Wszystko pięknie, tylko w innych temperaturach to robią.jurek16a pisze:http://www.winorosl-mch.eu/index.php?op ... &Itemid=42
Tutaj jest ładnie i obrazowo pokazane jak się kształtują kanaliki przewodzące soki
Szczepienie drzew owocowych cz.2
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
pelikano11 pisze:Stosował ktoś ten płynny 'ukorzeniacz' Radix? http://www.gardenflora.pl/festires-ukor ... 12027.html
Strata czasu i pieniędzy. Nawet nie podali składu.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Pewnie masz rację, bez podania składu to i rozcieńczony nawóz może być 

-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 20 sty 2012, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bieniewice k. Warszawy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Witajcie! W zeszłym roku przeszczepilem jabłoń w koronie. Wymieniłem wszystko na 11 odmian. Powiedzmy połowa chce w tym roku kwitnąć. Pozwolić im? Boję się ze obciążony zrost nie wytrzyma ciezaru jablek. I pytanue 2. W jakiej temperaturze trzymac wiśnie na antypce i śliwy na alyczy żeby się ładnie i szybko zrosly. Chce szczepic dzisiaj więc jest to dość pilne. Pozdrawiam. Paweł
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Nie za wcześnie na szczepienie ?
per aspera ad astra
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Za wcześnie? Domyślam się, że pafcio będzie szczepił w ręku. Wg mnie pora w sam raz.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Ja dziś zaszczepię na testy w gruncie , zobaczymy czy coś z tego się przyjmie ale na prawidłowy termin w gruncie to chyba za wcześnie [za zimno ma być].
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 20 sty 2012, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bieniewice k. Warszawy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Nie napisałem tego ale podkładki mam w doniczkach. I nie wiem czy po szczepieniu do 20 stopni czy gdzieś chłodniej.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Panowie, tak na zdrowy rozum, podkładka musi byc w fazie wegetacji, żeby soki pod ciśnieniem szły, inaczej zraz padnie, u mnie w gruncie za wcześnie.
Pafcio ja bym nie obniżał temperatury, ale niech ktoś doświadczony się odezwie.
Pafcio ja bym nie obniżał temperatury, ale niech ktoś doświadczony się odezwie.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Pafcio Lex napisał kiedyś cytuję 'Czereśnie przez 10 dni w 25st? Przecież to puści pąki... Czereśnie powinno się raczej okulizować, wówczas najmniej pracy i % przyjęć największy.
Ja tam robię tak - przenoszę podkładki do 16-18 st tak w na początku lutego. Wówczas zaczyna miazga pracować, daje się po jakimś czasie odgiąć korę i szczepimy za korę. Wówczas przez następne parę dni ładnie się kalusuje i jest git. Później zmniejszamy temperaturę do 10 st i pod koniec marca do ziemi jak już jesteśmy pewni, ze nie będzie przymrozków. U mnie działa na śliwy, jabłonie, grusze, czereśnie i brzoskwinie/morele.
Pozdrawiam serdecznie
Ja tam robię tak - przenoszę podkładki do 16-18 st tak w na początku lutego. Wówczas zaczyna miazga pracować, daje się po jakimś czasie odgiąć korę i szczepimy za korę. Wówczas przez następne parę dni ładnie się kalusuje i jest git. Później zmniejszamy temperaturę do 10 st i pod koniec marca do ziemi jak już jesteśmy pewni, ze nie będzie przymrozków. U mnie działa na śliwy, jabłonie, grusze, czereśnie i brzoskwinie/morele.
Pozdrawiam serdecznie
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 21 kwie 2012, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
" i pod koniec marca do ziemi jak już jesteśmy pewni, ze nie będzie przymrozków."Tak z ciekawości się zapytam a skąd weźmiesz tą "pewność" że do 15maja(zimna Zośka)nie będzie przymrozków,wróżki się zapytasz?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Chyba jednak trochę za wcześnie na to szczepienie. Tak gdzieś w połowie lutego zaczyna się szczepienie w ręku. Najczęśćiej na spasowanie lub przystawkę zależnie od grubości zraza i podkladki. Potem takie zaszczepione, obwiązane i zabezpieczone woskiem lub maścią ogrodniczą zrazy z podkladkami dołuje się w zimnej przechowalni, chłodni lub piwnicy i czekają do wiosny. Nie trzeba czekać do 15 maja z wysadzaniem. Chodzi o to aby nie było dużych mrozów. Małe przymrozki nocne nie zaszkodzą.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
O qurcze a ja myślałem, że najpierw w cieple, żeby było widać po pąkach czy zraz się przyjął, a dopiero potem w chłód. Omija się ten etap? Od razu do zimnego po szczepieniu?jagusia111 pisze:Potem takie zaszczepione, .. zrazy z podkladkami dołuje się w zimnej przechowalni, chłodni lub piwnicy i czekają do wiosny.
Szczepienie w doniczce czy w ręku dla mnie to to samo.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Ja omijam. W sumie zgadza się w doniczce czy w ręku. Ważne żeby zrazy były dobrze zabezpieczone czyli szczelnie zawinięte paskiem do szczepienia, a koncówka zabezpieczona woskiem, albo maścią ogrodniczą. Od razu po pąkach nie widać czy zraz się przyjął. Owszem one ruszą, ale to nie świadczy jeszcze o przyjęciu zrazu bo puszczają z wlasnych sokow. Zdarza się, że zraz puści wiosną, a następnie po miesiącu dwóch uschnie bo okaże się, że nie zrósł się w wystarczającym stopniu żeby przetrwać. Często tak jest kiedy podkładka jest zbyt cienka.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
No ale to też świadczy o początku zrastania..chyba. Ja mówię o przetrzymaniu w ciepłym przez ok. 2-3 tygodnie, przyglądałbym się bardziej pąkom niż patrzył w kalendarz.jagusia111 pisze:Od razu po pąkach nie widać czy zraz się przyjął. Owszem one ruszą, ale to nie świadczy jeszcze o przyjęciu zrazu bo puszczają z wlasnych sokow.
A u Ciebie zrastanie następuje dopiero po wysadzeniu w grunt?