kłapaczka, co mieszka pod nami to już żadnego wrażenia na mnie nie robi - chyba nawet zaczynam mieć ubaw, jak widzę jej podejście do wszystkiego - ona zamiast myśleć, to po prostu ma na wstępie o wszystko do każdego pretensje i z miejsca krzyczy. Do łepetyny pustej jej nie przyjdzie, że wszytko można by było załatwić w bardziej kulturalny sposób i może z lepszym rezultatem. Od lat słyszymy, jak wydziera się w kółko na swoje małe dzieci i męża, a teraz te dzieci zaczynają się już drzeć na nią, no bo tylko tego się nauczyły...
Za to ci sąsiedzi nad nami - parę miesięcy temu się wprowadzili i remontują po trochu - okazali się być raczej w porządku. Przy okazji odwiedzin z hydraulikiem odkryłam, że mają dwa psy, dwie papużki i szynszylę.
Szynszyluch ma otwarte terrarium i w każdym momencie może sobie wyjść i robić co chce. I tak sobie pomyślałam, że może to stukanie-pukanie w parkiet centralnie nad moją głową, które kiedyś o pierwszej w nocy nie dawało mi zasnąć, aż na straż miejską zadzwoniłam (bo mi się w piżamie nie chciało pomykać po klatce i dochodzenia robić, a straż - darmozjady! - niech też się na coś przyda), to mogło być sprawką właśnie szynszyli, a nie sąsiada, który remont próbował po nocy uskuteczniać. 
Marysiu, aaaaa bo ja myślałam, że te malutkie otworki w tej palecie to jednak takie są zbyt malutkie i że belamkanda będzie miała w nich za ciasno?
No to oki, jak mówisz, że wytrzyma, to na razie niech sobie siedzi na palecie. A jakby zaczęła gorzej niż lepiej wyglądać, to ją machnę do większych pojemniczków.
A to na piasku to nasiona cebuli Exhibition od naszej Małgosi, tylko one mają na sobie jakąś wręcz brokatową zaprawę.
Jak je zobaczyłam po raz pierwszy, to byłam troszkę zaskoczona. 
Paulinko, a ten koperek to w domu siałaś? Ja zawsze tylko na grządkach. Jak jest coś, co da radę rosnąć od razu w gruncie to nie ma mowy, żebym w mieszkaniu rozsadę robiła, bo jest za mało miejsca, a za dużo by się chciało wysiewać.
Humbi, Zuziu, Ewelko, Soniu, Asiu, Andziu, a wiecie, że chyba nawet się przyzwyczaiłam.
Za to ci sąsiedzi nad nami - parę miesięcy temu się wprowadzili i remontują po trochu - okazali się być raczej w porządku. Przy okazji odwiedzin z hydraulikiem odkryłam, że mają dwa psy, dwie papużki i szynszylę.
Marysiu, aaaaa bo ja myślałam, że te malutkie otworki w tej palecie to jednak takie są zbyt malutkie i że belamkanda będzie miała w nich za ciasno?
A to na piasku to nasiona cebuli Exhibition od naszej Małgosi, tylko one mają na sobie jakąś wręcz brokatową zaprawę.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Tak szybciutko dodam jeszcze, że tydzień temu próbowałam rozsadzić cebule przybyszowe lilii trąbkowej, ale już się zrobiło ciemno i zdecydowaliśmy, że wezmę tę cebulę do mieszkania i przy świetle będę przy niej dłubać.
Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy wykopywałam cebulę lilii - ta siedziała w donicy dwa sezony, jak ją sadziłam to była - no wiecie - mała. A teraz przerosła korzeniami całą donicę i ciężko mi było ją wygrzebać z tej plątaniny.
Byłam w lekkim szoku - bo mateczna cebula nie mieściła mi się na dłoni, musiałam ją obejmować dwiema, a w obwodzie ma 40 cm! Zmierzyłam!
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z liliami - wiem oczywiście, że szybko produkują cebulki przybyszowe, bo zauważyłam jak mi w donicach przybyło łodyg zwłaszcza tej mojej ciapkatej lilii NN, ale nie wiedziałam, że takie wielkie toto rośnie!
Podejrzewam, że zdjęcie nie bardzo oddaje oryginalny efekt...

Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy wykopywałam cebulę lilii - ta siedziała w donicy dwa sezony, jak ją sadziłam to była - no wiecie - mała. A teraz przerosła korzeniami całą donicę i ciężko mi było ją wygrzebać z tej plątaniny.
Byłam w lekkim szoku - bo mateczna cebula nie mieściła mi się na dłoni, musiałam ją obejmować dwiema, a w obwodzie ma 40 cm! Zmierzyłam!
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z liliami - wiem oczywiście, że szybko produkują cebulki przybyszowe, bo zauważyłam jak mi w donicach przybyło łodyg zwłaszcza tej mojej ciapkatej lilii NN, ale nie wiedziałam, że takie wielkie toto rośnie!
Podejrzewam, że zdjęcie nie bardzo oddaje oryginalny efekt...

- carterka
- 500p

- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario ale przygody znowu z tymi sąsiadami...no ale dobrze, że masz swoje roślinki, to one Cię pocieszą
. A cebula lili...wow 
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Niestety u nas tak już jest, że jeśli coś nie jest ogrodzone to znaczy że jest wspólne i można wszystko
U nas też i kury po sąsiedzku przychodziły i ludzie sobie skróty robili, przycisnęłam eMa i ogrodzenie zostało zrobione, teraz mam spokój, oprócz kotów oczywiście bo im żaden płot niestraszny, ale zwierzęta mi nie przeszkadzają, a moje jajcarskie kury mają odgrodzony kawałek posesji dla siebie, i teraz da się żyć i nerwy nie są nadwyrężane
Cebula liliowa solidnych rozmiarów
U nas też i kury po sąsiedzku przychodziły i ludzie sobie skróty robili, przycisnęłam eMa i ogrodzenie zostało zrobione, teraz mam spokój, oprócz kotów oczywiście bo im żaden płot niestraszny, ale zwierzęta mi nie przeszkadzają, a moje jajcarskie kury mają odgrodzony kawałek posesji dla siebie, i teraz da się żyć i nerwy nie są nadwyrężane
Cebula liliowa solidnych rozmiarów
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Daria, nerwowej sytuacji nie zazdroszczę
Mieliśmy taką sytuację, że wydawało mi się, że jedynym wyjściem będzie przeprowadzka do bloku. Mąż, który przez naście lat mieszkał w bloku z góry zapowiedział, że nigdy więcej. Kiedy naświetlił mi zaledwie kilka losowych sytuacji i potyczek z sąsiadami to sama zwątpiłam.
Lilia ogromna, te trąbkowe tak mają. W ciągu roku potrafią podwoić swoją wielkość
Lilia ogromna, te trąbkowe tak mają. W ciągu roku potrafią podwoić swoją wielkość
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Dziewczyny, po przeczytaniu postu Sabinki stwierdzam, że moja cebula w ciągu dwóch sezonów przyrosła wagowo i objętościowo tak 8 do 10 razy. Nie licząc przybyszowych.
Jak fajnie byłoby mieć wreszcie ogrodzenie...
Jak fajnie byłoby mieć wreszcie ogrodzenie...
Re: Ogród na łące
Cebula imponująca!
U mnie dzisiaj słońce wyszło, to i krokusy się na chwilę otworzyły.
A jutro śnieg.
U mnie dzisiaj słońce wyszło, to i krokusy się na chwilę otworzyły.
A jutro śnieg.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
No właśnie - cały weekend ponury, a teraz jest trochę słońca. Szkoda, że nie było go dwa dni temu. 
edycja:
Muszę po cichu pochwalić mojego M, bo robi pewne postępy. Szkoda, że nie są to postępy w kwestii ogrodzenia czy domku, ale dobre i to: no więc ostatnio był sam na zakupach i przyniósł mi sadzonkę kaliny koralowej - kupił wprawdzie typową lichą sadzonkę marketową. Ale obejrzał etykietkę i stwierdził, że może mi się taka roślinka spodobać.
No więc wykazał się jakimś tam myśleniem, no nie? Plus dla niego.
Jest to jego PIERWSZY zakup rośliny do naszego ogródka.
Nie jest to zachowanie, które pojawiło się tak zupełnie samo z siebie, ponieważ od dłuższego czasu opowiadam mu dość regularnie, że mężowie innych ogrodniczek to rozumieją uzależnienia swoich żon i nawet sami im coś czasami kupią, albo przynajmniej nie robią problemów, kiedy żona ładuje kolejne roślinki do koszyka.
edycja:
Muszę po cichu pochwalić mojego M, bo robi pewne postępy. Szkoda, że nie są to postępy w kwestii ogrodzenia czy domku, ale dobre i to: no więc ostatnio był sam na zakupach i przyniósł mi sadzonkę kaliny koralowej - kupił wprawdzie typową lichą sadzonkę marketową. Ale obejrzał etykietkę i stwierdził, że może mi się taka roślinka spodobać.
Nie jest to zachowanie, które pojawiło się tak zupełnie samo z siebie, ponieważ od dłuższego czasu opowiadam mu dość regularnie, że mężowie innych ogrodniczek to rozumieją uzależnienia swoich żon i nawet sami im coś czasami kupią, albo przynajmniej nie robią problemów, kiedy żona ładuje kolejne roślinki do koszyka.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród na łące
Ojej ale miałaś problem z tymi sąsiadami. Jak ja lubię takich co to wszystkie rozumy pozjadali i się mądrzą. A ci co tylko pruć się potrafią to już w ogóle... Masz racje, jesteście najmłodsi to najbardziej narażeni na ataki. My też tak mamy. Co prawda dobrze z sąsiadami w bloku żyjemy. Ale jest jedna taka życzliwa co to tyłki regularnie nam obrabia. Bo kiedyś poszłam do spółdzielni żeby się za gospodynię wzięli. Na klatkach sprzątać nie potrafiła a w czasie pracy okna ludziom po mieszkaniach na dodatkowym zarobku była. Długo czekałam aż się poprawi.. ale niestety. Wynajmował wtedy na naszym piętrze mieszkanie lokator co to zdarzało mu się butelki tłuc. Ciągle szkło było rozsypane. Jak miało psu w łapę wejść to poszłam porządek zrobić. Tak zamiatała że mi w drzwi szczotką waliła. Przez chwilę. Teraz znowu jej nie widzę, ale nie czepiam się już bo przecież wszystkie starsze babki co im okna szorowała to za nią stanęły a ja na kapusia wyszłam. Lokator od butelek się wyprowadził - chociaż tyle dobrego. No i towarzystwo na młodsze się wymienia bo starsi zaczynają umierać. Nie żeby mnie cieszyła czyjaś śmierć. Ale fajnie że więcej młodych ludzi się wprowadziło.
Dobrze, że sytuacja z zalewaniem się wyjaśniła. Szkoda że słowa przepraszam nie usłyszałaś.
Dobrze, że sytuacja z zalewaniem się wyjaśniła. Szkoda że słowa przepraszam nie usłyszałaś.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witaj Dario. Niestety czasem pogoda nie dopisuje akurat wtedy kiedy byśmy tego chcieli
. Cóż zrobić ?? No musimy jakoś przeżyć. Cebulka lilii ogromna
, nie widziałam takich . A tak w temacie Męża to faktycznie zasłużył na pochwałę
. Ciekawa jestem czy Mój kiedykolwiek coś kupi
. Pozdrawiam
.
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogród na łące
W końcu i ja się wpisuje gdzieś mi umknął twój nowy wątek 


