Karola! Cieszę się bardzo! Nie moja to zasługa, bo ptaki są zachwycające same w sobie
Sylwia! Kaczka Rycha straszy moje ptaki w karmniku. Nagle nawiały jakby leciał krogulec, a to kaczka przycupła na moim dachu.
Olusia! Powinnam być i jak będę - wezmę! Już się cieszę, ze się zobaczymy i pole magnetyczne w niczym nam nie przeszkodzi...
Elu! Fakt! Gawrony to rozrabiaki! U mnie w ogrodzie ich nie ma. Czasmi zajrzą wrony, częściej sroczki, ale szkód nie robią.
Beciu! Ja się nie przyglądałam zbytnio moim daliom, tylko zajrzałam, ale trudno stwierdzić. Pewnie gruntowny przegląd zrobię w marcu przy ładnej pogodzie. Wtedy najsłabsze wsadzę do doniczek i będę czekać aż wypuszczą.
Majeczko! Jak tylko moja noga przestąpi próg Ikei, stołeczek będzie mój. To stało się już koniecznością. O ptakach jeszcze wiele muszę się nauczyć, ale coraz lepiej mi idzie
Przy szukaniu gatunków w książkach trzeba zwrócić uwagę na miejsce występowania i zwyczaje ptaków, potem dopiero na konkretny wygląd. Jak ktoś mnie pyta, jaki to może być ptak, którego obserwował, z reguły najpierw pytam o zachownia i wielkość, a potem np o kolor. Tak łatwiej!
BlueAnna! Dziękuję w imieniu ptaków!
Małgosiu! Ano tak się nastroszyła i zdążyłam cyknąć! Ale też jak miałam kamerkę w karmniku, widziałam, że tak stroszą się sikory bogatki i modraszki, co trudno normalnie zauważyć.
Justyna! U mnie też z odwilżą trochę w karmniku się przerzedziło. Ale dzwońce są niezawodne i czyże już stadkami zalatują.
Wandziu! Ta sójka tylko na chwilę się nastroszyła, jak chciała przegonić drugą. Chętnie zimą pokazuję ptaki, bo nie ma nic innego do pokazywania

A mnie się wydaje, ze to właśnie te młode sroczki są takie łyse i przylizane, ale kto ich tam wie...
Dorotko! Właśnie o to chodzi! Żeby lubić patrzeć na ptaki, obserwować je i przyglądać się ich zwyczajom. Tak je poznajemy!
Marzenko! Ja też mam za daleko. Czekam aż usiądą na wiśni, albo przy bocznym mniejszym karmniku. Widziałam zdjęcia!

Dzięcioł super! Reszta też!
Ptaki przylatują co rano. Już widać, że ziarna coraz mniej, czyli zima się kończy!

Jak pisałam, dzwońce, mazurki, czyće i sikory są niezawodne. Zaglądają nadal sójki, sroczki, kosy, sierpówki. Skończył się śnieg, odleciały zięby i grubodzioby.
Dziś był piękny słoneczny suchy dzień więc trochę pouwijałam się w ogrodzie. Poobcinałam, co planowałam zrobić w marcu, trochę pograbiłam, ale zastanawiam się czy zostawić organiczne resztki, żeby gleba coś z tego miała (tak naturalnie), czy grabić dla estetyki. W zeszłym roku nie pograbiłam pióropuszników i chyba dobrze, bo tam ziemia taka inna się zrobiła, lepsza.
Z dzisiejszego karmnika:
