Witajcie serdecznie

.
Reniu nie martw się, ja takie same kupiłam

. Właśnie sprawdziłam. Będziemy podziwiać nawzajem swoje koleuski, a nuż coś oryginalnego się trafi

.
W sobotę wytaszczyłam ze spiżarki ostatnią dynię z własnego chowu. Co prawda było nie wiele, bo tylko trzy, ale szkoda było mi ją ruszyć.
Tak wyglądała.
Była zupka, dziś rogaliki, a jeszcze jedna porcja na zupkę wylądowała w zamrażarce.
Justynko, jeśli do mnie zajrzysz, to tak wygląda moja róża, którą dostałam od teściowej.
No i moje papryczki ostre na wacikach. Poleżą jeszcze chwilę i pójdą do ziemi.
A dziś kupiłam sobie takie czosneczki. Jeszcze nie miałam, więc w ramach poprawy humoru

.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.