Elu Do pił łańcuchowych, kosiarek, pilarek i innych dźwięków przywykłam i bardzo mi nie przeszkadzają, czasem tego nie zauważam ale ten gatunek muzyczny wyjątkowo mnie drażni

Mam nadzieję, że niebawem postawią ściany i będzie nieco ciszej albo któryś z sąsiadów mieszkających obok zwróci uwagę. Chyba, że Panowie będą pracowali tylko w soboty
Porzeczkę zasypałam w sierpniu ale można zrobić to już teraz i pewnie jesienią będą już korzonki. Trzeba tylko pamiętać o podlewaniu w lecie.
Bardzo lubię czarną porzeczkę a ta sadzonka jest zrobiona z bardzo starego egzemplarza. Pięknie owocuje no i stara odmiana warta odnowienia.
Marysiu Członki sprawne ale stawy jakieś, takie kamienne i mięśnie nieco bolą. Ale co tam. Satysfakcja jest, odpoczynek psychiczny także a zakwasy miną
W tamtym roku Twoje ostróżki także były później niż moje, więc wszystko jest w dobrej kolejności
Beatko Sposób porzeczkowy jest zapożyczony od kaLo ale myślę, że wart jest propagowania. Samo się zrobiło
Pracy sporo wykonałam i cieszę się, że nie skończyło się jedynie na planach. Teraz czas podkręcić tempo, bo mam lekkie opóźnienie w pracach ogrodowych
Czy się przeforsowałam? Chyba nie ale dziś kompletnie nic nie chciało mi się robić. Dobrze, że mam zamrożone obiady i wystarczyło tylko odgrzać bo natchnienia nie miałam wcale.
Zmusiłam się jedynie do jednego prania bo Adaś nie miał już czystych rzeczy i zrobiłam swój pierwszy ser
Mój żłobek
Winogronek wystawił już nóżkę poza ciastko więc będzie przeprowadzka do kubka. Papryki powoli rozwijają liście właściwe a część nadal siedzi na wacikach
Jak do soboty nie ruszą to trzeba będzie zrobić kolejne "wykłady"
Moje tulipany także maleńkie liście a u Kasi już niemal kwitną.
Beatko- kawał pięknej pracy wykonałaś i już możemy przyjeżdżać na posiadówkę bo potańcówka na takim wąskim podeście może być trudna
Pięknie Kochana

Będzie dogrzewanie już w tym roku?
Las Irenko Ładne te Twoje sieweczki ale ja bym jeszcze czekała. Tak jak Kasia, pikuję dopiero po rozwinięciu liści właściwych. Ale my mamy grunciaki a Ty do folika.
Ja też dziś lekko połamana
Trawnik w doniczce
Kasiu To nieprawdopodobne, że u Ciebie tulipany w pąkach, pszczoły szaleją, cebulowa rabata zielona. U mnie tylko czubki liści tulipanów, krokusy ledwo rozkwitły a na pszczoły trzeba będzie jeszcze poczekać. Niby mieszkamy w podobnym rejonie ale jakże innym.
Proszę o jeszcze więcej wiosny
Twoje siewki piękne, zieloniutkie a te w kubeczkach już przypominają pomidory. Wyobrażam sobie ich zapach po wzruszeniu listków
Taką figurkę do ogrodu także bym chciała. Ja miałam wczoraj kotkę sąsiadową na ramionach przy plewieniu i nie powiem, że było to wygodne. Jak tylko schylałam się, ona wskakiwała na ramiona i zaczynała się przytulać i mruczeć. Żal było ją zrzucać
Kasieńko- piękny pokrój ma Twoja renkloda
Witia W sobotę miałam okazję przekonać się, jak olbrzymim wysiłkiem może być resuscytacja. Miała właśnie szkolenie i ćwiczyliśmy na fantomach. Od razu pomyślałam o Tobie.
Masz rację, córka niech skupi się na maturze a potem do szklarni
Porzeczka jeszcze zostanie raz ruszona- podzieję ją na trzy sadzonki za radą kaLo i dzięki temu będę miała 3 młode i jedną starą.
Śliwy i jabłonie dostały na razie trochę Azofoski a jesienią miały mocznik dolistnie. Na start powinno wystarczyć
Ile cebuli wysiałeś? Zrobi Ci się znów
Las Witku
Trudno uwierzyć, że to te same pomidory, które niedawno pokazywałeś. Ale ja jestem na etapie obserowania papryk a one znacznie wolniej rosną.
Dałeś Wituś po oczach tymi sadzonkami. Właśnie takie mam zamiar mieć w tym roku
