Ja się niedawno odgrażałam, że już nie kupię żadnej kartonikowej róży, lecz mimo to, gdy zobaczyłam w sklepie te piękne obrazki, znów się złamałam i kupiłam. To po prostu silniejsze ode mnie. Identyfikacją zajmiemy się później, najważniejsze żeby były ładne. No i żeby było wiadomo, czy to pnąca, wielkokwiatowa czy rabatowa.
W zeszłym roku kupiłam sześć
rabatowych angielek, z czego mam dwie pnące i cztery wielkokwiatowe

O kolorach już w ogóle nie wspominam.
